Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochanaalboglupia

czy ja jestem głupia czy on jest niemadry? POMOCY

Polecane posty

Gość Nicka1234
kazdy to swieto obchodzi jak chce, a to ze poszedl na silownie to nie znaczy ze jest jakis nienormalny. mial potrzebe sie rozladowac to poszedl i po co go osadzac niepotrzebnie? Kazdy swieta obchodzi po swojemu, a to w jaki sposob swietujemy zalezy tylko od nas. Co to autorki postu. Dziewczyno ile Ty masz wogole lat? Bo zdaje mi sie ze nie masz najmniejszego pojecia o tym co to jest zwiazek i jak o niego dbac. Jak to wyglada? przyjezdza do Ciebie siostra a Ty zapraszasz sobie kolege i to w dodatku na piwo? Nie moglas zaprosic rowniez swojego chlopaka i we czworke spedzic fajnie dnia? tylek Cie swedzi ze piwka z kolega Ci sie zachcicalo? I nie dzis sie ze facet sie nie stara o Ciebie - ma racje. Wywinelas taki numer i myslisz ze co? Ze bedzie Ci naskakiwal teraz? Nie zdziw sie jak z Toba skonczy. To bylo wredne i chamskie. Moj chlopak by mi nie wybaczyl takiego czegos. napewno nie. Zreszta sama bym sie nie posunela do tego stopnia. A do wszystkich co mowie ze zwiazek to nie wiezienie: fakt. Tylko wchodzac w zwiazek z facetem trzeba sie liczyc zjakimis ograniczeniami. Trzeba zrezygnowac z czegos. Nie robi sie tego czego nie chcialybyscie zeby robiono Wam. Ja nie spotykam sie z zadnymi facetami i oczekuje tego samego od mojego chlopaka. A tamten chlopak rownie dobrze (ten kolega) mogl sobie pomyslec ze fajna dupa z Ciebie jesli majac chlopaka zapraszasz go do domu na piwko. Dobra aparatka z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alik pomara
gdybym miała chłopaka w którym jestem zakochana odwiedziłabym go kiedyś z koleżanką za dwa dni do mojego chłopaka przyjechał brat i oni zapraszają bez mojej wiedzy tamtą dziewczynę na piwo strasznie bym sie czuła :( trochę empatii zaeragowałabym tak jak ten chłopak on chce z tobą być tylko ma urażoną dumę ...on chce żebyś zabiegała o niego jak cie zapytał czy cie podwieźć to odpowiedziałaś - nie trzeba ! litości :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram tę wypowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicka1234
to jest wlasnie tak jak niedojrzale dziewczynki biora sie za 'powazny' zwiazek. glupie dylematy, napisac czy nie i tak dalej. nie wiem jak z Twoim sumieniem ale jak myslisz i czujesz ze nie zrobilas niczego zlego to coz jest nie tak z Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfhhsh
A ja nie rozumiem w czym problem. W życiu bym nie przeprosiła mojego faceta, jakby miał do mnie pretensje o piwko z kolegą. Jakieś 2-3 razy w tygodniu wychodzę ze znajomymi do knajpy, czy tam do kina, restauracji, etc. Czasem z moim facetem, czasem w kilka osób, a czasem tylko z jedną osobą. Mój facet tak samo i czy jest w tym coś złego :f? Wy serio spędzacie czas tylko we dwójkę patrząc sobie w oczy? Masakra. Gdyby mój facet był tak obsesyjnie zazdrosny, to natychmiast przestałby być moim mężczyzną. Mamy jedno życie i chyba szkoda je zmarnować na umartwianie się w domu i biczowanie za jakąś pierdołę. Nie płaszcz się więcej przed nim, bo to on powinien przeprosić, a nie jeszcze tupać nóżką jak jakaś 14-letnia dziewczynka. Olej go i znajdź prawdziwego mężczyznę, a nie taką beksę. Bye :classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahaha ale jesteś pusta
to do tej powyżej. Jak cię rzuci to inaczej spojrzysz na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicka1234
moze po prostu nie zalezy Wam na sobie tak bardzo. moj chlopak nie lubi jak usmiecham sie do innych chlopakow a nie mowie juz nawet o spedzaniu czasu z jakimis 'kolegami'. Widac ze macie luzny zwiazek i zadne z Was nie jest zalezne ale to napewno nie jest milosc jesli tak jest. mowisz ze rzucilabys swojego faceta gdyby byl o Ciebie szalenczo zazdrosny. to kolejny powod ktory mowi ze nie zalezy Ci na nim w wiekszym stopniu. Wychodzisz z kolega i co? gadacie sobie tylko o przyciemnych sprawach? Sory ale nie uwierze. to jest nie fair wobec swojej drugiej polowy ale to moje zdanie. Kazdy ma inny poglad na zwiazek. moim zdaniem druga polowe trzeba szanowac, liczcy sie z jej zdaniem a przede wszystkim sprawic zeby poczula sie wyjatkowy, a apotykajac sie ze swoimi kolegami sama na sam pokazujesz ze nie jest dla Ciebie kims nadzwyczajnym no ale to Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfhhsh
Ale ja mieszkam z moim facetem, więc to chyba świadczy o tym, że traktuję go jak najbardziej poważnie. Nie wyobrażam sobie spędzać z nim całego wolnego czasu. Nasz związek absolutnie nie jest luźny - jesteśmy ze sobą 11 lat i nie zanosi się na to, żeby miał to być koniec. Mówicie, że zobaczę jak mnie rzuci jakby to była najstraszniejsza rzecz na świecie :D. Uwierzcie - mam większe problemy niż coś takiego. Kiedyś ktoś mądry powiedział, żeby nie budować całego świata na facecie, bo jak odejdzie to się zawali cały :P. Trzeba mieć swoich znajomych, swoje pasje, swój świat. Mój facet nie gra na niczym, a ja gram na elektryku w zespole, czy to znaczy że on ma się nauczyć grać, aby przebywać ze mną, albo że ja mam z tego zrezygnować, bo (!) gram z facetami? Czy mam może zrobić drugie studia (architekturę), żeby móc pracować w jego firmie? Dajcie spokój :P. Kochamy się, nie kłócimy się ze sobą, nikt nigdy nikogo nie zdradził, bo seks mamy nieziemski, kręci mnie tylko on, ja również widzę jak mocno na niego działam. Nigdy się ze sobą nie nudzimy i cały czas za sobą tęsknimy. Dzwonimy często do siebie z tych spotkań, on mnie czasami odbiera, ja jego i tak dalej, i tak dalej. Mówisz o szacunku. Według mnie to zakazując i nakazując wprowadzamy ograniczenia w życie drugiej osoby i tym samym nie okazujemy szacunku naszej połówce poprzez wkraczanie w jej autonomię. Co to za życie, żeby sobie wszystkiego odmawiać? Z kumplami rozmawiam o wszystkim i o niczym. Znamy się od podstawówki, z niektórymi byłam na roku na studiach i co? Mam zerwać wszystkie znajomości, bo tak :D? Mi się moje życie podoba i jestem pewna, że mojemu mężczyźnie również. To się dla mnie liczy najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicka1234
klotnia nie jest powodem do rozstania sie, wiec pogodza sie napewno. Tylko niech to bedzie dla niej nauczka ze pewne rzeczy nie sa dopuszczalne w zwiazku hmm. widac jej chlopak nie zyczy sobie takiego zachowania wiec jak jej cos nie pasuje to niech go zostawi i poszuka kogos innego, kogos kto bedzie mial podobny poglad na swiat jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio do fdfhhsh
Mam tak samo i też jesteśmy razem 11 lat :) jesteśmy bardzo szczęśliwi, to jest właśnie tajemnica udanego związku, szacunek i nie zmienianie nikogo na siłę, trzeba szanować inność innych ludzi, partnera również. BEZ SENSU JEST PILNOWANIE PARTNERA, to jest jakaś pomyłka, niby co, trzymasz go na siłę pilnujesz i pytasz "kochasz mnie?", co on niby ma odpowiedzieć? A jeżeli jest tak jak ktoś powyżej napisał "widać że nie jesteście od siebie zależni" jak tu mówić o miłości kiedy sie jest od siebie zależnym? Jak trzymasz psa na łańcuchu nie oznacza t,o że jest z tobą z miłości, dopiero jak go uwolnisz możesz mówić że jest z toba z wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zalezy od charakteru. jesli oboje patrnerow nie lubi jak jego partner spotyka sie z innym bo z milosci jest zazdrosny to tez beda mieli udany zwiazek. to nie zalezy tylko od wolnosci dawanej sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanaalboglupia
Dalej sie z nim nie widzialam.. to juz caly tydzien.. nie chce do mnie przyjsc jak dzwonie i mu to proponuje... ja do niego nie pojde bo i po co? tam u niego nie porozmawiamy spokojnie, w ogole nie porozmawiamy bo u niego nie ma takiej opcji.. dlatego chcialam zeby on do mnie przyszedł.. mam codziennie do niego dzwonic i prosic go zeby przyszedł? troche to dziwne i takie upokarzajace... on sam na pewno sie nie odzezwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio jak poklocilam sie z moim chlopakiem i pisalam kilka razy z prosba o spotkanie w koncu mi napisal ze dla mnie smsy to wszystko a ja uwzgledniam samo wstawienie sie, jak ja zawinie to zawsze przychodze do Ciebie. i dal mi do myslenia, zlapalam go jak szedl do sklepu powiedzialam tylko przepraszam a on bardzo mocno mnie objal, powiedzial ze nareszcie i juz bylo ok. piwnnas isc do niego! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×