Dlaczego o alkoholiźmie się nie mówi? Dlaczego ci, którzy

mają alkoholika w rodzinie ukrywają to? Dlaczego nie pomagają?

dlaczego?

a co mają się chwalić że mają chorego na alkoholizm w rodzinie ??

Taki człowiek potrzebuje pomocy, jaki by nie był, alkoholizm to choroba i trzeba ją leczyć

mi tego nie musisz mówic, jestem alkoholikiem ale dlaczego sie dziwisz że rodzina to ukrywa ?

walczy sie z papierosami, narkotykami i otyloscia ale alkohol to nic, bo to nic zlego.

bo u mnie w rodzinie był alkoholik, nikt nic nie robił, udawali, że nic sie nie dzieje, w momencie kiedy dowiedzieli się, że umarł, zapadła cisza z oddechem...ufff

mój partner zaczyna pić, nie robi z tego halo, mówi, ze on nie musi, qrwa tak jak każdy alkoholik!

nie robił? może próbowali, ale nie było chęci współpracy ze strony alkoholika? trochę poczytaj zamiast tylko się dziwić :P żeby alkoholika leczyć, trzeba mieć jego zgodę - on musi tego chcieć. a - wyobraź sobie - najczęściej nie chce :O

Twój partner nadaje się do leczenia wejdź na ten topik http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4482677 tam są alkoholicy także tacy którzy poszli na terapie, moze cos doradzą

Ty nie ponosisz winy że partner chleje , nie możesz się czuć winna . Mozliwe że jestes współuzalezniona

Dlaczego? Bo to WSTYD, bo żony i dzieci alkoholików się tego po prostu wstydzą, mają wrażenie, że każdy mąż i ojciec z sąsiedztwa, ze znajomych domów jest porządny i szanujący, a tylko u nich w domu jest alkoholik. Wiem co mówię, bo sama jestem DDA i do tej pory powiedziałam tylko 2 osobom. Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd.

Co robić, jak uchronić kogoś kto zaczyna pić, twardo twierdzi, że pić nie musi, jest non stop poza domem, nie mam wpływu na to co robi... boję się, że będę to przechodzić

chroń siebie bo on Ci może zycie zniszczyć , on odpowiada za swoje czyny a nie ty

aaa tam od razu wstyd.Na poczatku to tak.Ale potem? Co za roznica skoro wszyscy juz dookola wiedza ze jestes dzieckiem nieudacznika,podworkowego menela. Doszlam do wniosku ze to ON ma sie wstydzic.Nie ja i reszta rodziny! Na dzien dzisiejszy jestem troche zla,zdumiona.A stalo sie cos takiego ze koledzy ze szkoly ktorzy najglosniej komentowali mojego ojca i sie smiali,teraz razem z nim chleja w takim lasku.Zal mi ich. Nie moge w to uwierzyc jak widze ze chleja z jednego kieliszka.A jeszcze taka ciekawostka,menele z mojego podworka maja gruzlice.Jeden sie wyleczy,potem znow go jakis zarazi i tak w kolko.Podejrzewam ze moj ociec po raz kolejny (3) ma gruzlice. Nam nikt nie pomagal jako DDA. U nas w rodzinie sa sami DDA..a matka powtorzyla historie.Ja tez moglam ja powtorzyc,ale ocknelam sie na szczescie.