Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość terefere30

mam 30 lat i poczucie, że nic mnie już nie czeka w życiu

Polecane posty

Gość terefere30

pół roku temu rozpadł się mój związek. Nie widzę perspektyw na inny. Nie lubię swojej pracy. Znajomi mają poukładane życie za to nie mają czasu. Co z tego, że mam jakieś pasje, jeśli nie mam się z kim nimi dzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere30
mój świat się nie skończył na facecie. tylko nie widzę perspektyw na poznanie innego. Nie ma wolnych facetów w moim wieku. moi znajomi pozakładali rodziny i nie mają czasu. na głupi basen nie mam z kim iść. a samej smutno. dużo rzeczy można robić samemu, ale chciałoby się z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trochę wiary, bo z takim podejściem to rzeczywiście nikogo nie poznasz. Znam wiele osób starszych od Ciebie (jeśli faktycznie masz 30 lat) które mimo wieku są szczęśliwie zakchochane w niedawno poznanych osobach. Wiele rzeczy mozna robić samej, basen akurat jest jednym z lepszych przykładów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do you see the light
Tu się zgodzę, bez miłości to nawet pasje szczęścia nie dają. Jakiś pieprzony inżynier tak nas zaprogramował, że musimy żyć według ustalonych schematów, bo inaczej wpadniemy w melancholię. Który to bawił się moim DNA ? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere30
uczulona- ale ile można wszędzie samemu? już nie wierzę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich jak ty jest wiele
nic nie poradzisz na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to uwierz,pół roku to wcale nie jest takl dużo. Owszem wiele rzeczy robionych samej jest nudna,ale nie wszystkie. A żeby kogoś poznać wyjdź do ludzi- umów się na babski wieczór, zrób się na bóstwo i może ktoś fajny sam sie nawinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargamia
Zgadzam sie z do you see the light.. Jestesmy tak zaprogramowani, ze w pojedynke jest nam zle.. Sama od jakiegos czasu znowu jestem sama.. Mam 24 lata.. Kazdego dnia cierpie z tego powodu.. Caly czas:( Chcialabym zeby bylo inaczej ale nic z tym nie zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arnika n1
Roz*ierdol wszystko i na zgliszczach od poczatku zbuduj Swój swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere30
uczulona- nie mam z kim wyjść. ile razy można dzwonić do ludzi i proponować. nie chce mi się robić na bóstwo. nie mam dla kogo. coraz mniej mi zależy. mam poczucie, że jestem za stara na cokolwiek. dziewczyny w moim wieku mają mężów, dzieci. a ja sama. nawet mi się już nie chce udawać, że fajnie jest być singlem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _gerda_
rozumiem cie, bo w pewnym stopniu, jestem w podobnej sytuacji. moze z ta roznica, ze lubie swoja prace a ze troche sie jej naszukalam to i wieksze poczucie samozadowolenia. w przeciwienstwie do ciebie nie wydaje mi sie, ze nic mnie juz w zyciu nie czeka. staram sie cieszyc drobiazgami, duzo rzeczy robie sama i nawet juz do tego przywyklam choc rzeczywiscie czasem smutno, ze nie ma z kim pojsc do kina czy na spacer. grunt to dystans. mam w pamieci moja sytuacje sprzed roku, wtedy bylo duzo gorzej pod wieloma wzgledami. mysle, ze naprawde sa w zyciu wieksze nieszczescia niz samotnosc w wieku 30 lat... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere30
gerda- ja wiem. doceniam to, że jestem zdrowa, że w ogóle mam pracę. tylko jednocześnie mam poczucie jakiejś pustki. idę sama na spacer i jest fajnie, ale za chwilę widzę parę i kurcze! też bym chciała się do kogoś przytulić. stało się coś miłego i nawet nie mam komu się pochwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak grochem o ścianę. Sory ale skoro łatwiej jest Ci narzekać zamiast ruszyć dupę i coś ze swoim życiem zrobić to dla mnie dyskusja skończona- bez sensu. Powodzenia życzę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere30
uczulona- naprawdę próbowałam, ale nie zmuszę nikogo do spotkania. nie mam siły wciąż się prosić. ruszyć dupę i co? niby co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesliwie zakochana od roku
terefere30.. to Ty sie chwalisz jak dzieje Ci sie cos złego??:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E tam, ja mam 31 lat
po 30 znalazlam faceta, a na brak wolnych, milych i zainteresowanych kolegow 26-40 nie narzekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere30
szczęsliwie zakochana -? nie dzielisz się z chłopakiem tym, że wydarzyło Ci się coś dobrego, albo złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko byle nie narzekać? Rany,masz 30 lat i jesteś młodą kobietą a zachowujesz się jak stetryczała dewota. Takie jest życie że ludzie się schodzą i rozstają, ja rozumiem że we dwójkę przyjemniej, ale skoro jestes sama to spożytkuj na coś ten czas. Nie wierzę że żadna koleżanka czasu nie znajdzie na spotkanie się- no nie da rady. Ale skoro łatwiej jest wylewać smutki na kafe rób jak wolisz. A dbać o siebie i podobać się to powinnaś przede wszystkim sobie,w drugiej kolejności facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _gerda_
no tak, jak to mowia w dwoje smutki dzieli sie przez dwa a radosci przez 2 mnozy :) pewnie, ze fajnie byloby miec taka osobe przy boku i nie ma co przed soba udawac, ze tak, jak jest - jest zajebiscie. ale dobijanie sie mysleniem: tak juz bedzie zawsze dla mnie jest pojsciem na latwizne. moze to zreszta kwestia ogolnego zyciowego nastawienia. ja potrafie sie czasem obudzic z zupelnie niewytlumaczalnym poczuciem szczescia mimo, ze jestem sama. ale troche mnie to wysilku kosztowalo bo tez przechodzilam okres bardzo wygodnego myslenia, ze moje zycie sie skonczylo wraz z odejsciem faceta. nic bardziej blednego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _gerda_
odnosze wrazenie, ze chcialabys, zeby cie tu wszyscy glaskali po glowie i ubolewali nad tym, jaka jestes bidulka. nie jestes!!! nic takiego strasznego w twoim zyciu sie nie dzieje, przestan to sobie wmawiac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szcześliwie zakochana od roku
terefere30 heheh nie o to mi chodzilo tylko o smieszne sformułowanie "chwalic", przykrymi rzeczami sie zalimy..oczywiscie, ze sie zale On mnie przytula, wtedy choc troszeczke mam poczucie ciepla i wsparcia mimo iz samo przytulenie nie zmieni tego ciezkiego zycia..ale na pewno daje duzo..i co tu gadac drugi człowiek jest niezastapiony zadnym innym dobrem ani kasa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×