Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Asia5545

Obowiazki domowe,dziecko & Zabawa i CZAS dla mamy.. szukam rad!

Polecane posty

Gość lipcare
ja mysle ze chodzi o to ze tesciowa rozpieszcza dziecko. przyzwyczaja do rzeczy ktorych dziecko na codzien nie dostanie i bedzie marudzilo. np. przyzwyczaja ze w srodku nocy ksiazke przeczyta! a pozniej rodzice chca sie wyspac po pracy a tu bobo z ksiazeczka podbija bo babcia tak nauczyla... jak babcia ma takie zajebiste pomysly to niech sobie sama dziecko urodzi... a nie robi co chce, nie liczy sie z nikim i jeszcze sie obraza ze niedoceniane jest to co robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok szok do grudniowej mamy
i jeszcze jedno wiem, że teraz nowoczesność, dzieci wychowywane przez insytucje, itd ale to prawda, że dziecko się WYCHOWUJE, a nie tresuje a przede wszystkim kocha i rozumie dziecku nalezy dac niesamowite pokłady miłości, czułości i poczucia bezpieczeństwa - rozsądnie i nie na siłę, ale absolutnie nie odpychać, gdy naszej obecności, pomocy i uwagi potrzebuje moja mama pracowała na 1,5 etatu, a mimo to pamiętam, że dawała mi tyle ciepła, miłości, troski i bezpieczenstwa (tata rowniez zresztą), że dzieki temu teraz jestem takim własnie człowiekiem - pewnym siebie, twardo dążącym do przodu, nie poddającym się, o własnym silnym systemie wartości i ZAWSZE podnoszącym się z upadków i po porażkach nie boję się ich- bo nadal mam w sobie to przeświadczenie, że gdy obudzę się z płaczem w nocy, to mama przyjdzie... i tak, jak mam 25 lat,wlasna rodzine i starym koniem jestem, to wiem, że by mi nawet poczytała gdybym o to poprosiła;) absurdalne, prawda? a jednak nie... również pracuję, powiedziałabym wrecz- robie kariere w swojej branży, kocham być aktywna, żyć pełnią życia, jestem towarzyska, podróżuję (nie mieszkam nawet w PL, więc daleko mi do zaściankowego mohera), ale dziecko... jest najważniejsze. zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szok szok - nie wiesz co mowisz, wiesz jak taka tesciowa potrafi rozpuscic dziecko? Tylko potem mama ma problem! poczytaj ksiazki zanim sie wypowiesz! dziecko MA wiedziec, ze noc sluzy do spania. przyklad mojego brata tak nauczyli dziecko, ze budzi sie o 3-4 rano i chce sie bawic, wiec oni zamiast nauczyc dziecko do tego sluzy noc, wlaczaja TV potem po .5h-1h dziecko idzie spac, rano zmeczone i kaprysne masz dzieci, ze sie wypowiadasz? chyba nie, albo robisz takie same glupstwa jak moj brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ......................cld
no tak bo gdyby to była jej matka to awantury by nie było, ale tesciowa zawsze ta zła:P:P:P tez nie rozumiem zachowania grudniowej mamy, dziwi mnie, dziecko pierwszy raz same bez rodziców to i przeżywało.... a co do problemu autorki to cóż, sama sobie jestes winna , ja też mam teściową co ma inne podejście do życia i do dzieci ale ja nigdy nie dałam sobie wejść na głowe i żeby rządziła moim życiem, ja Twoja tobą....cóż teraz tylko trzeba wypić piwo którego sie naważyło i trudno ci będzie zmienić to, może z czasem, ale sama dziecko przyzwyczaiłaś do tego i masz co chciałaś.... nie chce być złośliwa ale czy Wy nie macie własnych rozumów???????? nie umiecie być asertywne?? jeśli nie to nie szukajcie teraz pomocy bo ciut za późno:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok szok do grudniowej mamy
lipcare - ale to było jednorazowe! dziecko sie bało, bo obudziło się i po raz pierwszy matki nie było przy nim... grudniowa napisała, że wcześniej nigdzie nie wyjeżdżali bez dziecka. rany julek, przecież takie rzeczy trzeba zrozumieć. to tylko dziecko, bezradne. ja bym teściowej akurat za to wdzięczna była, że nie olała małej i nie poszła z powrotem spac... nie zdajecie sobie sprawy, jak dziecko może przezywać fakt, że nie ma rodziców koło niego- nocą, gdy wybudzone, na półśpiąco, nie rozumie gdzie się podziali. babcia zareagowała PRAWIDŁOWO- i kazdy psycholog by wam to powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok szok do grudniowej mamy
powtarzam zacietrzewionym: to było JEDNORAZOWE babcia nie wychowuje dziecka na co dzien - grudniowa napisala, ze wczesniej nie podrzucali jej dziecka... mała się rozbestwi, bo raz, dwa razy babcia jej nocą poczyta??? zresztą druga noc już na pewno by była spokojna i normalna jeśli dziecko zostało po raz pierwszy samo, to naturalne, że się instynktownie wybudziło, bało, i chciało się uspokoić przy czym usypiającym- jak czytanie... straszne jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ......................cld
a najlepiej żeby dziecko siedziało w domu tylko z matka 24/24 a potem jest problem bo dziecko musi zostac na noc np u dziadków i sie np boi, a babcia zestresowana nie wie co robić to czyta jej te bajki, BABCI A NIE RODZICE???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhkjhfytregf
A gdzie przepraszam bardzo jest ojciec dziecka? W dupie ma pranie, sprzatanie, mycie podlog, prasowanie i gotowanie? Dlaczego to wszystko robisz sama? Dlaczego on ci nie pomoze albo chociaz nie zajmie sie dzieckiem w tym czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula@2op
do autorki-nie rozumiem dlaczego pozwolilas zeby tesciowa ci mowila jak masz zajmowac sie swoim dzieckiem .Oczywiscie mozna wysluchac jej rad niekiedy moga byc pomocne ,ale jesli sie z nimi nie zgadzalas ......?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ......................cld - ... coz, na pewnoo zawinilam, bo zostalam wychowana, ze dla starszych nalezy sie szacunek... coz nie potrafie wrzasnac, krzyknac, zrobic na zlosc wierzylam w moc rozmowy probowalam wiele razy, dyskutowalam, tlumaczylam swoj punkt widzenia nic nie dalo. Ona zawsze wiedziala lepiej w koncu sie poddalam, bo stwierdzilam ze to tylko rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ......................cld
a kto tu mówi o krzykach itp, ja swoja wychowałam:P:P i nie włazi mi na głowę choć jak by mogła to by juz dawno to zrobiła:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok szok do grudniowej mamy
ja - dobrze piszesz, no właśnie. popadaja w skrajnosci - albo mieszkaja u tesciow kątem (nie buduje sie gniazda w gniezdzie, nikt wam z nimi mieszkac nie każe - nie potraficie sie zorganizowac i isc na swoje, to nie zakładajcie rodzina), albo- druga skrajnosc- ilozuja calkiem dziecko od dziadkow i potem szok, że jak tak można?? do czego to podobne, wracajac do grudniowej, że ona z męzem 7 lat nigdzie na wycieczce nie była??? przeciez to dla zdrowia psychicznego warto wyjechac, dla związku, dla polepszenia relacji w rodzinie. dziwne macie układy, dziwnie podchodzicie do pewnych spraw ja mam tesciowa bardzo trudną, ale potrafię zachować z nią dobre relacje, przyzwoite chociaż- to matka mojego ukochanego męża. i wnuczka kocha, a on ją. troche empatii, a zarazem własnego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok szok do grudniowej mamy
a już podejście grudniowej mnie po prostu załamało. kobieta źle pojmuje nowoczesne metody wychowawcze, które owszem, polegaja na konsekwencji, ale ponad nią stoi miłość i zrozumienie małej istoty, ktora dopiero poznaje świat i uczy sie pewnych sytuacji życiowych (jak nieobecnosc rodzicow i samodzielne radzenie sobie z tym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula@2op - a co mialam zrobic? czulam sie jak w pulapce - non stop krytykowana przez obie strony - meza i tesciowa, praca, obowiazki domowe, myslisz, ze czlowiek ma sily na walke? zobacz szlam do pracy - z dojazdami zajmowalo mi to okolo 9 h, potem dom, obiad, zajmowanie sie dzieckiem, kolacja, kapiel, usypianie tak do 21 potem szykowanie obiadu na drugi dzien, sprzatanie, kapiel i juz jest 24. Gdzie sily do walki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ......................cld
szok- no ja czytam te niektóre topiki to się zastanawiam gdzie te baby mają swoje rozumy???????????a później siedza na kafe bo szukaja porady w stylu jak by tu wychować i sie nie narobić:P:P:P cóż autorko teraz musisz swoje przecierpieć i albo małymi krokami zmieniać sytację ale przeczekać:P:P najlepiej do 18 rż :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ......................cld - a nie rozumiesz, ze nie wszyscy ludzie sa tacy jak ty i Twoja tesciowa? sa ludzie niereformowalni moja nie dala za nic zmienic swoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ......................cld
a tak serio autorko to jak mąz stał po stronie mamusi to nie pozazdroszczę :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ......................cld -wcale nie szukam rady jak wychowac i sie nie narobic, jestem osoba nauczona pracy i umiem pracowac i nie boje sie pracy, ale chodzi mi o to co pisalam wczesniej powtorze: i nawet nie chodzi mi o to ze nie chce sie zajmowac dzieckiem - wrecz przeciwnie, ale o to, ze uwazam, ze to zajmowanie 100% czasu dziecka tak naprawde je krzywdzi - gdzie miejsce na eksperymenty maluszka? gdzie poszukiwanie swoich drog? Swoich zabaw? gdzie miejsce na wyobraznie? potem wyrosnie taki moj maz - egocentryk, ktory szybko sie nudzi, szukajacy ciagle czegos i wiecznie nieszczesliwy.... moj maz byl tak wychowany i juz wiecie co mam. Ja bawilam sie sama i teraz chodze swoimi drogami jak tylko tego chce - dzieki tez temu jestem w pracy doceniana i nawet niedawno awansowana za to ze jestem tak kreatywna. Moj maz jest tez dobry w tym co robi ale czeka az jak mu sie nalezy awansuja go tylko dlatego,ze wpoila mu mamusia ze "jest wspanialy" Dziecko tez musi cos robic samo tak uwazam i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hjkhkjhfytregf - ojciec dziecka pobawi sie troche.....czasem wykapie, czasem uspi... koniec nawet na spacery nie chodzi, bo to chyba obciach, czy co?,...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ......................cld
no wiem że są tacy ludzie:P:P myślisz żę tylko Twoja teściowa taka:P:P:P ja np wolalam moje dziecko oddac do żłobka niż pozwolić aby teściowa zawładneła naszym życiem i zmieniłą je w koszmar:P:P nie twierdze że każdy ma tak robić, ale u nas jedyny minus żłobka to choroby, które w sumie już w tym sezonie sie skończyły.....ale wolałam żeby moje dziecko ROZWIJAŁO się w grupie niż z teściową co mi rozpuści dziecko że własnie nie będę miałą chwili wolnego:D na każdą sytacje jest wyjście:) i jak mi ktoś powiedział że dzieci szybko wyrastają z wieku żłobkowego i czasami warto się poświecić dla ich dobra, czy to oddając do żłobka prywatnego czy zatrudniając nianię, czy siedząc w domu i poświęcic ten najważniejszy czas pierwszych 2-3 lat, bo decydując się na dziecko musimy być świadomi wszelkich konsekwencji....wybór nalezy do Ciebie, Ty wybrałaś teściowa to teraz musisz ponosić konsekwencje.... pewnie z czasem uda się wam wrócić do normalności ale nie z dnia na dzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, to nie było jednorazowe, bo moje dziecko często się w nocy budzi i chce właśnie się bawić albo czytać książeczki i niestety - nie bawię się z nią w nocy i nie czytam w nocy książeczek przed wyjazdem poprosiłam teściową, żeby też tego nie robiła, ale tego nie uszanowała, a tekst z tresowaniem dopełnił reszty co innego jest, a jak to jest 1-2 noce, a co innego, jak ma się to na co dzień i rano trzeba iść do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy mała się rozbestwi??? pracujemy nad tym, żeby tak się nie stało, a raczej nad tym, żeby do tego nie wrócić, bo przez dwa lata mieszkania z teściową dziecko było non stop na rękach, odłożenie dziecka do łóżeczka żeby np. iść do toalety było co najmniej zbrodnią, zabierałam małą ze sobą w foteliku samochodowym i bujałam, córka tak się nauczyła, że ani chwili nie chciała schodzić z rąk, nawet jak spała, to chciała na rękach, a tak się na dłuższą metę nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ......................cld
grudniowa ja też wiele razy zostawiałam dziecko teściowej i niestety wiedziałam że np dziecko cały dzień bajki będzie oglądać itp ale oddając jej dziecko godziłam sie na to, bo teściowa nie jest od wychowywania ale od bawienia:P:P a swoją drogą współczuję, bo wychodzi na to że chyba nigdy sama z mężem nigdzie nie pojedziesz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia doskonale Cię rozumiem;)) Moja mała ma dopiero pół roku ale postanwoiłam sobie, że odzwyczaje ją od nocnych karmien. Chciałam to robić bardzo bezboleśnie dlatego zajęło mi to kilka tygodni ale udało się, w chwili obecnej spi od 21-22 do 8 30 bez przerwy. Robiłam to na podstawie pewnej książki, w której było zalecane by malucha kłaść później i dopiero jak ureguluje się dobrze to kłąść coraz wcześniej. Moja teściowa tego nie rozumiała, jak mała zostawła u niej , to nie kładła jej pół godziny/godzinę szybciej tylko np o 19!! na moją prośbę by robiła tak jak my w domu powiedziała , że ona będzie robić po swojemu!!! I tak córka spędziła tam dwa dni i dwie noce i potem przez 4 noce budziła się nawet do 4 razy w nocy! Plus jest taki, że bawi się sama i od dawna potrafi zając się sobą nawet około godziny, mimo, że ma pół roku. Siedzi na bujaku, przewraca się na macie, bawi. Byłam konsekwentna od początku, mimo, że marudziła jak kładałam ją samą, to staralam się odwrócić jej uwagę sytuacji czymś innym ale nie biorąc jej na ręce, i każdego dnia coraz dłużej. Twój maluch jest większy, hm...zapewne potrzebna jest konsekwencja i tłumaczenie, że mama tez musi mieć czas dla siebie. Teraz jest pół godzinki które spędzamy osobno , a potem pół godzinki razem. I nawet jak płacze- nie daj się złamać. A jak wytrzyma- pochwal/ daj malutką nagrodę w postaci np wspólnej zabawy. Nie załamuj się i bądź cierpliwa. Jestem pewna, że się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
kobieta powinna: -być kucharka w kuchni-matka dla dzieci -służąca dla męża -damą na salonach -kurwą w sypialni stosujac to zasłużycie na szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie szokuj się tak, bo przecież nie znasz detali z moich relacji z teściową, a nie chce mi się tu ich wszystkich opisywać, to nie jest takie proste, jak Ci się wydaje, to nie jest jednorazowy komentarz mojej teściowej a co do wycieczek czy mieszkania z teściową, to kwestia wyborów - kochają mojego męża chyba najbardziej ze swoich synów i chcieli, żeby na starość był blisko nich, bo wiedzą, że mogą na nim polegać zaraz po ślubie zamieszkaliśmy w swoim mieszkaniu w moim mieście i cały czas odkładaliśmy na budowę, po 3 latach zaczęliśmy ją i przeprowadziliśmy się do teściów, żeby nie dojeżdżać 50 km na budowę, niestety ale wakacje schodziły na ostatni plan, właśnie dlatego, żeby z nikim nie mieszkać przez ten czas nieraz chciałam wrócić do naszego mieszkania, ale to oznaczałoby rozstanie z mężem, który tu ma pracę i który wieczorami i weekendami budował z moim tatą nasz dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ......................cld - madry Polak po szkodzie Ja mialam super relacje z tesciowa przed dzieckiem Dlatego nie spodzielalam sie czegos takiego. moj problem polegal na tym, ze mieszkamy za granica i juz jak bylam w ciazy tesciowa mowila jaksie cieszy i ze przyjedzie do nas pomoc. poszlam na macierzyski (rok) i wrocilam do pracy a ona przyjechala zaczela sie jazda bez trzymanki i co mialam poprosic, zeby spakowla walizki i jechala do domu? a nawet gdybym to zrobila, to maz by nie pozwolil. Nie mialam wyjscia tylko czekac az ten rok sie skonczy. jeszcze gdybym mieszkala w Europie, to bbyloby latwiej powiedziec do widzenia ale nie mieszkam... Gdybym wiedziala jak bedzie, zatrudnilabym nianie. Stac mnie na to. Nie zaprosilismy tesciowa ze wzgledu na oszczedniosci... miala przyjechac kobieta, ktora kocha wnuczke i jest dobra tesciowa i matka tesciowa zamienila sie w wiedzme.... takie czary mary jak sie diecko urodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pot - -być kucharka w kuchni-matka dla dzieci - JESTEM -służąca dla męża - PRAWIE JESTEM (oprocz robienia kanapek full service) -damą na salonach -JESTEM -k**wą w sypialni - JESTEM stosujac to zasłużycie na szacunek - NIE MA I co z Twoja teoria?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenasl - dzieki - z tym wlasnie jest ciezej, bo jest dziecko starsze... ale i tak juz troche zmienilam, bylo godzej tylko problem jest taki, ze jak w pierwszy weekend jak ona wyjechala zaczynalam to powoli zmieniac i dziecko w bek, to moj maz wyszedl z pokoju i od razu zaczal krytykowac, ze jak sie zajmuje jak "dziecko wciaz placze" a plakalo bo chcialo cos co nie chcialam dac przy tesciowej dawalo sie wszystko, jak tylko dziecko zaplakalo, ze chce.... wiec zaczelam wkoncu wprowadzac normalne zasady i spotlakam sie z krytyka zanim nie przyjechala, nigdy tak nie zrobil.... To ona tak na mnie naszczula mojego meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×