już tłuką schabowe

a u was/

u mnie tłuczemy młotkiem w stołek ,żeby sąsiedzi myśleli ,że też robimy schabowe a my jemy vifony

u mnie sasiad tłucze odkurzaczem :(

U mnie to samo :) ja dzis bede piekła udka takze mam tą robote z głowy:D Ale mimo to zabieram sie gdzies za obiad ok 11-12

ja zaraz też będę stukać wołowinkę na zrazy

A u mnie wiertarę słychac - ale nie udarową, ale co wymagać od debili i półgłówków ???

bo mam dużo do przygotowania przed wyjazdem :P a ja mam taką sąsiadkę pezde co dywany przez balkon trzepie brudaska pieprzona:O

Naczelny-Cham-Kafe -> święty peter pilnuje bramy nie da rady wyskoczyć

pewnie się do niego nie dodzwoni peter ma dzisiaj dyżur na błękitnej linii

bazienka wiem coso tym imprezy do rana to u mnie normalka takich sasiadów mmam ze szok , jeden tylko fajny:)

ja mieszkam w domu i nie słyszę co mają na obiad sasiedzi :P

TAKIE OTO UROKI MIESZKANIA W BLOKU TEZ TO ZNAM .. SCHABOWE , MUZYKA , KŁOTNIE , ODGLOSY SEKSU , BECZĄCE DZIECI , PRALKA W NOCY , WALENIE DRZWIAMI NA KLATCE W NOCY , ŁAZENIE W SZPILACH NAD RANEM

U mnie też tłuką;) a wczoraj ktoś odkurzaczem jechał o 21;_ZAwijam się na starówkę;)

do cholery ludzie czy wam naprawde wszystko przeszkadza?? A wy sami nie sluchacie glosno muzyki? nie wracacie nad ranem w szpilach ? Ja tak bo trzeba zyc normalnie i dac pozyc innym Ale wy jestescie pojebani jacys.....

NIE PISZEMY TYLKO O UROKACH ZYCIA W BLOKU

u mnie schabowe tłukli o 8 rano :( a w nocy przestawiają na ogół meble :D no i oczywiście imprezy u sąsiada dresiarza, klatka wiecznie zawalona jego tępawymi kolesiami i ich lachonkami, do tego sąsiad piętro niżej cierpi na jakieś psychozy i zawsze rano w łazience śpiewa na cały głos arie operowe. o pieskach nawet nie wspominam :(

u mnie też ktoś tłucze... wieczorem sąsiad żone napierdala a rano żona kotleta młotkiem. zemsta na niewinnym...

NO TŁUKĄ I U MNIE CHYBA BARDZO CIENKIE BEDA TE KOTLETY DO UROKÓW JESZCZE MOZNA DORZUCIC PALENIE NA KLATCE ,

martka1987 wyobraź sobie, że jak wracam z imprezy w szpilkach, to stąpam na palcach żeby sąsiadów nie budzić stukotem obcasów. no ale to już wymaga jakiejś kultury i umiejętności życia w społeczeństwie.

A ja nie wracam na palcach bo skoro inny mi tupia nad ranem to ja tez im tupie ale nie oglaszam zaraz calemu swiatu jakich to zlych mam sasiadow bo halasuja!

MOZNA ŻYC I ZACHOWYWAC SIE CICHO WIEC NIE MÓW MARTKA 1987 ZE TO NIE MOZLIWE I ZE ZYC NIE DAJEMY BO TO GŁOSNI SASIEDZI ZAZWYCZAJ ŻYC NIE DAJA

A SEKS SŁYCHAC U WAS?

a ja stukam kotlety w woreczku foliowym na desce położonej na kolanach i nie przeszkadzam nikomu stukaniem.Sama też nie lubię hałasu w mieszkaniu.A woreczek po to żeby mięso nie pryskało i tłuczek pozostaje czysty

Miałam jakiś czas temu sąsiada który jest chyba psychicznie chory mieszkał nad nami i zawsze rano i wieczorem bardzo głośno sie modlił śpiewając pieśni religijne w tym kolędy(cały rok) i zawsze wylewał brudy za balkon(wodę z prania ,zlewki)kiedyś ktoś -pewnie on oblał mi białe ubrania wiszące na balkonie resztką kawy wylaną ze szklanki oczywiście z fusami.Byłam taka wściekła ,że chciałam policję wzywać.Wszystkie ubrania były brudne.

ze mieszkam w bloku w cywilizowanym kraju. Regulamin mieszkancow tu to rzecz swieta, jak są na ciebie skargi to mogą cię wyrzucić. Zeby trzymac psa czy kota trzeba miec pisemne pozwolenie administracji. Nikt nie hałasuje, nie wolno prać ani odkurzać w niedzielę i święta ani w porze poobiedniej sjesty, nawet nie powinno się kąpać po 22 bo sąsiad może iść na skargę. Na początku myślałam że to faszystowskie metody ale teraz to bardzo doceniam.

ja mam ciszę,prawie wszyscy wyjechali(Warszawa) ale niedziela to doskonały dzień na koszenie trawników wg moich sąsiadów

to są mieszkania wynajmowane, nieraz przez lata, a nie własnościowe. Dzięki temu zakazowi nie ma szczekających, wyjących psów. Koty są, ale koty nie są uciążliwymi zwierzakami. Myślisz że jak masz mieszkanie własnościowe to możesz trzymać dowolne zwierzę? to sprobuj mieć np świnię albo kury:D