Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdecydowana wegetarianka

czy mam szanse spotkac faceta ktory tez jest wegetarianinem?

Polecane posty

czy nikt narawde nie rozumie w jakim celu wstawilam to foto? az tak ciezko pojac.. widze, ze najlepiej wystawic gebe i cycki i samemu strykac fotki jak Nox. bo tak modnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arachont
czy mam szanse spotkac faceta ktory tez jest wegetarianinem? jasne czemu nie. ja osobiście jem mięso bo lubię.używam skórzanych przedmiotów/ubrań. nie wspominając o żelatynie z wieprza i całej masie dodatków,półproduktów pochodzenia zwierzęcego w jedzeniu o czym wiele osób nie chce pamiętać. ale nie miałbym problemów gdyby nagle żona powiedziała że ma zamiar byc wegetarianką. sam jem mięso 2, 3 x w tygodniu i to zerowy dla mnie problem NAWET jeść bez niej obok gdyby przeszkadzało. nie znam się ale mam pytanie: jak to jest z rybami??? ryba to zwierzę, też czuje, czemu wegetarianie jedzą ryby. podkreslam -nie znam się a ciekawi mnie wyjasnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była wegetarianka...
Cóż nikt normalny by tak nie napisał porównując te zdjęcia. A już ktoś tak zapuszczony, jak ZK, to jak żyje nie widziałam. Bezdomni mają nawet bardziej uczesane włosy. Mają nawet grzebienie. Do schroniska przychodzi czasem taki pan Franek. I sama widziałam jak się czesze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszaaaaaaaaaaaaaaa
pewnie że masz szansę. Ale nie przesadzaj z tym, że nie można jeść w Twojej obecności mięsa itd bo to już popada w paranoję, chyba że zrezygnujesz ze wszystkich znajomych - nie-wege. Trzeba być tolerancyjnym. Ja szanuję moje przyjaciółki które są wegetariankami lub jedzą np. tylko koszerne/halal jedzenie, one szanują to że ja jem mięso. Ta która jest Żydówką i je tylko koszerne nie chce mieszkać z nikim np. kto nie jest też Żydem lub wegetarianinem, ale nie ma problemu kiedy ja i inne koleżanki jemy w jej obecności mięso. Trzeba być tolerancyjnym, nie zmienisz 6 miliardów ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KCIUKIEM WYJAŚNIJ PARÓWO
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez rozumiem, tez jestem tolerancyjna, ale gdzie bym nie poszla i prosila o zapiekanke, ale z zaznaczeniem, ze bez miesa, to sie nawet kelnerki ironicznie usmiechaja. niektorzy znajomi to samo. bawia sie tym zarciem, idiotycznie komentuja. skoro oni mnie nei szanuja,, dlaczego ja ich mam szanowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arachont
no ale zakłądam że większośc wegetarian wcina ryby czy sie mylę? jaki jest ich wytłumaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszaaaaaaaaaaaaaaa
wegetarianie jedzą ryby, weganie nie. o ile wiem... " ja tez rozumiem, tez jestem tolerancyjna, ale gdzie bym nie poszla i prosila o zapiekanke, ale z zaznaczeniem, ze bez miesa, to sie nawet kelnerki ironicznie usmiechaja. niektorzy znajomi to samo. bawia sie tym zarciem, idiotycznie komentuja." Albo zmień bar/restaurację, bo masz pecha trafiać na debilki, albo jesteś przewrażliwiona. Mam pełno znajomych którzy mięsa lub konkretnych rzeczy nie jedzą i nikt na nich dziwnie nie patrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka24907564
Forest, nie forrest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale zakłądam że większośc wegetarian wcina ryby czy sie mylę? jaki jest ich wytłumaczenie? nie jem , zeby zwierzat nie zabijac dla wlasnego widzimisie. a, ze ryba w naszej pol kuchni nie liczy sie jako mieso, to mbnie nie obchodzi. obchodzi mnie to, ze ryba tez zyla, czula i mogla sobie spokojnie plywac, a nie wyladowac na czyims stole w piatek. wierzacy niby mnie rozbrajaja, w boga wierza i dla boga w piatki poszcza i wcinaja rybe. a jak brzmi przykazanie? nie zabijaj. nie jest napisane kogo czy czego. tylko nie zabijaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była wegetarianka...
myszaaaaaaaaaaaaaaa - dokładnie, kto nie szuka człowieka, tylko roślinożercy, to powinien może brać pod uwagę także owcę, chomika, krowę? Są roślinożerne. Skoro do tego ogranicza się dobór partnera? To dlaczego nie? Gdy w partnerze nie szuka się człowieka, a tylko jego możliwość podporządkowania, to może zamiast wymuszać, to zdecydować się na roślinożernych od pokoleń - krowa od pokoleń, owca od pokoleń itd. Wtedy nie będziecie musieli do swoich teściowych krzyczeć, że są morderczyniami itd. :D Bo w Polsce nie ma rodzin od pokoleń roślinożernych, więc musicie matkom, babkom wykrzykiwać swoją wyższość oraz teksty o morderstwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była wegetarianka...
Zbanowane Kciukiem ja tez rozumiem, tez jestem tolerancyjna, ale gdzie bym nie poszla i prosila o zapiekanke, ale z zaznaczeniem, ze bez miesa, to sie nawet kelnerki ironicznie usmiechaja." Przecież to naturalne przy Twoim wyglądzie, jak się wygląda tak jakby żywcem pożerało się stado krów na żywca, to nie trudno o ironiczny uśmiech. Sama się ironicznie uśmiecham, gdy widzę grubasa z całym wózkiem wypchanym po brzegi żarciem, a wszystko light. Czekolady, jogurty, pieczywo chrupkie itd. A wszystko w ilościach takich, że wyżywiłoby się całą Afrykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arachont
przykład: chłop zajmuje sie budowlanką, ciezkie prace, dużo wysiłku - po całym dniu pracy schaboszczak to jest to chce i czego mu potrzeba. czy wegetariaanizm realnie rzecz biorąc jest w stanie zaspokoić potrzeby organizmu człowieka fizycznie mocno pracującego, sportowca? ja osobiście mam tak po cięzkim treningu (nie zawsze ale zazwyczaj) że pierś z kurczaka, generalnie mięso jest mi potrzbne-tak to czuje.no ciężko zastąpić to serem białym, jajkami czy też roślinnymi żródłami białka (poza soją).zaznaczam że nie chodzi mi o siłownię ale muszę uzupełniac białko w duzej ilości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arachont To proste - jesli ktos je ryby, to nie jest wegetarianinem. Nie o nazwe tu jednak chodzi. Bo jesli ktos ze wzgledow humanitarnych wprowadza jakiekolwiek samoograniczenie, to trzeba to zauwazac i popierac. Makrela zyjaca i wylowiona w morzu i swinia, ktorej zycie bylo gehenna... to naprawde dwie rozne "bajki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była wegetarianka...
arachont - właśnie ja tak się rozchorawałam. Ćwiczyłam po parę godzin dziennie, a nie jadłam nic pochodzenia zwierzęcego. Nim się spostrzegłam, miałam anemię itd. Okazuje się, że białka i żelaza spożywałam za mało przy takich treningach. A nie mogłam jeść więcej niż mogłam przyjąć... i miałam kłopoty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, moge byc dzifka :D hahaha... jesli milosc to dziwkarstwo to jestem najwieksza dziwa na swiecie ;) raz masz bachory, raz nie masz, pewnie jestes kolejnym projektem lukrecja. grubas dokladnie, spojrz na swoje wlosy, w zyciu bym sie nie zamienila. ty masz jeden wielki koltun i smiesz sugerowac ze ja swoich nie myje :D haha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była wegetarianka...
"Bo jesli ktos ze wzgledow humanitarnych wprowadza jakiekolwiek samoograniczenie, to trzeba to zauwazac i popierac." Popierać tak, ale uważać za nadczłowieka NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była wegetarianka...
Noxelia - może straciła wzrok od tych konserwantów. Jest jednym wielkim kubłem odpadów toksycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arachont
była wega i dlatego nie zostanę wegetarianinem. ludzkośc jednak od zawsze była wszystkożerna. myśłę-to moja subiektywna opinia- że zamiast propagowania samej idei zainteresowani powinni bardziej skupiać sie na humanitarnym uboju, warunkach w jakich sa przetrzymywane zwierzeta -tak żeby koszty produkcji bardzo nie wzrosły inaczej cała pomysł pójdzie w zapomnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedawno gdzies wyczytalem, ze najwiekszy silacz Austrii (a moze Niemiec- nie pamietam...) jest wegatarianinem. Teraz tego nie znajde, bo musze konczyc. W sprawie bialka: Choc - jak ktos powiedzial - "wszystko konczy sie w rzezni", to jednak jajka i mleko pochodza od zywych zwierzat. Czyli... mamy bialko zwierzece na talerzu. Soja... Chyba trzeba z nia troche uwazac (estrogeny!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była wegetarianka...
Zbanowane Kciukiem - nikt nie może się bardziej ośmieszyć, niż Ty.. Ale Ty musisz śmierdzieć przy takim zaniedbaniu. W fałdach tylko żyją takie śmierdzące bakterie. Przy takiej normalnej figurze, te bakterie nie przeżyją. Nie pamiętam, jak się nazywają, ale Ty na pewno je znasz... :D Przypomnij? A te włosy, myłaś je kiedykolwiek? Może nie możesz podnieść tak wysoko rąk? Dosięgasz w ogóle do głowy? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arachont
ok zbanowane kciukiem. to widać mój organizm taki silny nie jest - ja po 2 h treningu 4 x w tygodniu bez mięsa 2,3 w tygodniu obyć sie nie mogę a swojego zdrowia nie bede kładł ponad zycie zwierzęcia. szanuje wegetarian, cała ideę, jestem za humanitaryzmem ale zycie człowieka stawiam wyżej na szali. świat można zmieniać na wiele sposobów-to nie mój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była wegetarianka...
czm - ale nie każdy może. Ja jak się okazało kiepsko przyswajam. Nie jem mięsa gdy nie ćwiczę tyle. Gdy ćwiczę więcej od razu mam anemię. Jestem wysoka i mam świetną gęstość mięśni. Takie geny... Nie mogę źreć kilogramami szpinaku, brokułów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×