Prosze pilnie o odpowiedz odnośnie ruchów dziecka...:(

Może być tak, że faktycznie nie potrzebnie Cię nakręcamy. Może śpiocha masz w brzuszku i tyle. Ale wydaje mi się, że chociaż raz na kilka godzi prostowałoby się maleństwo czy obracało.

do swojego lekarza?

ja prostowania i przeciagania na tym etapie nie czulam, tylko kopniaki, wiem ze to moze glupio zabrzmi ale mi polozna w trakcie usg kazala skakac , krecic pupa itp zeby mala sie przewrocila..moze byc tez tak ze masz lozysko przednie? wtedy podobno ruchow nie czuje sie prawie wcale

Nieodpowiedzialne nie po prostu jestes glupia poczekaj jeszcze z tydzien...brak mi slow

nie martw się. Ja nie czułam też 2 doby ale byłam wtedy w szpitalu i na ktg wyszło, że ok, ale czuć nie czułam. Nie musi być nic strasznego,ale może Lepiej dmuchać na zimne.

ehhhhh.... szkoda słów.

Najlepiej napij sie zimnej wody u mnie to zawsze dzialalo. A mama nie moze Cie zawiesc do szpitala?

kurcze oby ta historia skonczyla sie dobrze.

przecież napisała, że mama jej nie zawiezie, nie czytasz uważnie. no to weź tą taksówkę do cholery jasnej! a potem płacz :/

Jagoda własnie wielką łyżke cukru pudru popilam wodą zanim napisałam post i własnie w lewym dolnym roku poczułam małe stukniecie :):):) DZiekuje Wam za odpowiedzi i przepraszam, ze niepokoje...

najlepiej zadzwon do szpitala lub lekarza swojego i powiedz jak sie ma sprawa. tylko zrob to a ze nikogo z pracy twojego faceta ma nie obejsc zdrowie dziecka? lej na to nie spierdlaja chuje jebane warzne jest dziecko i nikt inny!! dzwon albo jedz odrazu masz czym? jak nie dzwon do szpitala

oj coś czuje że nam tu kłamiesz, twoja sprawa twoje życie.

taaaaaaaak .....nagle jak wszystkie laski siadły na Ciebie to i dziecko się poruszyło;/ co za kłamczuszka.

też mi się tak wydaje, jest spanikowana, nikt nie chce jej zawieźć, mówimy o taxi - nie ma kasy, nie ma z żadnej strony pomocy, więc abyśmy teraz nie naskakiwali napisała ze się dziecko ruszyło. pamiętaj to twoja decyzja - może to brutalne ale nawet jak teraz pojdedziesz do szpitala i nie czujesz ruchów już tak długo może już być po wszystkim - pępowina mogła ją zabić.

nie tylko jej zycie. ale niech robi co chce najpierw pyta a potem nie slucha. dziecko musi sie ruszac to za dlugo tyle godzin. jak juz sie udusilo to bedzie zalowala do konca zycia . jesli ma duzo wod plodowych zdaza sie b. czesto ze jak dziecko sie rusza intensywnie to zaplatuje sie w pepowine i sie dusi. moj syn urodzil sie owiniety - brzuszek klatka piersiowa i szyjka - juz byl siny ale na szczescie nic mu nie jest i zyje.

mojej kolezance zrobila sie petelka na pepowinie - niestety musiala rodzic ją martwą. pętelka się zacisnela i mala sie udusila

nie ma , stalo sie to w sierpniu, tragedia niesamowita, wyobrazacie sobie jutro isc na grob wlasnego dziecka? jak to sie stalo przeslala mi zdjecie swoje z mala, caly czas mam je w glowie, straszna tragedia, straszna, nie potrafi sie z tego otrzasnac, zyc na nowo, nie umie, nie potrafi, a jak sie z nia spotykam zawsze placzemy, bo ja mam 7 miesieczne dziecko i nie wyobrazam sobie takiej straty

:(((((((((

Mojemu dziecku w 8 tygodniu przestalo bic serduszko a widzialam jak bije trzy dni wczesniej 3 listopada mina dwa miesiace nadal sie nie potrafie pozbierac...

tak to straszne, nie umiem sobie tego wyobrazić, rodzić aby nie usłyszeć płaczu dziecka, aby móc przytulić własne martwe dziecko, i też przestała czuć ruchy. a była to końcówka ciąży

Czy wy jestescie normalne? po co jej piszecie te wszystkie historie o owinieciach i martwych plodach. Autroko, bedzie dibrze :)

mysle ze dla kazdej matki jest to straszna strata, ale wyobrazacie sobie miec w ramionach piekne zdrowe dziecko , w pelni wyksztaltowane, gotowe do zycia, nic jej nie bylo juz potrzebne , bo to koncowka ciaz byla, miala lada dzien urodzic, i trzymac w ramionach martwe dziecko??????? ja nie.

dziewczyny

ściemniasz Angellss. No ale cóż, to Twoje życie ...

ale co to za straszenie, jeśli dziecko nie rusza sie tyle czasu, zero ruchow, czegokolwiek, to albo faktycznie niewiem jakiś cud i śpi albo po prostu jest już po wszystkim. i trzeba to sprawdzic.

Nie dziewczyny, nie kłame, 2 czy 2 razy poczułam takie potrójne pukniecia.. Rozumiem, ze tu chodzi o życie dziecka. Gdybym nie poczuła to brałam pod uwage to, ze od 3 dni biore dopochwowo Clotrimazolum i zapytałabym lekarza czy to moze miec cos wspolnego, ale teraz nie ma co wstrzynac paniki. Dziekuje naprawde, ze mozna na was liczyc to miłe, ale moja mała Blanka naprawde dała znak zycia..

to nie chodzi o straszenie niech ruszy tylek bo tu chodzi o zycie jej dziecka takie rzeczy sie zdarzaja musimy miec tego swiadomosc wiem ze wiekszosc z nas nie czekalaby tak dlugo sugerujac sie tym ze ktos tez tak mial i bylo dobrze.

ale skoro mówi, że mała się ruszyła to chyba wie co mówi

potem bedziesz sobie plula w brode....

eterno- własnie zauwazyłam twoja stopke i rozumiem czemu tak napierasz.. Nie mam powodu by kłamac, gdybym nie chciała wziac taksówki to bym poczekala do 22 na chlopaka i bysmy pojechali.. Ale wczułyscie się bardziej od mojej mamy, to miłe