Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zawodowiec

Szkoła zawadowa.

Polecane posty

Gość Zawodowiec

Witam.Chciał bym zapytać czy spotkaliście się ze stwierdzeniem że uczniowie szkół zawodowych są ludźmi (nie mylić z uczniami) gorszej kategorii? Ja osobiście skończyłem w poprzednim roku szkolnym ZSZ.w kierunku monter urządzeń i instalacji sanitarnych.W chwili obecnej jestem uczniem 1 klasy uzupełniającego technikum (niestety zaocznego) w zawodzie monter instalacji sanitarnych.Mam zamiar zdobyć maturę. Pracuję w wyuczonym zawodzie i zarabiam wystarczająco aby pomóc mamie,opłacić szkołę,i mieć na własne potrzeby. Zastanawiam się skąd wziął się stereotyp o absolwentach zawodówki,mówiący o tym że ludzie ci są pozbawieni przyszłości,możliwości zdobycia pracy umożliwiającej godne życie,oraz że są to ludzie "wyjątkowi" Dodam że w wielu przypadkach jest to bardzo krzywdzący stereotyp. Czy w dzisiejszych czasach miarą człowieka są trzy literki przed nazwiskiem i papier z prestiżowej uczelni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teklasiw
ale zawaliłeś chłopie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponieważ w wielu miejscowościach ,jak w mojej rodzinnej, szkoła zawodowa to taki śmietnik, idą tam Ci którzy kompletnie do nauki niczego się nie nadają, często nawet z czytaniem mają problemy Dopiero gdy wyjechałam do Szna to przekonałam sie że jest inaczej, bo tu zawodówki bardzo dobrze stoją Ale nie każdy ma okazję się przekonać jak jest ogólnie, większość poznaje tylko mały wycinek Ale musze przyznac, że we mnie osobach też tkwi ten stereotyp, ciężko wyplenić coś z czym się dorastalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawodowiec
Na moją decyzję o ukończeniu zawodówki nie miało wpływu to,jak uczyłem się w gimnazjum.Musiałem jak najszybciej zarabiać własne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawodowiec
Nie ma opcji edytowania postów. Większość osób które uczyły się ze mną w ZSZ,uczy się teraz w tej samej klasie co ja.Wszyscy z nas stawiają sobie za minimalny cel zdobycie matury.Jak wiadomo na studia zawsze znajdzie się czas. Dodam,że to ze względu na naszą klasę otwarto kierunek: "MIS" w technikum do którego uczęszczamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba robić swoje
uczyłam przedmiotów zawodowych w różnych typach szkół... stereotyp myślenia na temat uczniów tych szkół wynika ze stosunku do szkolnictwa zawodowego w naszym kraju, który sobie stworzyliśmy dawno temu i nie potrafimy go zmienić... uczniowie zasadniczych szkół zawodowych są różni... tacy jak Ty, którym zależy na szybkim podjęciu pracy, usamodzielnieniu się dzięki temu, niesieniu pomocy Rodzinie, nie powinni wcale przejmować się stereotypami, tylko robić swoje... zmiany w systemie szkolnictwa zawodowego, potwierdzanie kwalifikacji dyplomami i certyfikatami, większy szacunek dla fachowców i ich pracy - wszystko to powinno w ciągu kilkudziesięciu najbliższych lat zmienić myślenie w naszym społeczeństwie... Powodzenia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety jestes wyjatkiem
który potwierdza regułe. Wiekszosc idzie tam, bo nie da rady gdzie indziej,a nie,zeby sie szybko usamodzielnic. Szkoda, bo dobrzy i ambitni fachowcy sa bardzo potrzebni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawodowiec
Ja nie przejmuję się tym,co pomyśli sobie na mój temat dana osoba gdy dowie się że jestem absolwentem szkoły zawodowej.Mam swoje cele,ambicje i jedno marzenie które chcę zrealizować. Lecz pamiętam gdy moja dziewczyna przedstawiła mnie swoim rodzicom (ok.1 rok temu).Na początku byli "zszokowani" i zaniepokojeni tym że ich córka(w tym roku zaczęła studiować)spotyka się z chłopakiem z ZSZ.Od tamtego momentu minął prawie rok i widzę że nastawienie moich (mam nadzieję przyszłych ;)) teściów,zmieniło się bardzo pozytywnie.Podobno bardzo mnie polubili,i gdy pytają się Oli,czy wpadnę na niedzielny obiad używają słów typu: "czy nasz ulubiony "zięć" wpadnie w niedzielę na obiadek?".Młodsza o rok siostra Oli ma chłopaka,jednak jej rodzice praktycznie w ogóle go nie znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×