Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość StraciłamSens_______

Chcę chodz na chwile nie myśleć o problemach i o nim....

Polecane posty

Gość StraciłamSens_______

dał mi nadzieje... ja go tak bardzo kocham... Wykorzystał... zranił... zadał nóż prosto w serce...;( Co zrobić by zapomnieć? chodz na chwilę??? Nie chce się tnąć bo wiem ze to byby początek prawdziwych problemów... Rozmowa z przyjaciółką, mamą i innymi mi nie pomaga...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StraciłamSens_______
mam 17 lat i po 1 nie piję a po 2. to nawet nikt mi nie kupi... Wszystko się wali....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpienie
wódka nie pomaga.. też zmagam się z tym problemem, czuję, że powoli popadam w jakąs depresje. Ciągle płacze, nie potrafie o niczym innym myślec. Nie radzę sobie z tym. Mój facet zostawił mnie po 4 latach związku, a dawał mi tyle nadziei, wspólne marzenia.. i pozbawił nadziei na powrót.. wyjezdza do wojska.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpienie
też pierwsze co zrobiłam to uciekłam w alkohol. Koleżanki, pózne powroty do domu.. może chwilowo pomagało.. ale na dłuzsza mete nie polecam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StraciłamSens_______
Ale przecież większość związków potrafi przetrwać taką próbę... Z wojska wróci... Gdybym była na Twoim miejscu to chociaż bym wiedziała ze mnie kocha, ze chce ze mną być ale musimy się rozstać na jakiś czas... czekałabym tyle ile trzeba ale mialabym tą świadomość że WRÓCI....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpienie
ale to juz sie skonczyło przez jego decyzją o wojsku.. poszlo o cos zupełnie innego.. a o wojsku dowiedzialam sie od jego rodziców.. wyjezdza na 6 lat.. sama mam 19 dopiero wiec nie wyobrazam sobie 6 lat bez niego.. wlasnie do mnie dzwonil zeby mnie utwierdzic w tym, ze to nie ma sensu.. nie wiem co mu odbilo ;( ale to juz troche trwa.. a za tydzien wyjezdza ;( a jak bylo u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpienie
ale to juz sie skonczyło przez jego decyzją o wojsku.. poszlo o cos zupełnie innego.. a o wojsku dowiedzialam sie od jego rodziców.. wyjezdza na 6 lat.. sama mam 19 dopiero wiec nie wyobrazam sobie 6 lat bez niego.. wlasnie do mnie dzwonil zeby mnie utwierdzic w tym, ze to nie ma sensu.. nie wiem co mu odbilo ;( ale to juz troche trwa.. a za tydzien wyjezdza ;( a jak bylo u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StraciłamSens_______
Aha to już rozumiem. Przykro mi :( Rozstaliśmy się 2 miesiące temu ale po jakimś czasie zaczęliśmy się spotykać. Wszystko wróciło do mnie i uświadomiłam sobie ze nie potrafię bez niego żyć. Boje się. Powiedzialam mu o tym a on mi napisał : nie chciałaś do mnie wrócić więc co ja mam powiedzieć? Chciałaś się spotykać ok. Jak masz pisać ze to dla mnie nic nie znaczy to nie pisz więcej bo się wkurwiam. Pa - i to tyle. odpisalam czy nie zalezy mu na mnie, czy mnie jeszcze kocha i cisza. Dzwonię co chwila chyba już ze 40 razy... Gdy się spotykaliśmy to za każdym razem lądowaliśmy w łóżku, czasem do mnie podchodził gdy siedzialam przy stole i głaskał po policzku, przytulał.... miałam nadzieje ze nadal chce wrócić... Jak bardzo się myliłam :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpienie
faceci to świnie.. sami nie wiedzą czego chca.. my ze sobą nie jestesmy z jakiś tydzień... zawsze bylam o niego cholernie zazdrosna. było nam razem dobrze, bynajmniej tak mi sie wydawało, dawałam mu wszystko czego pragnął... niestety po nocach ze mną przyłapałam go na oglądaniu pornoli w necie.. obrzydziło mnie to.. zrobiłam mu awanturę, oczywiscie wyszlo, ze to moja wina, ze sie kloce o nic itp. a to ja przez niego stracilam poczucie wlasnej wartosci :( nie odzywa sie do mnie... dzwonilam juz tyle razy.. a teraz jak wiem, ze wyjezdza serce mi peka bo wiem ze juz moge go wiecej nie zobaczyc ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StraciłamSens_______
Mi mój byly czasem mówił : chodz, fajny film mam- a za chwile puszczał pornola i się śmiał. Mówił że chce 'tak' i 'tak' jak oni robią. Śmieszyło mnie to i kazdy facet lubi je oglądać - mnie to wisi. Tylko dlaczego zawsze zostawiają nas wtedy kiedy my się zaangażowałyśmy, dają nadzieje i rzucają.... To smutne... kilka razy już zrywaliśmy ale nigdy nie było tak jak teraz. Próbowałam byc z kims innym, umawialam sie na randki ale nie potrafie się do nikogo przekonać. To dla mnie za trudne szczególnie ze był moim pierwszym- 3 lata prawie to dużo dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpienie
mi te pornole przeszkadzały.. tym bardziej ze robil to po tajemnie, najpierw sie przyznac nie chcial.. dalej nie wiem czemu to ogladal.. czy mu nie wystarczalam? staralam sie jak moglam.. sam mi tego nie potrafi wytłumaczyc.. nie wiem czym oni sie kierują, ale napewno nie rozumem.. my tez tak mielismy ze sie rozstawalismy ale zawsze wracal bo mowil, ze zyc beze mnie nie umie.. moglabym czekac na niego te 6 lat.. ale gdybysmy jakos rozstali sie jak ludzie w zgodzie.. a co jesli on wroci za 6 lat z zona i dziecmi? nie znioslabym tego.. najgorsza jest ta pierwsza milosc.. nigdy nie myslalam, ze sie skonczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StraciłamSens_______
Pół roku temu gdy się rozstaliśmy dowiedzialam sie ze ma dziewczyne, chcialam się spytac co u niego a ona napisala mi ze mam się odwalic od niego bo on jest jej a potem on mi oznajmił ze się żeni... Nie wyobrażasz sobie co ja wtedy przeżyłam... kilka nocy nie spałam i płakałam. Jak się potem okazalo ona mu kazala tak napisac itd. Uwierzyłam mu. Potem z nią zerwał i wróciliśmy do siebie. Nasz 'związek ' jest bardzo skomplikowany a to dlatego ze on jest starszy, i chodz ja mam prawie 18 lat to jestem bardzo poważną i odpowiedzialną dziewczyną w przeciwieństwie do niego... Od tego ryczenia zachcialo mi sie spać ... wracam jutro. Trzymaj się:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpienie
my najdłuzej nie bylismy ze sobą 3 tygodnie, wiecej nie bylismy w stanie wytrzymac.. oczywiscie nie mielismy w tym czasie nikogo. dlatego teraz nie wyobrazam sobie jak on bylby w stanie wytrzymac tyle czasu.. mam nadzieje, ze bedzie umierał z tesknoty i zalowal swojej decyzji.. a co do tego co kazała mu napisac.. jakbym ją dorwała to zabilabym chyba... ok dobranoc, 3maj sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StraciłamSens_______
Wiesz, jego rodzinny dom jest ma mazurach a ona mieszka kilka domków od niego...Od tamtej pory nie byłam tam u niego ale jakbym ją spotkała to .... nawet nie chcę myśleć. Jego rodzina bardzo mnie lubi a mame ma super a mieć taką 'drugą' wspaniałą rodzine jest bardzo ciężko- nie czepia się i wg. A dlaczego on postanowił iść do wojska? Myślał że w ten sposób zapomnicie o sobie? Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motywujsie
Może wejdż na stronę: - www.motywujsie.pl - są tam obrazki o życiu, obrazki motywujące do życia, do działania. Są też obrazki o uczuciach, o odwadze, o miłości. Może przez chwilę zapomnisz, może się oderwiesz. Zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpienie
właśnie wydaje mi się, że idzie do tego wojska po to aby udownodnić mi że wytrzyma ... ale szczerze to w to wątpie.. wydaje mi sie , ze bedzie tam umierał z tęsknoty.. a moze i mam taką nadzieje.. rodziców też ma kochanych.. tak sie do nich przywiązałam.. ale jego mama uważa ze tak bedzie dla nas lepiej, łatwiej zapomnieć.. dla mnie napewno nie bedzie lepiej ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StraciłamSens_______
A z wojska można wrócić? Mój były tez by tam poszedł ale kiedyś jak miał z 19 lat to miał operacje kręgosłupa i mu zabronili. Na szczęście - bo bym zwariowała. Dziś do niego zadzwoniłam i ku mojemu zaskoczeniu odebrał. Spytałam, czy może mi odp na wczorajszą rozmowę a on, że chyba jestem niepoważna jeśli myślę że kogoś ma. Jutro chce do mnie przyjechać. Taki zadowolony, uśmiechnięty przez ten tel się wydawał... Muszę z nim poważnie pogadać i cieszę się, że zdecydował się na spotkanie bo nigdy nie lubił ważnych rzeczy omawiać prywatnie - tylko smsy. Gdy trzy razy ze mną zrywał to też wolał wysłać wiadomość - dziecinne zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpienie
z wojska można wrócić, teraz wyjezdza na takie szkolenie 4 miesieczne, podczas ktorego zostanie odciety od swiata, brak telefonu itp. Po tym szkoleniu podpisuje umowe na 6 lat. I tego wtedy już prawdopodobnie nie mozna zerwać.. wiec mam nadzieje, ze nie przetrwa tego szkolenia ;( może zmądrzał skoro przyjedzie? tylko na jak długo.. pewnie znów cos mu odbije... skąd ja to znam.. :( sama nie wiem co robić.. tak bym chciala go zatrzymać, ale boje sie tego zwiazku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StraciłamSens_______
Wiesz, myślę, że jednak zrezygnuje potem z tego wojska- nie wytrzyma tak długiej rozłąki. Na pewno nie zmądrzał - dlatego muszę wyczuć i przepytać go o co mu chodzi. Ja za każdym razem boje się wracać do niego bo za każdym razem przez niego cierpię. Jeszcze nie było nawet miesiąca, żebyśmy się nie pokłócili. A rozstajemy się co pół roku- mój błąd, że zawsze wracałam. Nie rozumiem dlaczego my dziewczyny kochamy najbardziej tych którzy nas ranią i przez których wylewamy łzy - nie doceniamy tych którzy o nas zabiegają i nas szanują... Może on sie kiedyś zmieni... może wtedy gdy ja będę już kobietą, będę mieć dwadzieścia kilka lat. On teraz ciągle boi się, że go zdradzę, że będę imprezować. A nie rozumie, że nie jestem z tych dziewczyn. Piję tylko gdy jest okazja (co kilka miesięcy), nie palę, nie imprezuję, mam kilku dobrych znajomych, którzy są normalnym i spokojnym towarzystwem. Chcę iść na studia, znalezc dobrą pracę, być dobrą żoną. Czego on jeszcze chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpienie
oni tacy są.. wszystko im nie pasuje.. ja tez sie starałam o nasz zwiazek, wiązałam z nim cale swoje zycie. tez sie czesto klocilismy o głupoty, zawsze wmawiał mi ze to moja wina. nie odzywal sie . szalal z kumplami siegajac po alkohol narkotyki. a ja głupia płakałam i dzwonilam.. wbijał mi do głowy, ze jest swiety. za kazdym razem mowilam sobie, ze to koniec, ze juz nie wybacze.. ale sama wiesz jak jest.. chcialabym zeby w tym wojsku zrozumiał co stracił.. moze przez ten brak kontaktu bedzie mi łatwiej.. chociaz sama nie wiem czy chcialabym byc z nim wiedzac ze mnie zostawil.. ze wybral swoją droge, swoje zycie w ktorym zabrakło dla mnie miejsca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StraciłamSens_______
No dosłownie masz taką samą sytuacje jak ja. Te same myśli i problemy:P Eee jeszcze przyjdzie czas kiedy to oni będą płakać w poduszkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StraciłamSens_______
DOBREJ NOCKI :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StraciłamSens_______
i co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpienie
dzwonił wczoraj do mnie.. zapytać co z nami będzie.. powiedziałam mu, że już sam zadecydował wyjeżdzając.. i ze jestem zmęczona i zasypiam, żeby nie utrudniał mi wszystkiego.. to powiedział dobrze kochanie dobranoc.. kompletnie go nie rozumiem ;( bawi się moimi uczuciami..a dzisiaj się juz nie odzywa.. a jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StraciłamSens_______
Właśnie najgorsze co oni robią, to mówią nam, że to koniec, że nie ma sensu a rozmawiając z nami mówią kochanie, skarbie itd...:( Piszą słodko jakby nic sie nie stało - a my wtedy cierpimy:( U mnie zle zle zle. Do spotkania nie doszło bo jak spytałam czy się widzimy to powiedział że nie da rady, czy możemy w poniedziałek bo jedzie do siebie. Powiedziałam ze wolę dziś (czyli w czwartek), zapytałam co z nami będzie, czy w ogóle chce ze mną porozmawiać, mówi że nie wie. Gdy zapytałam, czy chce ze mną być powiedział, że musi się zastanowić, że nie wie. Od tego momentu ani ja nie piszę, ani on. Poczekam az pierwszy napiszę. Przez to co robi, mnie sie już odechciewa w ogóle z nim rozmawiać. Każda rozmowa kończy się tym że to ja nie wiem czego chcę i że wszystko to moja wina... Jak zwykle... On ma taki cieżki charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×