moj chlopak zapytal

co bym zrobila , gdyby mi sie oswiadczyl? bardzo mnie to zdziwilo , bo ogolnie wydawalo mi sie , ze wie , ze jestem tego przeciwniczka, wydaje mi sie , ze chcial zobaczyc , czy traktuje nasz zwiazek powaznie i czy go kocham , ale sama nie wiem

po prostu zapytal , a ty juz masz jakies mysli

może spróbuj wyartykułować proste pytanie " a dlaczego mnie o to pytasz?" zamiast lecieć z każdą pierdołą na kafe

a Ty nie komentuj , jesli nie masz nic ciekawego do napisania , moze lepiej to olac niz tracic czas na pierdoły ;)

trudno takiego idiotyzmu nie skomentować poza tym możesz moją wypowiedź uznać za najlepszą radę:)

co bym zrobila , gdyby mi sie oswiadczyl? " jestem przeciwniczką ale w sumie to nie wiem? " kobiety :) miękną po usłyszeniu słowa zaręczyny :D

moze lepiej to olac niz tracic czas na pierdoły " a nie lepiej spytac o to swojego faceta ? no chyba że uwielbiasz analizowac takie zdania tygodniami :) to przepraszam...

Spytaj go czemu zapytał. Nie kombinuj. Czego jesteś przeciwniczką ? Oświadczyn, pytania o to ?

to już nawet pytać nie można o nic ? :P

saleminka a chcesz spytać o co można a o co nie można pytać ? :P

Regres zle mnie zrozumilas :sama nie wiem" - odnosilo sie do tego , ze nie wiem o co mu chodzilo. Jestem przeciwniczką ślubów , rodzice po rozwodzie , 3 znajome , w moim wieku juz po rozwodzie , uwazam , ze to niepotrzebne , wiem , że mój facet mnie kocha i pokazuje mi to na kazdym kroku , ja tez go bardzo kocham , nie potrzebuje do tego ślubu. On pochodzi z bardzo katolickiej rodziny , moze oni na niego naciskają , albo cos mu mówią . Nie zapytam o co mu chodzilo , bo troche mnie to przytloczylo , wytawalo mi sie ,że nie wpadnie na taki pomysł ( ślub ), znając dobrze moje zdanie.

"kobiety miękną po usłyszeniu słowa zaręczyny " no miękną , ale dla mnie to nic dobrego. Raczej panikuje , gdy słysze słowo "zaręczyny"