Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kocichrupek24

Czy kobiety boją się porodu?

Polecane posty

Gość Bella - ładną miałeś koszulę
Nie ja mam cos z głową. A całe szpitalnictwo zwłaszcza porody w Polsce. Na zywca..jak dziecko nie moze wyjsc..to na siłe ciągną.. za głowe..był przypadek urwania głowki..za rączki..to czeste..wtedy dzieci mają obojczyki powyrywane. Mojej cioci damianek tez tak miał. Miał miesiąc jak go przewijałam i widziałam te wyrwana rączke..szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Hahahahaha :-D Urwanej główki :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppppp....
ale kiedy to było 20 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella - ładną miałeś koszulę
moja mame, znajome tak szyli..jak pekła w srodku i na zewnatrz..to szyli ze znieczuleniem..jak TYLKO na zewnątrz..to szyją na zywca..bez znieczulenia. A nie tak dawno znajoma rodziła mojego chrzesniaka..i miał ja szyc..a ona mowi; boli? To on mółwi. A to ciebie znieczule. Inaczej by jej nie znieczulił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella - ładną miałeś koszulę
urwana głowka? 2 lata temu. I 6 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Link do informacji poproszę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppppp....
Boże to gdzie ty mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella - ładną miałeś koszulę
I mam nadzieje, ze te topic, którys z kolei, ale zawierajacy prawde jak reality show cos zmieni!! Kobiety beda znieczulane tak przy porodzie jak i przy szyciu. I beda miały CC a nie dzieci wyrywane kleszczami na siłe..lub wypychane przez nacisk łokciami na brzuch rodzacej...i dziecko wychodzi a kobiete rozrywa..peka jej macica wewnatrz. za wiele takich przypadkow. Ale kogo to obchodzi nie? gdyby co córka premiera rodziła..a tak? niech sie meczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Bella, weź coś na uspokojenie i idź może spać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest mnóstwo strasznych historii np. poród normalny mimo poważnych przeciwskazań. Doszlo do tego ze kobiecie po prostu się wszystko poodrywało tam i porządnię ją zszyć wszędzie musieli no ale kazdy jest inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocichrupek24
Bella jesteś zwykła tępą krową która zniszczyła całą dyskusję przez swoje paranoje i wulgarne podejście do tematu. Albo jesteś chorą psychiczne starą panną, albo niewydarzonym zboczeńcem który znalazł sobie pole do fantazjowania. To nie czas, nie temat nie miejsce. Wstyd mi kiedy czytam te brednie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella - ładną miałeś koszulę
A ile kobiet..co 3..z tego co widze..rodiz martwe..bo wody odejda..dziecko duze..4,10..wazy..A oni CC nie robią..I ono sie DUSI.. tego nikt nie sprawdza...ale to jest nagminne.. ps i troche humoru:) Jak bede rodziła pojde z mężem:) Jak dziecko nie bedzie chciało wyjsc, a na CC bedzie im szkoda kasy, to mąz zdejmie koszule zaprze sie rekoma z bicepsami, które ma o mój brzuch (łokciami mnie nacisnie z całej siły- połamie mi żebra lub bede miała pekniete w najlepszym przyapadku jak wiele rodzących) i dziecko mi wycisnie na chama( na siłe). DLATEGO WARTO ZABIERAC SWOICH FACETÓW NA PORODÓWKE;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella - ładną miałeś koszulę
ale poród to nie bajka. A wy tu chcecie pisac ze 3 godziny i juz urodziła. tak porod nie wygląda. W POlsce nie wglada. Wiec albo piszemy prawde, albo bajki, które zdażają się raz na 100 przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Oczywiście, że jest trochę strasznych historii, bo te niestraszne są... nieciekawe:-) Tak się złożyło, że w ostatnim czasie 5 czy 6 moich znajomych urodziło dzieci drogami natury. Nic nikomu się nie urwało, nikomu nic nie porozrywało w środku, nikt nie był szyty na żywca. Kobitki są zdrowe, dzieci są zdrowe :-) Ale co w tym ciekawego?;-) A zdarzy się jeden przypadek na milion że jakiś konował złamie noworodkowi obojczyk i już jest afera :-D Bella najwyraźniej stara się zasiać zamęt i panikę, tylko jakoś na nikogo zdaje się to tutaj nie działać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella - ładną miałeś koszulę
Albo chcecie cos zmienic faktycznie w połoznictwie polskim. Albo dalej bajki opowiadac. tak wyglądają porody w polsce. I nie ma co pisac, ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Pracowałam z dziećmi. Nie znam ŻADNEGO, które miałoby jakiekolwiek problemy wynikające z powikłań okołoporodowych. Bo większość ich nie ma lub są niegroźne. Zdarzają się, to prawda. Zdarzają się dramaty, zdarzają się lekarze idioci, popełniające karygodne błędy. Ale są to przypadki marginalne, nagłaśniane z powodu tego, że są "ciekawe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Bella pozjadała wszystkie rozumy i wie, jak w całej Polsce wyglądają porody. Tylko że jakoś każdy z nas zna mnóstwo ludzi (każdy z nas się urodził, na straszliwych, średniowiecznych porodówkach Polski ;-) ) i ile z tych osób i dzieci ma jakies problemy związane z niedotlenieniem, podduszeniem, złamaniem czegoś podczas swojego porodu? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Biorąc pod uwagę, jakie traumy przeżywają kobiety w Polsce podczas porodu i ile dzieci umiera lub jest upośledzona, to Polski już dawno nie powinno być na mapie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppppp....
Ja pisałam wcześniej rodziłam dwa razy, oczywiście że bolało ale szybko się o tym zapomina, natomiast na cały personel, atmosferę nie mogę narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocichrupek24
Z perspektywy faceta cała procedura związana z rodzeniem w szpitalu wygląda jak droga przez mękę i dlatego mężczyźni boją się i żyją w nieświadomości. Szkoda, że ten temat jest obłożony tak wielkim tabu, bo sądzę że poczucie bezpieczeństwa jest wtedy bardzo ważne. Uważam jednak, że sala porodowa to nie jest miejsce dla mężczyzny,gdyby kobiety czuły się tam bezpiecznie to na pewno nie chciałyby tam facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ;)
racja, szpital be, ja urodzilam w domu, zupelnie inna jakosc ;) ale facet byl przy tym i tez przezyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limonkow@on@
Pytałam się parę miesięcy po porodzie rodzinnym męża jak to wyglądało w jego oczach. Stwierdził, że w rzeźni maja więcej współczucia i człowieczeństwa niż miały go położne przy naszym porodzie. Nie każdy poród przebiega tak samo, każdy organizm znosi go indywidualnie, każda kobieta ma inne podejście do kwestii ,,wstydu" i oczywiście personel personelowi nierówny. Jak ja sama wspominam swój poród ?! Sala do porodu rodzinnego,za którą trzeba było wnieść cegiełkę, okazała się sala przejściową, chodził kto chciał. Ból był do zniesienia, mimo tego, że krzyżowy. Taki najintensywniejszy trwał około 2godzin,więc dało się przeżyć, tym bardziej,że każdy kolejny skurcz przybliżał mnie do przytulenia synka. Ponieważ był ze mną mąż wstyd mi było jęknąć czy chociażby poskarżyć się, więc kiedy położna postanowiła mnie po iluś tam godzinach znowu zbadać, dostałam ochrzan, że rodzę i nic nie mówię. Za chwilę okazało się, że odeszły mi wszelkie bóle i to też była moja wina:( Położna każe mi zebrać siły i przeć, próbuję. W tym samym momencie druga rzuca mi się na brzucho, trafiając łokciem w splot słoneczny. Ja wyję z bólu a ona drze się, że chcę zabić własne dziecko drąc się zamiast przeć:( i grożąc, że zaraz wyprosi męża i inaczej ze mną ,,porozmawia" .Chwilę później zbieram na nowo siły zaznaczając, że chcę spróbować choć raz poprzeć bez wypychania. Kiedy zaczynam, położna znowu rzuca się na brzucho, przeszkadza jej w tym mąż. Od tej pory zaczął się prawdziwy koszmar. Obrażona położna rozpoczęła całą tyradę przeciwko mnie i mojemu mężowi. Nie wiem jakim cudem urodziłam chwilę później ... mąż i ta głupia baba wymieniali ,,uprzejmości" nad moją głową a ja parłam bez bóli z nadzieją, na szybki finisz. Minęło 6lat ból jaki wtedy odczuwałam dawno odszedł w niepamięć. Pozostała za to psychiczna trauma. Za dwa tygodnie przyjdzie na świat moje drugie dziecko :) Oczywiście choć wstyd się przyznać, jest owocem wpadki, ale to nie zmniejsza mojej miłości do niego! Kiedy minął pierwszy szok na wiadomość o ciąży w koszmarach sennych wróciły wspomnienia z porodu. Przestałam jeść, spać, przybierać na wadze. Na szczęście mąż zmusił mnie do wizyty u psychiatry, z jego wskazań czeka mnie cc. Tylko wciąż powraca do mnie pytanie, dlaczego zrobiono z tak pięknej chwili jaką jest przyjście na świat dziecka cyrk a mnie uczyniono kaleką emocjonalną?! Pozdrawiam wszystkich serdecznie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakahdiufhfiuhfrufh
Wy tak piszecie "wezme cesarke" a moja znajoma rodzila kilka dni temu i chciala cesarke to jej powiedzieli ze nie ma czegos takiego jak CC na zyczenie. Poprostu jak bedzie trzeba to zrobia a samemu se wybrac nie mozna i podobno nigdzie!!! Bylam w szoku!!! Jak to w koncu jest. CC na zyczenie robi sie "na lewo" tzn dajac jakas lapowke czy co??? Wiadomo ze ze to trzeba zaplacic jak sie chce i ona chciala zaplacic a okazalo sie ze nie mozna wcale. Ja jak bym miala rodzic to tez bym chciala CC i co nagle mi ktos w szpitalu powie ze niewazne czy mam na to kase czy nie to mi nie zrobia??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocichrupek24
Dlaczego jakaś durna kobieta napisała że mam się leczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limonkow@on@
takatakahdiufhfiuhfrufh, nie ma czegoś takiego jak cesarka na życzenie. Chyba że zamierzasz ,,rodzić" w prywatnej klinice, wtedy ponoć bez trudu zrobią Ci cc. Szpitale publiczne kierują się wskazaniami PTG do cc. Wskazania dzielą się na wskazania położnicze i poza położnicze. W przypadku tych drugich, lekarz prowadzący wystawia zaświadczenie w którym zaleca rozwiązanie przez cc. Ponoć szpitale różnie podchodzą do takich wskazań, jedne je olewają, inne konsultują ze specjalistami pracującymi w ich szpitalu a inne respektują. W moim przypadku lekarz ginekolog na widok takiego zaświadczenia po prostu ustalił ze mną termin cesarki. Sporo na ten temat można znaleźć na różnych forach, na tyle ,,sporo", że z powodzeniem można ,,zgłupieć" :). Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakahdiufhfiuhfrufh
ok dzieki:) wlasnie zastanawialo mnie to ze kobiety pisza co wola i co wybieraja a okazuje sie ze wlasciwie takiego wyboru nie ma. No chyba ze tak jak napisalas w prywatnej klinice (ale tego nie wiedzialam) A pozniej dziwia sie "czemu Polki nie chca rodzic" Jedna chce naturalnie ale inna nie wyobraza sobie tego i sie zaczynaja schody. Podzrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limonkow@on@
Uchhh, z tym wyborem to różnie bywa. Oficjalnie sprawa wygląda tak jak napisałam powyżej, nieoficjalnie kobiety ,,dogadują" się chodząc prywatnie do lekarzy. Ja tego nie oceniam a już na pewno nie dziwię się temu! Co do zdziwienia,że polki nie chcą rodzić ... no cóż, procedury porodowe, personel medyczny i wiele innych czynników wpływają na podejście kobiety i jej wspomnienia z porodu. W moim szpitalu takie procedury są skostniałe i na pewno nie są przyjazne dla kobiet, za to ułatwiają życie personelowi. Prosty przykład, prosiłam położną o rodzenie choć w pozycji półsiedzącej, w odpowiedzi usłyszałam ,, a co jeszcze mam przed panią na kolana padać". Trudno potem dziwić się, że kobiety kombinują albo uciekają do innych miejscowości by rodzić bardziej ,,po ludzku". Ja akurat nie musiałam kombinować, bo rzeczywiście mam prawdziwe wskazania, ale szczerze mówiąc, gdyby nie one to chyba brałabym pożyczkę i jechała ponad 300 kilometrów do prywatnej kliniki na cc, byleby tylko uniknąć , powtórki z porodu rodzić po nieludzku. Bo w moim przypadku, fizyczny ból był niczym w porównaniu z psychiczną mordęgą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89798733
Kilka lat temu w moim regionie czyli w wielkopolsce, byl taki "wypadek", ze rodzaca kobieta zwyczajnie wykrwawila sie na porodowce. Byla tam sama, porodow rodzinnych w tej dziurze wtedy jeszcze nie praktykowali - bylo to w Kole... Rodzila w sylwestra, i caly szpital byl zachlany w trupa. Maz probowal dobijac sie bo wiedzial ze dzieje sie cos zlego, nikt go nie wpuszczal. Dopiero wszedl w koncu z policja ale bylo za poxno. Nawet jej nie ratowal nikt - po prostu wykrwawila sie... i tak sobie lezala.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×