NIE TAK TO SOBIE CAŁE ŻYCIE WYOBRAŻAŁAM ! (STUDENCKIE ŻYCIE)

Mam 19 lat, od miesiąca jestem studentką. Wynajmuję mieszkanie 2 pokojowe z kuzynką i koleżanką. Studia to miał być taki okres beztroski i wiecznych imprez..tak mówili znajomi ! Ale rzeczywistośc okazałą się inna, już mówię dlaczego...Po pierwsze od miesiąca nie byłam z koleżankami na żadnej imprezie,żadnej!Nawet w durnym pubie nie byłysmy a to dlatego że one wiecznie nie mają kasy, szkoda im nawet raz na ruski miesiąc wydać 5 zł na jakieś słoidkości, ograniczają ę tlyko do takich najpotrzebniejszych rzeczy, więc na jakąs kawe w kawiarnii nie ma mowy, nic zero! ;/ a poza tym boją się wyjśc gdzieś wieczorem, bo gwałciciele, bo ciemno itp itd ! Uczą się od pierwszego dnia ! nic nie zmyślam naprawdę. jedna to kuje od rana do poznej nocy, nawet nie je obiadu tylko tak na szybko byle co. więc widzicie nie mam tu wesoło. źle mi z tym , ponieważ ja jestem raczej typem takiej lużnej rozrywkowej dziewczyny. Lubię imprezy i dobrą zabawe w zabawnym towarzystwie. nauką jest dla mnie ważna, ale bez przesady! żeby tak kuć bez opamiętania? to nie mój styl..;/ Co o tym wszystkim sądzicie? ;( Wiem wiem, zaraz będziecie mówić, że sama sobie wybierałąm wspołlokatorów, ale myslalam ze jakoś to będzie, że może na studiach pokażą że także rozrywka jest ważna a n tlyko nauka. no coż ten typ tak ma. Aaa...znajomych na studiach mam, ale naqjbliższe koelżanki mieszkją daleko i nie możliwości spotkania się z nimi na piwku czy coś. no a teraz czekam na jakieś komentarze z Waszych stron . ;)

no to leć do akademika. tam sobie poimprezujesz (przynajmniej ja tak miałam i po 2 latach zrezygnowałam bo miałam dosyć)

dobrze ,że sprowadzam sobie do kuchni napakowanych robotników z dużymi i różowymi pełnymi szpermy członkami

na pierwszym roku sie zapieprza a nie imprezuje

ja jestem po zawodówie i wyciągam 30000 miesięcznie na własnej działalności