Dziś dowiedziałam się o zdradzie :(

Komentarz myśle, nie jest potrzebny. Dowiedziałam się o zdradzie-tej fizycznej i emocjonalnej, a on dalej zwala winę na mnie. Czas zacząć nowe życie, tylko jak? W planach był slub, mam 25 lat, życie mi się rozwaliło. Moi rówiesnicy maja juz rodziny, ja jestem teraz sama. I znikome szanse na znalezienie kogokolwiek...

rozpacz, otwieram wino.....

kurde nastepna co pieprzy bez sensu bierz zycie za kark, walnij je w ryj a jak ci brak sexu to słuze pomocą

niby dlaczego "znikome szanse"? dziewczyno, za pół roku będziesz się z niego śmiała.

dobrze ze dowiedzilas sie teraz a nie po slubie majac dzieci. jestes jeszce mloda, napewno atrakcyjna znajdziesz kogos kto bedzie wart Twojej milsoci a tamtemu debilowi powiedz do widzenia i zapomnij o nim.

do kogoś wyżej mocno, ale dobrze powiedziane

pić tanie wino po zdradzie to skandal

Dziekuje wam bardzo za slowa otuchy. Napisałam 'znikome szanse', bo jestem raczej niesmiałą dziewczyną, a takim trudniej. Poza tym, nie ma co owijać, nie mam z kim wychodzić do miasta, na imprezy, a tam z reguły się kogoś poznaje :( Wszystkie moje koleżanki , znajome-mają ten etap juz zamknięty... Poza tym, prosze doradzcie co robić, gdy on ciągle dzwoni i pisze... Odpisać cos glupiego, odebrać i sie kłócić? Dodam , że nie była to zdrada"jednorazowa"...

na zdrowie !

mieszkasz w lublinie??

hm wydaje mi się, że najlepiej będzie jak go zignorujesz. Wyłącz telefon i tyle.. pobądź sama ze swoimi myślami. ktoś taki jak on, nie jest Ciebie wart. a faceta możesz poznać w pracy, na jakimś spacerze.. pełno jest ludzi samotnych ;)

to mnie kurwa ubawiłas..:P rozwialiłoby sie , gdyby ten fagas wyciał Ci taki numer po 20 latach wspolnego zycia, gdzie wspolne dzieci, dom, kredyty, problemy i wspomnienia! a teraz bardzo dobrze ze tak sie stało, przynajmniej nie wciagnał Cie w lata!

Gdybyś sie nie dowiedziała o zdradzie, to byś była szczęśliwą kobietą, a za jakiś czas mężatką. Dlaczego te kobiety są takie wścibskie...

dzieki, wypije za was, dzis mi wolno sie nachlać. Od jutra nowe życie, jakoś trzeba bedzie zacząć... Tylko już wiem, ze on znow mnie zamęczy swoimi telefonami i smsami, nic nie dzialalo nigdy zeby przestał do mnie pisac/dzwonic. Na powrót szans nie ma, nawet pół procenta. Ale bolii..... :( ;(

25 lat? kobieto cale zycie przed toba. zamiast sie uzalac/rozczulac/marudzic powiedz sobie, ze wszystko sie ulozy i napewno tak bedzie. sama dobrze wiesz, ze smucenie sie i rozpaczanie nieczego nie zalatwi. na jednym mezczyznie zycie sie nie konczy. nie jestescie razem? to znaczy, ze bedziesz szczesliwa z kim innym.

pracę mam, ze tak napiszę, zamkniętą, ciągle CI sami ludzie . Na spacerze to raczej nikt sie do siebie nie odzywa. Wiem, ze smęce. Moze szukam jakiegos glupiego pocieszenia, na pewno... Przepraszam was :(

wszystko bedzie ok, miej sile ;*

zmien numer telefonu, gg i inne, zablokuj go wszedzie gdzie sie da. jak raz zdradzil zrobi o znowu. bo jak sie kiedys kochalo mocno ciezko jest ignorowac daltego lepiej tak drastycznie postapic. mysle ze znajomi nawet gdy maja swoje rodziny, na kawe badz piwko zawsze znajda chwile. nie izoluj sie od innych. nowych znajomości poszukaj moze w internecie na jakiejs sympatii np, dla nieśmiałych jest to bardzo dobry sposób. na poczatku znajdziesz przyjaźń a potem i może milosc. nie poddawaj sie i nie trac wiary. naprawde wszytko sie ulozy predzej czy później.

Jak mu wybaczysz, zdradzi cię kolejny raz! Teraz masz tylko(!) 25 lat i całe zycie przed sobą!!! Bzdura że wszyscy w wieku 25 mają poukładane zycie. Poznasz kogoś na 100%, więcej odwagi, może ta sytuacja da ci kopa w tyłek. Tylko za żadną cenę do niego nie wracaj bo przegrasz. Ja by odebrała i powiedziała tylko "wypie****"

krowa, ktorej jedynym osiagnieciem zyciowym byl narzeczony,mam racje? Bo tylko w takim wypadku "I znikome szanse na znalezienie kogokolwiek..." No i jeszcze trudno byc szczesliwa w zwiazkach kiedy pierwsza mysla po zdradzie narzeczonego bylo "Moi rówiesnicy maja juz rodziny, ja jestem teraz sama" - a nie "kocham go". I tak nie kochalas...

Wiecie co jest najgorsze? Że on teraz na mnie najeżdza ze mu w jego rzeczach grzebie. Fakt faktem, niepotrzebnie grzebałam, ale gdybym mu ufała, to bym tego nie robiła. Dowiedziałam sie prawdy i nie żałuje... Choć moja wina ze grzebałam, to jego , ze mnie tak porobił :(

olej kolesia, on bedzie miec do ciebie pretensje jeszcze o wiele roznych dziwnych rzeczy. urwij z nim kontakt, a najlepiej wykrzycz mu zeby znikal z twojego zycia. jesli to konieczne zmieszaj go z blotem i tyle

wiem, ze jak raz zdradził to zrobi to raz jeszcze. Wiec szans na powrót nie ma na pewno, ale o zmianie tel raczej mówic nie mogę, za dużo mam tam kontaktów z pracy itp. Może po prostu go scisze zeby nie kusił, wrzuce pod poduszke i co jakis czas bede tylko kasowac te niechciane smsy i połączenia... :(

mhy on zawinil i probuje teraz cala wine zrzucic na Ciebie, chce swoja psychikę odciążyć. mas zparo grzebac jesli mu nei ufasz zjakiegos powodu. i tym bardziej ze Twoje obawy sie potwierdzily

jezeli faktycznie nie mozesz zmienic numeru to najlepiej bedzie ignorowac jego smsy i telefony. z rozmowy nic nie wyniknie, jeszcze bardziej sie zdolujesz. na takiego typa najlepiej podziala jak zaczniesz go olewac, znudzi mu sie po pewnym czasie a ty bedziesz mogla zaczac zyc bez niego

jak się zorientowałaś, że Cię zdradził/zdradzał?

zmień numer w pracy powiedz ze ukradli Ci tel jeśli masz problem co inni pomyślą.

Powiedzcie mi tylko skąd niektórzy ludzie maja taki tupet , że nawet gdy prawda wyjdzie na jaw, to i tak będą jej zaprzeczać, nie przyznadzą sie za nic i jeszcze całą winę bedą chcieli zrzucic na ciebie? to mnie boli najbardziej. Spodziewałam sie czegos takiego jak: przepraszam, spróbujmy moze albo jakies inne glupie teksciki... Ale zeby od razu z ryjem na mnie?? :(

niedojrzaly podly typ i tyle. nie ma co tracic na niego czasu. wlasnie powiedz jak sie dowiedzialas o tym, ze cie zdradzal?

On ma taka manię zapisywania wszystkich smsów, tzn kopiuje je jakos na komp i potem drukuje. Znalazłam takie ale nie ode mnie. Jego imie pojawiało się często więc na pewno byly one do niego. Teksty różna, typu: Tak mi sie z tobą cudnie kochało. Ale dzisiaj było wspaniale jak bylismy tu i tu. Lubie jak tak o mnie dbasz, mówisz do mnie to i tamto. Nie chce podawac szczegółów, ale były bardzo raniące. Bo tak samo odnosił sie do mnie :(( Poza tym daty dokładnie zgadzały sie z okresami, w których mnie obrażał, albo miał fochy, tak zebym sie do niego przesatła odzywać.. Eh, pewno nieskładnie, ogolnie rzecz birąc sytuacja just dużo dłuższa i bardziej skomplikowana...