tęsknię za przyjacielem a on odszedl.

czemu tak cholernie za nim tęsknię..sama nigdy nie chcialam z nim być..odszedl i teraz nie umiem bez niego żyć..ale duma nie pozwala mi napisac i wiem, ze jemu tez nie pozwoli...tylko, ze ja chcę go jedynie jako przyjaciela...kiedy byl blisko..calowal mnie w czoło- kiedy bylo mi zle..i teraz shit... powiedział, że się męczy, bo mu zależy na mnie bardziej, niż mi na nim..i że skoro mam go w dupie to odchodzi... i teraz codziennie za nim tęsknię..w nocy ciągle o nim myślę..zdroworozsądkowo sobie tlumaczę, ze to nie ma sensu..ale emocjonalnie jestem z nim zzyta.. jak się z tego wyleczyć i tą więź zniszczyc? bo muszę nauczyć się bez niego zyc...tęskno. czuję się jak 3latka a mam 23. jestem beznadziejna. codziennie muszę się powstrzymywać, zeby się nie poniżać i do niego nie napisać...bo poprosil mnie o to...przykro mi..tyle lat znajomosci poszlo się jebać.

Hmm... no to może trzeba było go nie olewać, co?

Nie olewalam go..spędzalismy ze sobą dużo czasu. Tylko była taka syt. ze on mi zaproponował, zebysmy byli razem..rozmawialismy i mu powiedziałam, że to nie ma racji bytu...i wtedy on powiedzial, ze skoro mam go w dupie, to koniec i on wychodzi.. jak go kocham ale jak przyjaciela.

o matko..ojojoj..a umiesz... pisac bez tych.. durnych.. kropek? nauczysz..sie.. pisac.. normalnie..? jakas głupia jestes. jeczysz ojej tak mi zle bez niego, bo on mnie kocha a ja jego nie, ale brakuje mi go jako przyjaciela i nie chce sie ponizyc by do niego napicac. kretynka. albo pryzjaciel albo nie? i jelsi ty go olałas a on odszedł to sie nie dziw. uszanuj to i nie zawracaj mu głowy i tyle. gdyby chciał to by sie odezwał i tyle.

możesz odezwać się tylko jesli uznasz,że go kochasz i chcesz z nim być.Ja też tęsknię za przyjacielem.Moja sytuacja jest inna,ale wiem jak możesz się czuć