Dziś dowiedziałam się o zdradzie :(

agato, pora abys stanela przed lustrem i powiedziala sobie 'dosc, nie bede z takim padalcem, bo zasluguje na kogos zdecydowanie lepszego'. wiesz, ze masz cale zycie przed soba. na jednym facecie zycie sie nie konczy

pierwszy raz zawsze boli najbardziej;) są ludzie, którzy mają jeszcze większy tupet, wierz mi.... Ty dopiero zbierasz życiowe doświadczenia, więc boli to mocno, wiem. Też kiedyś zbierałem takie tematy;) Przeżyjesz.. I będziesz silniejsza. Z każdym następnym życiowym niepowodzeniem, które przejdziesz w samotności, będziesz twardsza. Nie stań się tylko zimną i wyrachowaną suką... Tego Tobie życzę i pozdrawiam:) A okno otwieraj tylko po to, żeby złapać świeżego, rześkiego, jesiennego powietrza;)

wiem, muszę tak zrobić, zn juz zrobiłam, ale boje sie troche, boje sie tej nowości bo taki mam charakter, że co nieznane to mnie przeraża. Ale dam rade, mam nadzieję, choć bedzie cięzko. Wasze zdrowie!

to nie tupet to tchórzostwo ;)

hmm, tchórzostwo? Jakby był tchórzem to już by dawno siedział cicho i mnie zostawił w spokoju...

i co to da, że się dziś upijesz?? jutro wcale nie będzie lepiej.. wręcz gorzej;) i dopiero pojutrze będziesz sobie pluła w brodę;) zobaczysz:)

tchórzostwo może objawiać sie właśnie tak jak opisujesz jego zachowanie co więcej tak sie objawia. To częsty schemat zachowania ludzi którzy zdradzili :D Robią z siebie idiotów bo wiedzą że sa dupkami i ciężko im sie z tym pogodzić wiec zrobią wszystko żeby winę zwalić na partnera. Podręcznikowe ;)

Nie, nie upije się, wypije z 3 kieliszki. Od jutra w ogole myslec o tym nie bede i tyle, dziekuje Ci :)

No to ja wypiję z Tobą piwko w takim razie;) Trzymaj się ramy.... I poprzestań na tych 3 kieliszkach:D:D:D:D

agato......;) gratuluję podejścia do sprawy :) tyle, że my-kobiety jesteśmy chyba tak skonstruowane, że emocje często biorą górę, a ponad to, wydaje mi się, że mamy skłonności do robienia z siebie męczennic... taki już nasz urok ;) ale zgadzam się-zawsze czas goi rany :)

Hehehehe... my faceci też tak mamy;) ale cza naprawde goi rany. Ciężko się do tego przekonać na samym początku, ale taka jest prawda;)

poza tym uważasz, że my podchodzimy do takich spraw bez emocji? jeśli tak, to jesteś w błedzie. po prostu inaczej je okazujemy;)

przepraszam, ale zapatrzyłam się na pliki jakies... O, piwko ktos ze mna pije, fajnie :) Mi już się troszke w głowie kręci ale bardzo malo :) mam nadzieje, ze czas zagoi rany.. hm, teraz własciwie to juz jestem uśmiechnięta, ale mysle ze to przez %. Choc z 2giej strony, tlye razy zastanawialam sie czy on mnie nie zdradza i nawet gdy znajdywalam takie 'male" dowody on zaprzeczał. I ciągle mnie to męczyło. Teraz wiem na pewno co w trawie piszczy. Moze to i dobrze, ze tak sie stało... Powtórze sie i wypije wasze zdrowie :)

sie trzymaj kobieto!!

teraz wydaje mi sie wszyscy faceci zdradzają, ale to przez niego chyba, mam nadzieje ze opinia mi sie zmieni..., ze przekonam sie na wlasnej skórze

jeśli już wiesz co w trawie piszczy to podejmij jakieś konkretne kroki, a nie "lecz" się %;) to naprawdę w niczym nie pomaga... a ja pije sobie z Tobą piwko, bo po robocie się odprężam:) a poza tym ciekawy temat... znaczy mam coś do powiedzenia w tym akurat;) i liczę Twoje kieliszki:D:D:D:D:D

o jakich malch dowodach mowisz np , bo jestem ciekawa;)

hehe,ale ja juz sie sama pogubiłam, więc nie wiem jak Ty je policzysz :) Wiem, ze alkohol na smutki nie pomaga, ale dziś jakoś tak... hmm, mam ochote. Jakies konkretne kroki, tzn co mam robić? Poza tym, dzieki Ci za wsparcie i pisz co możesz, bo lubię czytać pozytywne wypowiedzi :) Dziekuje wam wszystkim

mnie tez zdradzil moj facet. tylko ze jam mam 34 lata. nigdy mu nie wybacze. bylismy ze soba 3, 5 roku. nigdyw ciagu tych lat nie sprawdzalam mu laptopa i komorki. ale intuicja mi podpowidala, ze nie byl wobec mnie lojalny. i zajrzalam do wlaczonego laptopa a tam byly maile do dziewczyn, z kotych wynioskowalam, ze byl miedzy nimi seks. jezeli ja widze dla siebie cien nadziei na nowy zwiazek to Ty tymbardziej (z racji wieku) wszystkiego dobrego

znajdziemy sobie kogoś kto na nas zasluguje, mam nadzieje ... Tak podobno trzeba myslec i trzymajmy sie tego. choć cięzko

bardzo boli i tylko czas jest wstanie to zmienic, na nic zdadza sie pocieszenia. Ale jedyne czym mozna sie pocieszyc to lepiej dowiedziec sie o takich wyskokach teraz niz pozniej. Nigdy chyba nie zrozumiem dlaczego faceci to robia. Jesli chca sypiac z kim popadnie to lepiej zakonczyc zwiazek i byc singlem i wtedy niech sobie robi co chce, po co ta cala gra i klamstwa.

Agato, a czy wybaczałaś mu już coś takiego wcześniej? pozdrawiam serdecznie.

Boli, pewnie że boli. To chyba normalne, gdy Ci na kimś zależało. Pewnie jeszcze trochę będzie boleć. Wiem, że najłatwiej napisać, żeby się nie martwić, że minie, że będzie dobrze, że kogoś sobie znajdziesz. Pomyśl trochę inaczej. Pisali już, że lepiej, że dowiedziałaś się teraz, a nie później, że jesteś bogatsza o doświadczenia wyniesione ze związku. Nie martw się teraz, ktoś kiedyś się pojawi. Będzie dobrze. Olać tego dupka i tyle. Trzymaj się i nie daj się. Spotkaj się ze znajomymi, zrób rundę po sklepach. Nie pokazuj mu, że cierpisz. To dupek...

" Wiecie co jest najgorsze? Że on teraz na mnie najeżdza ze mu w jego rzeczach grzebie. " trzeba bylo powiedziec: tak nie zasluguje na ciebie jestem straszna zrywam wiec z toba dla twojego dobra ale tak powaznie, u mnie pracy po 7 latach facet zerwal zareczyny slub - ... okazalo sie ze zdradzal juz dluzszy czas dziewczyna sie zadziwiajaco szybkp podniosla, teraz kwitnie ...

a mnie zdradzil maz, dowiedzialam sie tydzien temu. boli i to bardzo, sprawdzilam jego telefon, dosyc mialam wymijajacych odpwoiedzi na pytania, mamy 3 letnie dziecko, ten tydzien byl dla mnie koszmarem, przepraszal, blagal, prosil o wybaczenie, tlumaczyl,ze to nic dla niego nie znaczylo, byly nerwy placz, kazalam mu sie pakowac... teraz jest chwila spokoju, liczy ze mu wybacze

ciesz się ze nie było slubu i dziecka! to byłby dopiero problem!

mnie zdradziła zona i w dodatku stwierdziła ze nigdy nie kochała i żebym spierdalał :-( fajnie?

aniaaaaaaa, Ty się lepiej upewnij, czy on aby z tą babką nadal się nie spotyka.

Dziekuje za opinie. Dziś zajełam sobie dzień jak mogłam, w pracy duzo roboty, po pracy poszłam na zakupy. Co prawda wydałam na siebie więcej niż to zrobiłam w przeciągu ostatniego roku, ale co tam :) Jestem zadowolona Najgorsze sa wieczory, przyszedł dół jakiś taki nieprzyjemny, jakby tak w środku mnie, chyba też na moje fizyczne samopoczucie to wszystko podziałało... Ale wiem, że dół ten musi przejsc, jak wszystko inne. Niestety co chwilę wyobrażam sobie jego(czytaj DUPKA) z nią. Wyobrażam sobie te wszystkie sytuacje, o których czytałam w smsach. To boli strasznie i choć myslec o tym nie chce, to nieuniknione-nie potrafię przestać. Mysle, jak ją dotykał, jak ciepło i czule mówił, jak sie z nią obchodził, tak samo jak ze mną, gdy byłam taka szczesliwa. Dobra-koniec tych zalów. I wiecie co jeszcze wam napisze? Że wiele kobiet po zerwaniach czy też zdradach, chcę być same, nie chcą próbować z nikim, boją się zawieść po raz kolejny. A ja juz mam ochote kogoś poznać, kogoś na cale życie. Mogłabym już dziś, jestem gotowa. Choć wiem, że łatwo takowego poznać może nie być. Pozyjemy

dobry ten tekst o grzebaniu, szkoda , że czegos takiego mu nie wypaliłam, choc pewnie i tak by mu to przez uszy przeleciało. Taki typ. Ma zawsze racje, ideal chodzący. Tak, wcześniej wybaczałam mu pewne sprawy, wybaczyłam nawet pocałunek z koleżanką. Wybaczałam wiele innych rzeczy. Żałuje, ale przynajmniej przekonałam sie na własnej skórze, kiedy przestać ufać. Byłam zakochana, slepo. Tak-slepo.