Msze gregorianki-jestem zbulwersowana.

dziewczyno zamów mssze św. przez internet i zapłać np.dominikanom, tam co łaska przyjmują kasę.

mam przeznaczone pieniądze na msze gregoriańskie, ale mam też coraz większe wątpliwości co do sensu tychże........wydawać 1500 zł na to by gdzieś tam mimochodem wymienili mojego zmarłego wśród kilkunastu innych zmarłych? Przeciez to miał byc ciąg 30 mszy za tego własnie zmarłego, a nie wypominki miesięczne. A koszt zuzycia materiałów do mszy( świec itp) to bzdura, nie uzywa się prawdziwych woskowych świec tylko wkłady parafinowe , organista tez nie jest płacony od mszy tylko normalnie na etat itp tid

jeżeli nie znasz sensu Mszy gregoriańskich to nie zamawiaj w obcym kościele gdzie nie będziesz uczestniczyć. Poszukaj parafii blisko siebie i zamów tam, poczekasz ok roku ale będziesz mogła być na każdej Mszy Św. i przyjąć komunię w intencji zmarłego.

Gdzie sens modlitwy za pieniądze i to nie co łaska tylko ilość razy cena?

Pierwsza gregorianka nie była "za pieniądze". Sensem Mszy Św jest ofiarowanie jej za duszę zmarłego. To, że księża biorą za to pieniądze to inna sprawa, pozostawiam to ich sumieniu. Najważniejsza sprawa czy wierzysz, że mamy nieśmiertelną duszę? Powiedz Credo i zastanów się czy wierzysz w to co mówisz?

Przepraszam! Nikt nikogo na siłę nie zmusza do chodzenia do kościoła, dawania na tacę, zamawiania czy ofiarowania na msze św. Nie chcesz, nie chodż, nie zamawiaj i nie daj!!!, ale nie krytykuj, nie obmawiaj, bo nie wiesz dziś, co Cię jutro czeka!!! i gdzie w pierwszej kolejności skierujesz swe kroki. Ilu naukowców - wywrotowców, polityków, aktorów itd. jakimś cudem nawróciło się!!! O tym trzeba pamiętać.

Nikt Mszy gregoriańskich zamawiać nie musi - szczególnie z podejściem, że odprawia je ,,czarna mafia". Jeżeli nic ni rozumiecie z istoty Kościoła to po co komentujecie. Czy może takie komentarze to podszepty złego ducha? Jeśli nie chcecie utrzymywać księży poprzez własną ofiarę na Mszę to módlcie się sami. Jeśli ich nie będzie nie liczcie też na ich obecność przy pogrzebie. Przecież z czegoś księża muszą się utrzymywać. Jeśli uważacie, że któryś ksiądz ma za dużo, to idźcie do biednych zakonników. Tak ten świat jest już ułożony, że wszelka działalność jest związana z pieniądzem bądź inną wymianą dóbr.

Bożego miłosierdzia nie da się kupić. Jeżeli stać Cię na zakup nowego telewizora za kilka tysięcy to nie mów, że jesteś biedna a ksiądz to nierób i tyko czeka na twoją kasę . Przypomnij sobie ile ta zmarła osoba dała Tobie za życia i chociaż częściowo spłac wobec niej dług własnie zamówioną mszą

3 tygodnie temu zmarła mi mama. Napisałam do dominikanów z zapytaniem o termin gregorianek. Na ich stronie wszystko brzmi pięknie... CO ŁASKA! SAKRAMENTY NIE SA WYCENIANE! BLA, BLA... Kopara mi opadła, gdy otrzymałam odpowiedź. Prosto z mostu podali cenę. Od 1500-2500................... To jest jawne oszustwo i tak się wkurzyłam, że nic im nie odpisałam! Teraz zastanawiam się czy im nie wygarnę co o nich myślę, a nad gregoriankami muszę mocno się zastanowić. Nie wiem czy nie lepiej wpłacić na jakieś chore dziecko, jakiś dobry cel, a za mamę sama się pomodlę,nie wierzę w niebo za kasę, ale chciałam zamówić, bo mama zawsze chciała, aby za nią dać. Stąd mam dylemat, inaczej nawet bym sobie tematem nie zawracała głowy.

autorko może wystarczy jedna msza , po co jemu aż 30 ?

Czy ktoś z was ,mondrale ,może się pomodlić systematycznie przez trzydzieści dni choć 10 min ZA DARMO w intencji zmarlej osoby zanim osądzi kogokolwiek?. Albo ofiarować uczestnictwo we mszy św ZA DARMO za kogoś przez 30 dni ? TO MOŻE ZROBIĆ KAŻDY ZA DARMO. Zacznijmy od siebie ,wiele możemy zrobić dla bliźnich nic nie płacąc, każdy CHRZEŚCIJANIN jest do tego powołany !Więc dlaczego tego nie robimy? PYCHA ,LENISTWO......

Potwierdzam ,ze Dominikanie za gregoriankie maja cennik od 1500 do 2000 a miało być co łaska —- zrezygnowałam .

Gregorianki to metoda ksiezy na wyciaganie od wiernych pieniedzy. Wstyd.

Dnia 3.08.2013 o 16:28, Gość gość napisał:

Według mnie 50 zł za mszę to nie dużo. licząc, że ksiądz musi zapłacić za: - światło w kościele (wystarczy dobrze się przyjrzeć ile żarówek pali się w czasie mszy - w naszym kościele 160 na 4 żyrandolach- bez nich, siedzi się w ciemnościach, do tego prad na nagłośnienie, organy elektryczneitp, świece na ołtarz - w naszym kościele na mszy za pali sie 10 świec - 3 na ołtarzu soborowym , 1 paschał, i 6 na ołtarzu głównym (mamy stary kościół)- koszt jednej najtańszej świecy to min. 25-30 zł a są i droższe !!! jak nie wierzycie zajrzyjcie do sklepów internetowych oferujacych swiece ołtarzowe! 25 zł x 10 świec daje 250 zł!!! Wiadomo świece te nie są na jedną mszę ale wystarczą na około 8-10 mszy w zależności od długosci sprawowanej mszy -( w niedzielę i świetą ceremoniarz jest dłuższy bo jest credo, gloria itp) ale i tak wypadnie na 1 mszę ponad 30 zł za świecę; do tego dochodzi opłacenie organisty - u nas parafia płaci organiście za każdą mszę 20 zł. więc dla księdza nie zostaje albo nic , albo nawet musi jeszcze ze swojego dołozyc do tego "interesu". Ludzie zastanówcie sie co piszecie. Ja osobiście jestem za tym, by księdzu za msze dać 15-20 zł, - przecież musi z czegoś żyć! ale każdy niech sobie sam zapłaci organiste, kwiaty do kościoła, kupi świece na ołtarz i opłaci prąd. wtedy bedzie OK. Nikt nie bedzie miał pretensji ze ksiądz bierze za duzo.

A cóż to za ekonomia? Może na niedzielę, gdzie ksiądz zbiera (niemało) na tacę. Taka codzienna msza jest dużo oszczędniejsza. A świece nie palą się tak szybko, chyba, że są jakieś chińskie i nie wiadomo z czego. No i nikt mi nie wmówi, że na takiej codziennej mszy zapalane jest całe oświetlenie w kościele. W wielu byłam i nigdzie nie widziałam.

Pan Jezus powiedział, godny jest robotnik swojej zapłaty.

Niestety stajemy się nerwowi jeśli chodzi o pieniądze, ale każdy musi jakoś żyć, ubierać się, budować, remontować. 

A my zawsze chcemy dużo wymagać ale mało dawać, lubimy dużo obgadać i obmalować. 

Ofiara polega nie tylko na tym że obarczamy kogoś za codzienne odprawianie mszy, ale niestety my również musimy

się dołączyć do tej ofiary a jest nią ta ofiara pieniężna, która będzie nas kosztować wyrzeczenia się aby odłożyć taką sumę.

Musimy pamiętać, że Pan Jezus pochwalił ten wdowi grosz a nie tych co im zbywało i ci dużo gadali i obmawiali.

My mamy obowiązek utrzymywać kościół, a ksiądz jak i my kiedyś będziemy zdawać sprawę na sądzie jak te pieniądze 

zostały przez nas wykorzystane. 

Pozdrawiam wszystkich. 

Roman

Przykro czytać te plucie się i wytykanie kochanek itd. ,  ale ZUS trzeba opłacić,  za lokal,  za jedzenie trzeba zapłacić,  a czasem trzeba remontować samochód i trudno księdzu wołać od taty,  mamy i rodzeństwa... W kościele  trzeba opłacić prąd, kwiaty,  świece,  Pana kościelnego,  organistę... Widać,  że jesteście jak z zewnątrz,  a nie ze wspólnoty...