Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość valerianna młoda panna

Mam chłopaka Anglika, bariera językowa niszczy mi psychikę ;/

Polecane posty

Gość valerianna młoda panna

TO dopiero same początki znajomości. Nie wiem czy można to nazwać chodzeniem, związkiem. Nasze spotkania to przede wszystkim jakieś piwko, kino. Czy dużo rozmawiamy? On dużo mówi a ja mu przytakuję. Bo rozumiem naprawdę niemal wszystko co mówi. Specjalnie dla mnie używa łatwiejszych słów, mówi wolniej. Ja rozumiem go doskonale, ale żeby jemu coś powiedzieć. Czasem śmieje się z mojego akcentu ale nie szyderczo. Raczej uważa że to słodkie. Ogólnie mówię do niego krótkimi zdaniami, często mam wpadki gramatyczne (no wiecie końcówki, przeczenia i takie tam). Znam dobrze gramatykę, ale ten stres i samo to że muszę tego używać w życiu codziennym. On bardzo mi się podoba, nie jest modelem. Zwykły, ale pociągający facet. Ja się mu podobam. Najgorsze jest to że czasami jak gadamy to muszę wyciągać słownik :O Ja szybko się angażuje emocjonalnie i wiem że jak mnie zostawi z w powodu mojej nieporadności związanej z językiem angielskim to się załamię :( I tak zapytam: czy to kontynuować? nie piszcie mi o jakichś kursach angielskiego bo po 1 mnie nie stać a po 2 mam angielski na studiach i to dość intensywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbsidbsidbs
Ja też poznałam fajnego Anglikam, ale mu się nie spodobałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
czy jest tu ktoś kto mi coś poradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
mówi do mnie o recyclingu , czy pyta o to gdzie mam cycki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro masz ang na studiach to jaki problem? Słownictwo jest chyba teraz ważniejsze jak znasz gramatykę, a do tego nie potrzeba raczej pieniędzy tylko czasu i chęci Sporo jest takich par i dają radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbsidbsidbs
to Ty w anglii jestes? skoro jestes tam to musisz mowic po angielsku wiec sie wprawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
o recyklingu raczej nie rozmawialiśmy, bo bym zrozumiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
nie, ja studiuje w warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie rozumiem doskonale
Mam meza Amerykanina, poznalismy sie 5 lat temu i na poczatku tez mi bylo ciezko. Ale musisz sie przelamac i MOWIC. Nie przytakuj, tylko gadaj. Nie wazne, ze gramatyka nie taka - on i tak zrozumie sens zdania, a im czesciej mowisz, tym szybciej sie nauczysz, zreszta sama o tym wiesz. :) Nie korzystaj ze slownika, tylko staraj sie wytlumaczyc innymi slowami. To rowniez wzbogaca twoj zasob slow. O wszystko pytaj jego, ucz sie jezyka, pytaj o slowka i pros o porady jezykowe. Mnie wlasnie moj maz w ten sposob uczy: czesto pytam o wymowe danego wyrazu, czy "Ej, a jak bedzie to poprawnie gramatycznie?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papa smerfetka
ja myślałam że języka to się inaczej uczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbezpieczniejszy jest
ja mialam ten sam probem ok rok czasu a potem zamieskalismy razem i nie pamietam kiedy ostatni raz mialam slownik przed soba.tez mialam takie watpliwosci jak Ty, na prawde walczylam sama ze soba, az przyszedl czas ze chcialam zrezygnowac z tego zwiazku-nie odpuscil. jestesmy razem ok 3 lat i moj jezyk jest sto razy lepszy od czasu zamieszkania razem.powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
aha czyli mam zrezygnować ze słownika? on też mi to radził ale ze słownikiem czuje się jakoś raźniej, bezpieczniej. czasami po prostu się poddaje, tak bardzo pragnę coś powiedzieć jak nie znam słowa, aż czasem mi się wyrwie po polsku i wtedy tylko westchnę ze zrezygnowaniem :( wiele rzeczy mu pokazuje palcem. on zna kilka słów po polsku, uczę go trochę jak się mówi : podobasz mi się, idziemy do kina albo masz dzisiaj wolne? ;p z tym jest sporo śmiechu trzeba przyznać, ale jemu można wybaczyć brak znajomości polskiego, ale moja "średniość" angielskiego już nie jest tak usprawiedliwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
liczę na to , że będzie mi we funtach płacił , nie umiem mu tego wytłumaczyć chyba nici ze sponsoringu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbezpieczniejszy jest
nie rezygnowac samo z czasem to przyjdzie ze uznasz ze nie potrzebujesz pomocy wiecej, mi moj czesto pomagal jak czegos nie kumalam tlumaczyl tak zebym rrozumiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shapeshifter
so, bitch, ya have to study, study, and study again

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
ehh...ciężki jest los takich związków :( ale mam nadzieję że damy radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie rozumiem doskonale
ALe jak wy razem jestescie? Ty jestes w Polsce, a on w Anglii? Jak sie poznaliscie? Trzymajac slownik w reku jestes zdana na ten slownik i podswiadomie nie korzystasz z zasobu slownictwa, ktore masz w glowie. :) Wiesz, ze zawsze lezy ten slownik, ktory za ciebie pomysli i w kazdej chwili mozesz poszukac znaczenia danego slowa. A zamiast slownika powinnas wlasnie starac sie uzyc innego slowa, czy starac sie wytlumaczyc o jaki wyraz ci chodzi. Wtedy zaczynasz myslec i rozwijasz sie jezykowo. To tak jak jazda z GPSem - nie myslisz sama, bo GPS za ciebie mysli, ufasz mu i jedziesz tam, gdzie ci kaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
Mieszka w Polsce przecież, Warszawa to miasto europejskie przecież jest tu mnóstwo różnych nacji w tym i Anglików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shapeshifter
How 'bout a little practice here, without dictionary, bitch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
najbardziej to chce nam się śmiać jak idziemy na angielski film i on nie musi czytać napisów a ja z nich raczej korzystam ;p i on mi wtedy mówi że czasem próbuje czytać krótkie słowa i zapamiętuje a ja że uczę się na odwrót ;p Np zapamiętał z ostatniego seansu wyrazy takie jak go-idziemy, spicy-ostry i tym podobne :) lubię spędzać z nim czas, ale przyznam że po spotkaniu jestem zmęczona tym myśleniem , translacją w głowie słówek i w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie rozumiem doskonale
Nie korzystaj z napisow, staraj sie sama sluchac i rozumiec. Wlasnie korzystanie z pomocy, jak slowniki, napisy i tlumaczenia zabijaja wlasne myslenie. Po prostu ogranicz i juz, dla wlasnego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
czyli uważacie że lepsze będzie pokazywanie palcem albo na migi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie rozumiem doskonale
Nie palcem, ani nie na migi... Jesli nie potrafisz sie wyslowic, staraj sie mu wytlumaczyc, o jaki wyraz ci chodzi, np. nie wiesz, jak powiedziec "sacrifice", wiec mowisz "Wiesz, chodzi mi o stan, kiedy rezygnujesz z wlasnego dobra na rzecz innej osoby". I dzieki temu uczysz sie MYSLEC po angielsku. Nie wystarczy zajrzec do slownika, czy pokazac na migi, trzeba myslec. Moge sie mylic, ale ten sposob dziala najlepiej. Znam osoby, ktore caly czas chodza ze slownikiem w reku i dalej dukaja po angielsku, bo sie nie wysilaja. A tu trzeba sie wysilic. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
oczywiście ja też staram się zamieniać jakiś wyraz, rozłożyć go na czynniki pierwsze i wyjaśnić o co chodzi, ale czasem nawet i tego nie umiem., gdy wyraz jest naprawdę trudny. Czasem jak mi powie wyraz to wtedy się pytam żeby on mi wytłumaczył w ten sposób co to znaczy. Jak siedzimy w restauracji to czasami mamy zapisaną i zarysowaną całą kartkę jak np próbowałam mu wyjaśnić że mój dziadek jest nieco głuchy albo że mi przesiąkł buty od podeszwy ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopkop
sorry, ale jak mozesz cos takiego zwiazkiem nazwac? :O To chyba tylko seks jest, bo jesli nie potrafisz poprowadzic zadnej rozmowy, to o jakim my tu zwiazku mowimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie,ze nie wazne
jak mowisz, czy poprawnie, bylebys mowila i zeby on wiedzial o co chodzi. czzy jak obcokrajowiec mowi po polsku to sie przejmujes,ze robi bledy? najwazniejsze jest, co mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
moim zdaniem to jest jakiś rodzaj związku i póki co nie ma mowy o seksie. jesteśmy na etapie pocałunków, kwiatków, kina. nie spieszy mi się. takiego faceta (czyli obcokrajowca) należy podwójnie poznać, dłużej to zajmie. mamy wspólne tematy, wiem co on lubi i na odwrót. i powiem szczerze że więcej z nim rozmawiam niż z koleżanką ze studiów. zawsze mamy coś do powiedzenia sobie. co z tego że mi to nieudolnie wychodzi, ważne że on lubi słuchać mojego akcentu i pomyłek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerianna młoda panna
ty wyżej, dlaczego tak na mnie naskakujesz? język angielski powinien niemal każdy znać więc nie ma w tym nic złego że się uczę od chłopaka. i nie włażę mu w dupę, lubię go i to bardzo, nie ma to znaczenia jakiej jest narodowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie rozumiem doskonale
jestes debilka --> ale to chyba lepiej, ze autorka woli sie nauczyc przy okazji obcego jezyka, niz uczyc jego polskiego? Ja tez bym wykorzystala taka okazje - w koncu to lepsze niz nauka z ksiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopkop
to powiedz mi na jakie powazne tematy z nim rozmawiasz, skoro musisz mu tlumaczyc na papierze taka informacje, ze dziadek jest gluchy? Czy jestes w stanie mowic o swoich pogladach, o czyms naprawde waznym? Nie wiem ile masz lat, jak 16, to ok, ale jesli studiujecie i wystarcza ci gadki na poziomie przedszkola to coz....🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×