Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość mizia_kizia

Przemyślenia z autobusu

Polecane posty

Gość mizia_kizia

To nie jest moje, ja tylko cytuję: Usiadł obok i chuchnął mi do ucha - Mogę pani coś powiedzieć ??? Wówczas to rozniósł się zapach przepitych nadziei i straconego życia po całym autobusie. Milczałam. - Niech nie będzie taka spięta i zdenerwowana, szkoda życia i urody - szepnął i beknął. Autobus niebezpiecznie zakręcił i zmarnowany pan wyladował na podłodze. Cisza w autobusie potęgowała wyobcowanie tego człowieka. Nikt nie pospieszył mu z pomocą. Sapał próbując podnieść się z podłogi - Upadłem nisko, zbyt nisko tym razem. Podnosiłem się wiele razy i dzisiaj zdołam. Moje życie to ciągłe upadki i niekończąca się podróż autobusem. Lubię was obserwowoać, tacy schludni jesteście i tacy porządni. Patrząc na was wyobrażam sobie co robicie - wgramolił się na siedzenie - O, ten pan na pewno ma okropną żonę, jego ramiona o tym mówią. Chowa je za mocno do środka. A ta starsza pani, tam na przodzie autobusu - wzkazał palcem - marzy o młodości i miłości, nie lubi swojego wieku, ukrywa go pod modnym ciuchem. Natomiast ty - zwrócił się do młodej i zadbanej dziewczyny - za wcześnie chcesz być z kolei dorosłą. Głupia jesteś, dorosłość to gówno. Sama zreszta się o tym wkrótce przekonasz. W twoim wieku miałem ponoć wszystko, pokończone szkoły, pracę dobrą, cichy kąt przy rodzicach. Za dobrze miałem, za dobrze. Nawet żonę miałem chwilę, złą kobietę. Jednej rzeczy wtedy tylko nie miałem - wolności. Zamilkł na chwilę by sapnąć mi ponownie do ucha - A ty smutna jesteś, czemu ??? Nie lubisz jesieni, a jesienna jesteś. Taka melancholijna i zarazem niespokojna. Podobasz mi się, sprawiasz wrażenie osoby pewnej siebie i stanowczej. Prawdę mówię ??? Liczyłam przystanki - jeszcze dwa. - Rozpiłem się, i co z tego, moje życie i mój strach przed jutrem. Strach że nie wstanę z ławki i że sił mi zabraknie by nazbierać kolejne puszki. To jedyny strach. Ale życ chcę, mam wiele jeszcze do zobaczenia. Każdy autobus to kolejna opowieść. Generalnie nie lubię ludzi, doszukuję się w ich sylwetkach ukrytego strachu, zawiedzionych nadziei, smutku codzienności i kłopotów w pracy. To moja autoterapia. Śmieciem jestem dla was, wiem, sam na to zapracowałem, ale rozum mam, a wy ???- zakreślił koło ręką - podobno szczęśliwi tacy. Gówno prawda, ani szczęśliwsi, ani lepsi. Możecie mnie w dupę pocałować, ja wolność mam dzisiaj. Ze mnie wieczny turysta. Nic nie muszę nic na czas, nikomu tłumaczyć się z niczego nie muszę. Jestem panem siebie, jestem swoim domem, swoja pracą, swoim mężem i żoną ... i zawsze cieszy mnie słońce. Wysiadłam. I chociaż wiele spraw na głowie tego dnia miałam, to caly dzień o nim myślałam. Zrobił na mnie wrażenie. Ani dobre, ani złe, ale wrażenie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×