bez zobowiązań?

"zwiazek " bez zobowiazań... 2 lata temu zakończyłam 6 letni -mega nie udany związek ...... Nie chciałam o czymś takim więcej słyszeć . Prowadziłam (prowadzę) życie singielki i nie ukrywam że wspaniale się z tym czuję nawet nie potrzebowałam w chwilach słabości męskiego przytulenia ,pocałunku itp.Po dzisiejszy dzień moje znajomości z facetami kończą się na 2-3 spotkaniu kiedy informuje że nie chcę się angażować nikogo na stałe nie szukam ,ale........... Rok temu poznałam faceta.Zaczeliśmy się spotykać -nie przerwałam niczego bo było "inaczej" wtedy myślałam że może jednak dam rade się z kimś związać .Po pierwszej wspólnej nocy jednak postanowiłam mu powiedzieć ,że nie szukam nikogo itp itd ...... Troszkę się zdziwił bo plan na mnie chyba miał inny,ale i tak się spotykaliśmy -wiadomo w jakim celu . nie były to spotkania wyłącznie po "TO"...... Spędzaliśmy ze sobą miło chwile kino,kolacja wspólna imprezka ale żadne z nas nie miało do nikogo pretensji o nie odebrany telefon o brak czasu o nic.......nigdy też nic nie wspominaliśmy o uczuciach.... i tak przez 8 miesięcy ,pózniej ja wyjechałam i on też niewidzieliśmy sie pół roku ... i teraz znów się pojawia - chiał sie spotkać ale odmówiłam ...nie dlatego ze niechce dlatego że mam dosc czegos bez zobowiązan jestem gotowa na miłość ...... niewiem czy z tego można zbudować związek skoro łaczył nas tylko sex....nawet niewiem jak miałabym niby mu o tym powiedzieć beznadzieja......