Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *Zielony*Kamyczek*

Gdy goście zapraszają innych w naszym imieniu :-/

Polecane posty

Gość *Zielony*Kamyczek*

Witam! Czy któraś z Was też miała, albo ma taki problen, że zaprzyjaźniona osoba, którą będziemy zapraszać, rozpowiada do różnych innych osób rzeczy sugerujące, że te osoby będą na naszym weselu, a w rzeczywistości nie ma ich na naszej liście gości...? No i niezręczna sytuacja powstaje, bo jak ktoś coś takiego usłyszy, to zacznie oczekiwać na zaproszenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak to jest
Nie. Na Twoim miejscu osobom, które oczekują, że będą na weselu, dałabym tylko zaproszenie na ślub. Kim sa dla Was te osoby zresztą? To Wasi znajomi czy obce osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Zielony*Kamyczek*
Tacy dalsi znajomi, których np. spotykamy na czyiś imprezach, ale na swoje nigdy nie prosiliśmy. Albo np. ta koleżanka powiedziała tak do naszej wspólnej znajomej z Anglii (koleżanki ze szkolnych lat) , której nie planowaliśmy prosić (i oni też nas nie prosili) i ta koleżanka się podobno ucieszyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz to ty masz zapraszać a że koleżanka ma długi jęzor to jej problem i jesli ty nie wykazując żadnej sugestii proszenia to nie widzę problemu a że niby proszona sie ucieszyła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Zielony*Kamyczek*
No tak, tylko potem to pewnie na nas będą się krzywo patrzyć... Jak ktoś się nastawi, że będzie zaproszony, a potem zaproszenia nie dostanie, to może się poczuć ciut zawiedziony. Radzicie żeby po prostu to zignorować, czy może upomnieć delikatnie koleżankę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak to jest
upomnij koleżankę. to że was nie zapraszali nic nie znaczy - może nie mieli kasy. ale jak nie chcecie ich na weselu, to ich nie zapraszajcie - a gadać ludzie zawsze będą. ja bym zaprosiła na ślub, a wyjasniła, że na wesele macie ograniczony budżet i już. mnie z kolei koleżanka nie zaprosiła ani na ślub, ani na wesele, wręcz unikała mnie przez ostatnie 4 miesiące do swojego ślubu - to było głupie. wolałabym, żeby prosto w oczy mi powiedziała, że nie zamierza mnie zaprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wez to olej po prostu i tyle. Wiesz,ile moze byc ludzi,ktorzy maja przekonanie,ze ich zaprosicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocka
Ja miałam też takie sytuacje. Pierwsza to była moja ciotka z nia miałam kontakt bo mieszkała niedaleko ale z jej bratem to nie i to od lat. Oboje oczywiście 10 woda po kisielu no i ona dzwoni do brata żeby przyjeżdżał bo wesele w rodzinie. Oczywiście wujek olał kwestie bo przecież nawet mnie nie zna. Moja babcia jej wtedy co nieco powiedziała. Ciocia przyjęła do wiadomości i potem przepraszała że tak wypaliła. Lepsza jazdę mieliśmy z siostrą mojego męża, bo było powiedziane że mała impreza dla najbliższej rodziny, a ona przychodzi pewnego dnia do mojego męża i "każe mu" dopisać dwie osoby do listy gości, chodziło o rodziców jej faceta, których może raz w życiu widziałam. Kazała dopisać bo ona ich juz zaprosiła. Jak jej mąż powiedział że ma to odkręcić to się ponoć oburzyła i mu awanturę zrobiła. Potem z tego co wiem to przemilczała temat z tymi jego rodzicami, ale wiem że jeszcze próbowała wpłynąć na teściów, żeby oni cos powiedzieli. Ja proponuje tej zaprzyjaźnionej osobie powiedzieć że nie robicie nie wiadomo jakiego wesela i poprosić żeby nie sugerowała nikomu ze zostanie zaproszony. Wprost powiedzieć, bo niektórzy to jednak jeszcze żyją w innej epoce, do póki nie zorganizują własnego wesela to wydaje im się że co tam jedna osoba w te czy wewte, albo że jak się mówi wesele to w wyobrażeniach musi być wesele na pincet osób gdzie sprasza się wszystkie pociotki i znajomych z naszej klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos wiem na ten temat. Cos podobnego mam, ale poprostu powiedzialm ze nie, zapraszam tylko ograniczono liczbe osob i tylko najblizszych i tyle. Pamietaj to jest twoje wesele. Myslisz ze te dalsze osoby by Cie zaprosily/? Ja mysle ze wiekszosc nie wiec nic sie nie martw i pamietaj TO TWOJE WESELE, A kolezanke upomnij i powiedz oco chodzi.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocka
a tak w ogóle to mysle że nie ma co się przejmować. Zgadzam sie z Pauliną wiesz ile ja na drodze spotkałam ludzi ze znajomych i rodziny którzy byli święcie przekonani ze zatańczą na moim weselu i mówili o tym otwarcie, a tu lipa bo wesele na 60 osób. Jak bym chciała cała rodzinę spraszać i wszystkich znajomych to by mi chyba życia nie starczyło żeby zarobić na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Zielony*Kamyczek*
Dziękuję Wam bardzo za wpisy :) Wesele będziemy mieć małe -ok 50 osób licząc razem z dziećmi. I sala jest właśnie do takiej ilości osób przystosowana. Nie za bardzo nas stać na większe wesele, bo duza część rodziny jest z daleka i musimy jeszcze doliczyć noclegi dla wielu osób. Z jedną dziewczyną, którą ta koleżanka niejako w naszym imieniu zaprosiła jest o tyle kłopot, że mieszka w Anglii, więc na sam ślub zaprosić jej (wraz z mężem oczywiście) nie możemy, bo jeśli już to musi to być ślub, wesele i nocleg w hotelu... Ta koleżanka, która się w ten spowób zachowuje swojego ślubu jeszcze nia miała i pewnie to racja, że jak będzie miała swój, to zobaczy jak to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×