Msze gregorianki-jestem zbulwersowana.

przeciez nie musicie dawac w tej parafi mozecie dac w innej gdzie msza kosztuje 25 zł

Oj biedni ludzie jak mi was szkoda. Ręce opadają czytając wasze komentarze. Pamiętajcie to życie kiedyś tu się właśnie zmarłym nasze modlitwy i ofiary pomagają. I nie wszyscy księża są źli. Bo większość jest z powołania, jak nauczyciel, lekarze itd. Każdy będzie sądzony z uczynków, więc nie sądźcie, popatrzcie na siebie. Tacy jesteście super ideały chodzące?

"chciałaś żeby za 10zł codziennie cały m-c się modlił? a coż on ma innego do roboty?

Jest rok 2014. Znam zgromadzenia gdzie za 900 zł odprawiają gregorianki. Nikt nie zmusza do zamawiania gregorianki, którą wprowadził jeden z papieży. Dlaczego na forum ośmieszać kościół czy duchownych, oznacza jakim kto jest katolikiem. Miłego dnia.

Ja bardzo wieżę w moc gregorianek i chciałam napisać że można poprosić księdza aby pieniądze które dali ludzie na mszę świętą w czasie pogrzebu przeznaczone zostały na mszę świętą gregoriańska ja tak zrobiłam i mój syn ma od jutra takie msze

Msza za kasę, modlitwa za kasę Zastanowiłam sie czy gdybys codziennie modliła sie w intencji ojca, efekt byłby ten sam ? Księża wmówili wiernym ze trzeba płacić kasę by modlitwa miała moc ?

tak to jest w tym kraju, robotnik na budowie ma 7zeta za godzine a watykanski okupant 1000zl za godzine (tu ogolnie za posluge)

mnie ksiądz przy spowiedzi jako pokute kazal zamowic Gregoriankę niestety niestać mnie na taki wydatek byłam w szoku jak się dowiedziałam jaka jest cena

t sie idzie do spowedzi i muwi ze nie stac i inna pokute poprosic a jak nie to do inego ksiedza

Ludzie. W co wy wierzycie. W księży? Ks. Jest tylko posrednikiem nie raz tak samo grzesznym jak każdy z parafian. Msza sw jest ofiarą i jeżeli tzw gegorianka to min 50 zl za jedna msze to skrobie sie z tego co sie ma i daje. Nie chodzi o kupienie łaski ale o wyrzeczenie się pewnego dobra. Mi ks. Sam zaproponowal ze moge placic w ratach bo mu powiedzialam ze od razu takiej kasy nie mam I to jest ok. Bo jak nie kupie sobie czegos nowego to tragedii nie bedzie a wiem ze msza za meza zamowiona i to jest moja ofiarą w jego intencji. Nawet sie nie zawachalam jak mi ks powiedzial 50 zl. Bo to robie z milosci i nie dla siebie tylko dla ukochanej osoby. Bo wierze w swietych obcowanie i mam nadzieję że zamowione msze św będą zadoscuczynieniem za grzechy męża. I nie poprzestame na jednej gregoriance. Czy na jednej mszy bo to chodzi o mojego ukochanego a nie o ksiedza czy kogos inego. Jak czytam posty to az smiech ogarnia jak patrzycie przez pryzmat kasy. Jak oceniacie księży zamiast dac sobie z tym spokoj i realizowac to co w sercu gra. Ksiadz to nie kościół ale wierni sa kościołem i ci co odeszli i sa w krolestwien niebieskim lub ci ktorzy jeszcze musza zostac oczyszczeni z win aby stanac przed obliczem Boga. A jak ks chce 50zl to ok. Mozna zawsze poszukac i zamówić za mniej liczy sie ofiara. I ta tzw. Gregorianka wcale nie zwalnia z modlitwy codziennej za zmarłego ale to wiedzą tylko osoby ktore straciły ukochana osobę ze taka modlitwa jest potrzebą serca. Potrzebą wynikającą z pamieci i troski za zmarłego. I wtedy choc przez kilka chwil tęsknota zamienia sie w nadzieję.

Widac ze nie straciles ukochanej osoby. A materialialista zawsze patrzy przez pryzmat posiadania. Msza sw jest najwazniejsza a czy bezplatna czy za 30zl czy 50 czy 100 to nie istotne bo to nie o kase chodzi. A to ze ks to materialisci to nikogo nie powinno dziwic bo to normalni ludzie nie święci w sutannach. A gregorianke można zamowic w jakimś zakonie i bedzie taniej.

Witam. Moj maz odszedl nagle zostalam bez srodkow do zycia z 3 dzieci. Co miesiac zamawialam i zamawiam msze za Jego Dusze znajomi kolezanki przyjaciele zrobili skladke na msze Gregorianki poszlam do proboszcza proszac o obnizenie kwoty z 1500 na 1100 bo tyle uzbierali. Powiedzialam ze bardzo mi zalezy ze Jemu te msze sa bardzo potrzebne a on mi na to ze on by chcial miec nowy samochod a jezdzi starym i nie zawsze mozna miec to co sie chce. Jak bede misla calosc mam sie zglosic. To troche nie po Bozemu?!!!!!

Wystarczy dobrze poszukać i nagle okazuje się, że nie każdy kościół to zło i nie każdy ksiądz to drań. Są parafie takie jak ta: http://www.katowice.dominikanie.pl/intencje/gregorianskie/ gdzie za gregorianki płacisz tyle ile możesz i ile uważasz. Poza tym, przychylam się do opini, że kościół idzie zdecydowanie w złą stronę i że obrany kierunek jest tragiczny.

W roku 2008 załatwiałam formalności dot.pochówku śp.męża i ksiądz "zaśpiewał" za to 10% zasiłku pogrzebowego, czyli ponad 500 zł. Uważam że to za drogo ("darmo wzięliście, darmo dawajcie"). Dlatego postanowiłam że nie będę zamawiała gregorianki. Przez 30 następujących po sobie dni uczestniczyłam we mszy św. i przyjmowałam komunię, ofiarowałam to za zmarłego męża. Pieniądze które wydałabym na gregoriankę przeznaczyłam na nagrobek.

Jak nie chcesz to nie zamawiasz, proste. Nikt nikogo nie zmusza. Mozna pójśc na 30 kolejnych mszy w intencji zmarłego i się za niego modlić, jak sie nie ma na gregorianke. Polecam ksiażke NATUZZA EVOLO Mistyczka naszych czasow wtedy zrozumiecie po co sa potrzebne msze i modlitwy zmarłym. Niech Bóg bedzie dla was miłościwy w godzinie śmierci.

Korupcja w niebie? Nauka o czyśćcu na samego Boga sprowadza podejrzenie o korupcję. Bo co powiedzieć o przyjmowaniu do nieba szybciej tych dusz czyśćcowych, za które ich żyjący bliscy zamówili (odpłatnie!) dostatecznie dużo mszy wstawienniczych? Dla lepszego zrozumienia problemu sięgnijmy do przykładu z relacji lekarz—pacjent. Wyobraźmy sobie dwóch ludzi w podobnym wieku i o podobnym stanie zdrowia, jednakowo ciężko poszkodowanych w wypadku. Trafili do tego samego szpitala pod opiekę tego samego skorumpowanego lekarza. Różnica między nimi polegała jedynie na tym, że jeden był bogaty, z liczną i zasobną rodziną, a drugi był biedny i samotny. „Zmotywowany” łapówką lekarz otoczył pierwszego pacjenta szczególnie troskliwą opieką: osobna sala, niezwłoczna diagnostyka, operacja i rehabilitacja, najlepsze leki. Po kilku tygodniach pierwszy pacjent był już zdrów jak ryba. Drugi pacjent niestety zmarł. Wiadomo — brak leków, przeciążenie personelu, wyczerpanie limitu świadczeń itd. Faktycznie jednak stało się tak dlatego, że lekarz przesunął biedaka na dalsze miejsce w kolejce do leczenia. Ocena? Moralne dno i kilka metrów mułu. A teraz podobny przykład, tyle że ze sfery duchowej. Wyobraźmy sobie dwóch ludzi w tym samym wieku, o podobnych skłonnościach i upodobaniach oraz prowadzących taki sam styl życia. Obydwaj umarli. Nie byli na tyle święci, by po śmierci dostać się — jak się powszechnie wierzy — do nieba, ani na tyle grzeszni, by pójść do piekła. Każdy z nich znalazł się w czyśćcu z podobnym wyrokiem — powiedzmy 1000 lat mąk czyśćcowych. Różnica między nimi polegała jedynie na tym, że jeden z nich był bogaty i miał zasobną rodzinę, a drugi był biedny i samotny. I tak, dzięki sowicie opłaconym tu, na ziemi, licznym modlitwom i mszom wstawienniczym za duszę tego pierwszego, załóżmy, że już po dziesięciu latach Pan Bóg zlitował się nad nim i przyjął go do nieba. Drugi grzesznik, którego nikt nie wspominał w modlitwach, musi dalej cierpieć przez 990 lat, próżno oczekując Pańskiego zmiłowania. Gdyby powyższy opis był prawdziwy, w jakim świetle stawiałby Boga? Czyż nie takim samym jak owego skorumpowanego lekarza? Gdyby ten obraz był prawdziwy, nie chciałbym mieć z takim bogiem nic do czynienia. Dość mam korupcji na ziemi, bym musiał ją jeszcze znosić w niebie. Na szczęście to nie jest prawdziwy obraz, choć niestety wielu ludzi tak właśnie wierzy. Bóg nie jest przekupny; pieniądze nie robią na Nim najmniejszego wrażenia (czego nie można powiedzieć o niektórych Jego ziemskich sługach). Jedno, przed czym Bóg nie potrafi się oprzeć, to prośby skruszonego grzesznika, który żałuje swoich grzechów i Mu je wyznaje. Póki żyjemy, póty mamy na to czas. Po śmierci żadne pieniądze już nie pomogą.

pan jezus nie mówił o żadnym piekle. mówił wyłącznie o królestwie bożym. jak kogoś tam nie zaprosi to po prostu przestanie istnieć. nie ma również żadnej mowy o duszach. niby po co byłoby zmartwychstanie jeżeli dusze idą do nieba.? mówi o śnie zmarłych do czasu jego powrotu, kiedy zmarli zmartwychstana i razem z jezusem udadzą sie do nieba. proste? proste

kooorfa znowu mi blokuja posty koorfy piertolone

nikt nie wymagał równiez abyście dowodzili wiary uczynkami. a wiecie dlaczego? bo wystarczy wiara w zbawiciela i jego słowa (tego prawdziwego i prawdziwe słowa) a wiecie dlaczego? bo to nie jest kwestia moralności ani wymysł najwyższego. to jest plan. po prostu/ mówi wam jak jest i jak uwerzycie i będziecie sie go trzymali to was stad zabierze. ale szatan nie chce zeby was stąd zabierano dlatego robi wszystko zeby słowo boże zafałszować.

to w miare proste: ktoś sie z wami umawia i albo wierzycie albo nie. wasz wybór. nikt nikogo nie będzie sądził, nie będzie żadnego ważenia dusz i innych wymysłów babilońskich magów przebranych za pasterzy i kapłanów wszystkich religii. jedynym kryterium dostania sie do raju i wiecznego zycia jest wiara w to, że szefu chce was tam zabrac:) powaga:) problem polega na tym, że lucek mocno stara sie aby podważyc wiarygodnośc zarówno planu jak i samego planisty. dlaczego? nie wiem. moze nie byłoby kim rządzic? bo szatanjest a raczej był namiestnikiem boga na ziemi. może mu sie podoba ta fucha i nie chce żeby podwładni znaleźli sie w niebiosach w dodatku otrzymując równą niemu godność i status.

to by nadawało sens bezsensownym z pozoru działaniom elit, które jak wiadomo zostały skaptowane przez lucyfera do pomocy we władaniu ludzkimi niewolnikami.

pytanie: kto by tu zapiertalał na tych wszystkich nierobów skor wystarczy trzymac sie kilku prostych zasad i czekać na nieuniknione? wojny? a komu opłacałoby sie chodzić na jakąs wojne? po co? dla bogactwa? tego nie było w planie panie..... i tyle jeżeli chodzi o źródło wszelkich nieporozumień na temat boga, wiary, nieba, piekła i modlitwy za dusze zmarłych. sprawa wygląda nastepująco jedyne o co powinniście dbac dla własnego dobra to prawda. inaczej nici z planu i nikt nie pójdzie do nieba bo wszyscy uwierzą w kłamstwa szatana. np w fałszywego zbawiciela, którego planuje podstawić w miejsce prawdziwego.

a po co tu jesteśmy? dlaczego? w jakim celu? bez obrazy ale nawet w jepanej fabryce nikt wam nie mówi po co coś robicie. macie kooorfa stac i wkręcać śrubke najlepiej bez zbędnego zastanawiania sie nad sensem . w wojsku też nikt nie tłumaczy żołnierzom dlaczego idą na warte akurat tu i czego będą pilnować (oprócz obiektów bo to muszą wiedzieć) ani przed kim. stać kto idzie, hasło, odzew wcześniej usalaone a jak nie to kulka w łeb. i tyle. nie ma sensu sie nad tym zastanawiać. po prostu kooorfa trzymajcie sie planu debile!!!!! dobranoc

i teraz tak. czy sataniści pójdą do nieba? pójdą. bo znaja plan i w niego wierzą:) chociaz moze akurat im sie tam nie spieszy jak wcześniej pisałem. to juz spekulacje. w kazdym razie jakby was desantowali w dżungli i umówili sie z wami odnośnie ewakuacji ustalili czas i punkt zborny to głupotą byłoby poddawać wątpliwosć ich słowa i dać sobie wmówić, ze już nie przylecą albo, że w ogóle nigdy ich tu nie było a wy jestescie tubylcami a wietnamskiego zapomnieliście (jednocześnie ucząc sie amerykańskiego) na skutek wybuchu bomby w pobliżu was. macie urojenia co nie zmiaenia faktu, że czas zapiertalać na plantacje ryżu

dlatego mam wypiertolone na tych wszystkich cweli od upadłych aniołów i lucyfera, nie boje sie ich ani tego co mi zrobia:) oczywiście nie oznacza to, że pozwole ze sobą zrobić wszystko. wręcz przeciwnie. zamierzam ich wyc****jac tak jak oni chcą wyc****jac mnie.

a co mnie utwierdza w przekonaniu o tym, ze bóg istnieje, i ze jezus zrobi to co obiecała raczej zapowiedział? to, ze tara sie mnie wszekimi mozliwymi sposobami przekonac, że kłamał albo był tylko nawiedzonym szajbusem tudzież zlepkiem mistyków, filozofów i wizjonerów, których idee personifikuje. jak również to, że ci którzy wprowadzaja nas w błąd mają z tego nieziemski ubaw co zreszta jest być może jedyną motywacją ich działań. całe cierpienie i zło bierze sie z kłamstwa i zwątpienia. to one powodują stres, strach, niepewność, podejrzliwosc i wszystko co za tym idzie. gdyby oszuści nie byli oszustami a wybawcami uświadamiającymi nas o tym, że to bóg nas oszukał to nie ukrywaliby prawdy tylko ja upowszechniali. taka logiczna pięta ahillesowa tych kolesi;)

nie powinienem tego pisać ale.... jutro tu wpadne i opowiem wam inną historie:D jestem ponad to. w zasadzie biorąc pod uwagę stan obężenia i zdiesiątkowanie sił boga to chyba jestem tu najwyższy rangą:) niekt mi kooorfa nie będzie wydawał rozkazów a już tym bardziej jakies lahociągi z diabelskiego haremu przydupasów

Za pieniądze sie modlić to jest grzech i ciemnota to wstyd i hańba takiego szwindlu nie ma na całym świecie, Pan Bóg każdego rozgrzeszy, bez pośredników , naciągaczy i cwaniaków co sie modlą za pieniądze i do pieniędzy

Są księża z powołania też. Mi ksiądz nie pozwolił płacić za mszę bo się dowiedział że wtedy byłam na bezrobociu. Taki prawdziwe zakochany w Bogu chudziutki trzęsący się staruszek a taki wielki duchowo. Jak on się wpatrywał w hostię podczas odprawiania! Widziałam miłość moimi oczami. Narodu tyle co się wylewało z kościoła a on musiał na taboreciku odprawiać bo by zniknął za ołtarzem. Raz go podniosłam do góry całego bo potężna że mnie baba i wirowalam z nim w powietrzu...Takie wspomnienia mam. A ten ksiądz to jest włoski ksiądz i odprawia w Reggio Calabria, tak do wiadomości tylko mówię bo i tak nie znajdziecie.

Ja uważam, że 1500. Zł. za msze gregoriańskie to trochę za dużo!! Ale 1000 zł.to wypadałoby dać, bo jakby nie było koszty odprawiania takich mszy są dosyć wysokie, chociażby zużycie prądu,świec itp..A po drugie ksiądz to też zawód jak każdy inny... Dlaczego miałby odprawiać msze za darmo???!!!..