Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beza ze Smietanka

Jak dzielicie OPŁATY mieszkania i jedzenia między siebie a męża ????????????????

Polecane posty

Gość Beza ze Smietanka

Jaki macie system?? Jedno placi za jedzenie a drugie opłaca koszty mieszkania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dzielimy pieniądze są wspólne na jednym koncie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wychodź za mąż
a jak już to zrobiłas, to się rozwiedź:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazde sobie zachowuje jakies tam pieniadze dla siebie (tak po 200-300zł miesiecznie na glowe na takie doraźne wydatki typu jakies jedzenie w pracy, jakas zachciewaja itd), ze swoich kont płacimy swoje zobowiazania indywidualne (rachunki za komórki np), a reszta jest wspolna i idzie na ogolnie pojete zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My za wszystko płacimy wspólnie. Nie mamy osobnych kont, oszczędności itp. Jak chcę sobie coś kupić to po prostu mówię mężowi że biorę pieniądze i tyle. Jak on - to tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dzielimy,wszystkie opłaty robimy wspólnie,tak samo zresztą zakupy czy cokolwiek innego . Mamy wspólne pieniadze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michalina07052010
My z mężem mamy odzielne konta. Z mojego opłacamy rachunki, zycie i przyjemności :) Z męża konta idzie na budowę domu :) Ogólnie jestem przeciwniczką dzielenia się w małżeństwie na "moje" i "twoje" rachunki i każdy płaci za siebie. Kojarzy mi się to odrazu z odzielnymi pólkami w lodówce :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdfvgbhnjmk,
My z Mężem mamy wspólne konto. Obie nasze wypłaty wpływają na jedno konto. Kartę do bankomatu mam tylko ja. Z tego względu, że to ja chodze na pocztę opłacać rachunki, kupuję żywność, ubrania dzieciom itp. Mąż kiedy chce to bierze kartę i wypłaca pieniądze z bankomatu. O wszystkich swoich wydatkach i zakupach wiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nijak nie dzielimy
mamy dwa wspólne konta - jedno zwykłe plus jedno oszczędnosciowe, a mąz ma dodatkowo firmowe, ale ja tez mam do niego dostęp za wszystko płacimy z wspólnej kasy, nie wyobrazam sobie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my tez
w ogole nie rozumiem pytania skoro jestescie malzenstwem to jednosc majatkowa tez powinna byc....chyba,ze spisaliscie intercyze - wtedy warto takie rzeczy jak dzielic oplaty - ustalic za wczasu.... Inaczej jesli jestescie partnerami - to tez ma sens takie pytanie... My mamy wspolne konto, kazdy swoje karty, rachunki wspolne, wspolne oszczednosci a wieksze wydatki tez planujemy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dzielimy..ja nawet nie wiem ile dokladnie moj maz zarabia i on dokladnie nie wie ile zarabiam ja, nie ukrywamy dochodow przed soba, pieniadze sa na wspolnym koncie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Mamy osobne konta, nie wiem w zasadzie ile on zarabia, on też nie do końca wie, ile ja. Jesteśmy umówieni, że on płaci kredyt mieszkaniowy i płaci za życie (zakupy, leki itp plus internet), a ja ze swojej pensji (znacznie mniejszej, bo pracuję na 1/2 etatu) opłacam czynsz, telefony, pozostałe rachunki (woda, gaz, prąd). W miarę potrzeb modyfikujemy to, ale zazwyczaj taki właśnie jest podział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 razy mezatka
W pierwszym malzenstwie, poniewaz obydwoje pracowalismy, kazdy mial swoje oddzielne konto, bo mial je przed malzentswem, i kazdy zarzadzal swoimi pieniedzmy jak chcial. Czynsz, oplaty i jedzenie oplacalismy po kolei, pilnujac by mniej wiecej bylo po rowno. Dopiero po rozwodzie dowiedzialam sie, ze zgodnie z prawem, oplaty powinny byc nie po rowno, tylko odpowiednio do zarobku malzonka (a maz zarabial sporo wiecej). No ale niech mu bedzie. W drugim malzenstwie jest inna sytuacja. Nadal mamy kazdy swoje konto. Maz oplaca kredyty, oplaty, i jedzenie, poniewaz siedze w domu i mam tylko zasilek rodzinny. Ze swojego konta oplacam tylko swoje drobne wydatki. Nie chcielismy otwierac nigdy trzeciego wspolnego konta, bo to dodatkowy wydatek, po co placic za prowadzenie 3ch kont, jesli mozna tylko za 2. A likwidowac ktoregos konto to tez nie oplaca sie, zbyt wiele drobnych automatycznych oplat jest na nim "podwieszonych", a najwazniejsze, ze zeby "nauczyc " tepe urzedy, typu podatkowego, ze ma sie inne konto, to trzeba czasami latami walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez nie dzielimy. mamy wspolne konta, jedno oszczednosciowe i drugie na biezace wydatki. po slubie ja upowaznilam go do swojego konta a on mnie do swojego. obydwoje mamy karty. moze faktycznie podzielcie wydatki w takim samym procencie jakie pensje macie. jak macie takie same pensje to na pol. nie rozmawialiscie na ten temat przed slubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszeeeeeeeeeeeeee
Dla mnie to jest chore, zona płaci za jedzenie a mąż za mieszkanie itp. przecież w małżeństwie pracuje się w teamie a nie każdy sobie. Bezsensu. Moaj babacia z dziadkiem mieli odzdielną kasę od zawsze, na emertyurze było już dużo gorzej bo przyzwyczajenia, że kazdy płaci za swoje zostały a emerytury no cóż moja babcia 700zł dziadek 1200. Jak babci brakło to pozyczała od dziadka. Przykład dla mnie jak nie powinno funkcjonować małżeństwo. Najgorsze jakie znałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u nas jest inaczej
konta osobne, oplaty po polowie Nie wyobrazam sobie aby on mi zabieral kase z konta i wydawal na pierdoly a ja pod koniec miesiaca nie miala za co kupic mleka dla dziecka ;/ jestesmy nowoczesnym malzenstwem a nie takim co ma jedno wspolne konto i ciagle klotnie ile kto wydal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to kogoś zdziwi, ale my mimo wszystko mamy 2 oddzielne konta. Ja opłacam rachunki, typu prąd, kablówka, net, gaz, mąż opłaca czynsz i wspólnie kupujemy jedzenie, z czego z reguły mąż pokrywa wydatki, bo więcej zarabia. Nie możemy mieć wspólnego konta, bo by się zaczęło: czemu kupujesz tusz do rzęs za 100 zł, czemu podkład za 200 i czemu spodnie za 500 zł. Mąż pewnych moich wydatków nie rozumie, nie zrozumie, dlatego wolę mieć osobne konta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u nas jest inaczej
wlasnie! u nas jest tak samo jak u Ciebie. Po co maz ma wiedziec ze kupilam sobie bluzke za 100 zeta? zarobilam wiec mam, tyle w temacie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcfvgbnjmk
Nie możemy mieć wspólnego konta, bo by się zaczęło: czemu kupujesz tusz do rzęs za 100 zł, czemu podkład za 200 i czemu spodnie za 500 zł. Mąż pewnych moich wydatków nie rozumie, nie zrozumie, dlatego wolę mieć osobne konta NIE DZIWIE SIĘ MU :D JA TEŻ TAKICH WYDATKÓW NIE POTRAFIŁABYM ZROZUMIEĆ :P Może dlatego, że tusz kupuję za 35 zł, podkład za 40 zł a spodnie za max 150 zł :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dcfvgbnjmk
widze cie juz YNTELYGENTNY nicku juz na kolejnym temacie. Jak masz gowno do powiedzenia a tylko cytujesz wypowiedzi innych beznadziejnie je komentujac to spadaj bo szkoda cie czytac. Widze ze masz kompleks braku kasy;) zal ci dupe sciska ze ja stac na drogi tusz a ty sie byle dziadem musisz zadowolic? zapiedzielaj do roboty a nie siedz na kafe! lepiej zrobisz sobie i innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy wspólne konta oczywiście
Nie rozumiem pytania, ani małżeństw, które dzielą pieniądze. Nie widzę sensu takiego małżeństwa, gdzie małżonkowie sobie wyliczają, co moje a co twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u nas jest inaczej
a jednak takie pary sa i zyja w zgodzie ;) nie wyobrazam sobie nie miec wlasnych pieniedzy, prosic sie meza aby mi kupil tampony, no nie wyobrazam sobie i juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcfvgbnjmk
ogarnij się kobieto :O Dziś jest święto, dzień wolny od pracy. Kilka postów wcześniej pisałam, że mamy z Mężem dwie wypłaty więc chyba zrozumiałe jest, że pracuję :O Nie umiesz czytać ze zrozumieniem ? Także logiczne jest, że kasę mam i żal mi dupy nie ściska jak to określiłaś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocho już zbiera się
śmietanka towarzyska,której wartość określa grubość portfela,jak ona kupi sobie tusz za stówę to będzie o stówę droższa...hahaha ale na dermabrazję głupoty cię nie stać panienko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej no bez jaj!
jak mam meza nie mam prawa do wlasnych pieniedzy? no chyba zatrujecie ;/ a ile jest takich przypadkow ze facet spierdzielal z duza kasa i szczupla dupa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzielimy.Moja wyplata idzie na zycie,meza odkladamy na kupno domu,konto mamy wspolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do angellss
ty sie nie wypowiadaj bo zyjesz z chlopem na kocia łape w cudzum domu,zero pojecia o wydatkach itp. pytanie jest do mezatek a nie innych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×