Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość turieodkedu

jak sie zabrac za wyjazd do Anglii?

Polecane posty

Gość turieodkedu

1. znajomych tam nie mam wiec ta opcja odpada. 2. praca przez agencje. trudno taka znalezc tutaj w Polsce. 3. "w ciemno" wyjazd odpada. 4. au pair- bylam, bylo fajnie ale duzo kasy zarobic nie idzie. poza tym wiekszosc tych rodzin traktuje Polakow jak tania sile robocza, tyle ze za tak niska cene... 5. work&travel, moze to odbre wyjscie, tyle ze najpierw trzeba zaplacic tej agencji ktora sie tym zjamuje a to ok 2000 zł. 6. czy ktos ma jakis pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego Anglia? Polecam Skandynawie, potrzebuja sporo pracownikow fizycznych, zarobki (po przeliczeniu) to 6000zl na start - minimalna pensja, przy kosztach zycia (kawalerka z oplatami - 1500zl, pokoj - 1000zl) podobnych do PL. Jak sie zabrac? - potrzebowalabys na pewno jakas kwote na start, dzieki niej moglabys sie zakwaterowac i utrzymac na terenie wybranego panstwa i aktywnie poszukiwac pracy. Mysle - analizujac z punktu widzenia mieszkanca takiego kraju - ze kwota rzedu 15 000zl powinna wystarczyc (wynajecie mieszkania + kaucja + utrzymanie na pol roku). Odrobisz to w 3-4 miesiace. Wiem, wiem, pewnie paradoks polega na tym, ze osoba, ktora chce wyjechac, wyjezdza po to, zebys sie dorobic i moze byc ciezko ze startem. Mnie sie udalo, bo mialem punkt zaczepny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
bo lubię UK. lubię ich język, ich kulturę, atmosferę która tam panuje :) pomyslalam zeby wyjechac tam, zaczac pracowac, moze zaczac studia. Nie znam ani jednego języka skandynawskiego, angielski znam bardzo odbrze. haha, dobre 15 000 tys. nie mam żadnego punktu zaczepnego niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam w Danii i ok. 70% ludnosci (nawet kobiety 60-letnie) mowi tutaj komunikatywnie po angielsku. Jak ide do sklepu i chce cos kupic - mowie normalnie po angielsku, kiedys sie zawsze pytalem, czy ktos mowi po angielsku, teraz juz nie. Zatem jezykowo - mysle, ze nie ma przeszkod. Jak masz prace to masz praktycznie darmowa szkole jezykowa - 250zl na pol roku, reszte doplaca panstwo. Aczkolwiek jesli lubisz UK, to inna sprawa :) Mnie przeraza pogoda, ktora tam panuje, aczkolwiek pociaga aspekt motoryzacyjny - niesamowicie tanie samochody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
eh, pogoda to nie przeszkoda- wręcz atut :) właśnie to mi się podoba :) tak czy siak nie wiem jak się za to zabrać. Znalazłam dobrą agencję która organizuje wypady Work&travel ale 7 tys kasuja za uczestnictwo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dunweryna
no, nie ma nic za darmo :D Przeciez nikt z kafe cie nie przygarnie :D Musisz sama sobie radzic. Jak amsz troche kasy to mozesz i w ciemno jechac ;-) Jak znasz tak dobrze jezyk to sobie poradzisz. Ale bez kasy nie wystartujesz :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
zbieram, zbieram- bo na spontana tak nie pojade przeciez :) tzn duzo ludzi mowi ze jesli znam ang dobrze to sobie poradze bez agencji itd no ale tak czy siak trzeba gdzies przyjechac, bo przeciez z lotniska nie pojde od razu na ulice szukac pracy. chyba zdecyduje sie na program work and travel. to chyba nie zle wyjscie na poczatek, tyle ze trwa to min 6 miesiecy. wiem ze nikt mnie nie przygarnie i sama sobie musze radzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kwestii pogody to ja chyba zostalem "Danio-filem" (np. Polska pod tym wzgledem mnie juz przeraza), bo tutejsza zima to minimalna temperatura -9, przewaznie w dzien utrzymuje sie na poziomie ok. -4. Lata sloneczne - nie upalne, mozna sie jednak opalac nad morzem, ktore jest z kazdej strony i troche wygrzac. Teraz poprosze o plusy pogody angielskiej ;) IMO masz 2 wyjscia: 1. au-pair i w miedzyczasie szukanie pracy 2. oszczednosci i wyjazd. No chyba, ze ufna z Ciebie osoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
a) lato nie jest upalne b) zima nigdy nie jest sroga c) deszczowe dni są zawsze dobrą okazją, żeby posiedzieć w domu z kubkiem gorącego kakao :) tzn. au pair to też minimum 6 mies. a zarobki marniejsze niż w Work&Travel. oszczędzić mogę do stycznie i to będzie ok. 1500 zł czyli 300 funtów...czyli nic praktycznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm - posiedziec z kubkiem kakao to mozna wszedzie, no chyba, ze masz zamiar je w koncu wypic ;) Zamienie sie w Providenta - moge Tobie pozyczyc 10 000zl na - 25% p.a. :( Wiem, duzo, ale nie jestem altruista, aczkolwiek jesli dzieki tym pieniadzom bedziesz mogla sporo zarobic, to te 25% odsetek bedzie dla Ciebie niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
demorai, Twoja hojność mnie zawstydza, jednak muszę powiedzieć : nie mogę tego przyjąć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
przeciez napisałam HOJNOŚC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coralick nie ma sprawy, oczywiscie umowe pozyczki spiszemy u notariusza :) Jesli chcesz to w gre moze wejsc kwota wiekszego kalibru - takim zarobkiem - 45% - trudno pogardzic, mam nadzieje, ze posiadasz jakies aktywa, ktore bylyby zabezpieczeniem? Jesli beda one spore, to mozemy zejsc do tych 25% :) - nie bede juz taki chciwy - obecnie lokaty daja 4,05% zarobku, zatem 25% to juz jest kosmiczna kwota ;) turieodkedu - ale to nie jest prezent, to jest czysto biznesowa transakcja, aczkolwiek rozumiem, ze opanowalas metode odmowna, ktora w pewien sposob kamufluje podstawe odrzucenia? ;) - rozumiem, ze "procent" za wysoki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
napisałam H O J N O Ś Ć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
raczej tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jak
angielska pogoda może się podobać, chyba się w główke uderzyłas dziewczyno:) zimy są coraz gorsze, śnieg i mróz, lata moze 2 tyg jak masz fuksa a reszta to wiatr i plucha:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
może :) ja jestem fanką tego. odkad pamietam jako male dziecko...wychowywalam sie przy muzyce Beatlesow, ogladajac angielskie filmy az przez ekran szło wyczuć tą angielską atmosferę pochłaniając każde słowo i ten akcent....mmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
albo może znaleźć ofertę au pair na 3 miesiace a potem zostać i rozejrzeć sie w miedzyczasie za inna praca zeby cos miec jak sie skonczy umowa. tyle ze rzadko sie zdarza na 3 miesiace w trackcie roku, bo to zazwyczaj w wakacje mozna wyjechac na 3 miesiace. w 3 miesiace mozna by odlozyc 600 funtow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypominasz mi moja siostre ... uruchamialismy jej konto internetowe i miala wymyslec haslo ... 20 minut - tak, liczylem, - dokladnie 20 minut wymyslala haslo do konta internetowego (8 znakow)!!! Mnie to zajelo - w przypadku innego konta, ktore uruchamialem - 5 sekund ;) Wracajac do Twojego watku - moze uda sie Tobie cos znalezc ... jednoczesnie bedac au-pair ... a pozniej sie tylko "przerzucisz" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
moze to jakies wyjscie. tak naprawde myśle zeby tam pojechac na dluzej. moze juz zostac o ile znajde prace i fajnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli jestes "w porzadku osoba" to na pewno poznasz ludzi, dzieki czemu pozniej bedziesz miala np. jakies miejsce zamieszkania :) Troche pieniedzy zaoszczedzisz jako au-pair + oszczednosci, to bedziesz w stanie sie utrzymac, w miedzyczasie znajdziesz prace i bedzie dobrze :) Czyli do dziela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
ha, śmiem twierdzić że za taką się uważam, aczkolwiek ostatnie doświadczenie zasiało we mnie ziarna wątpliwości. Otóż, 'zaprzyjaźniona' rodzina u której przebywałam jako au pair (2 miesiace) nie raz, nie dwa zapraszała i oferowała pomoc. Teraz natomiast nie odpowiadają na moje maila, czy na urodzinowe kartki, itp. I chociaż są znajomymi na jak słynnym Fejsbuku- nie odzwierciedla się to bynajmniej w życiu prywatnym. Mimo to, może uda mi się zrealizować mój niecny plan bez pomocy jakiejkolwiek rodziny. Jak powszechnie wiadomo nie powinniśmy liczyć cukierków, a zamiast tego oczywiście powinniśmy liczyć na siebie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
tylko trzy? :( thx.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turieodkedu
to nie tak jak myślisz :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×