kocham byla

Majutek, jesteś bardzo mądrą i odważną dziewczyną. Podziwiam. Myślę, że słusznie zrobiłaś. Poczucie bezpieczeństwa i spokój są bardzo ważne, a po rozstaniu chyba nigdy ich do końca nie można odbudować i choćby dlatego czasami warto spróbować z kimś innym. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę dużo szczęścia i dobrej miłości

Ten link co ktoś wkleił i pytał czy to moja wypowiedź - nie. Jeśli ktoś uważa, że to nie była miłość, to przepraszam za słownictwo, ale gówno wie. Nie wie co się działo przez te 5 lat, nie wie jak bardzo kochałam i jak bardzo cierpiałam po rozstaniu. Walczyłam o ten związek, walczyłam przez 5 lat, podczas których miał wątpliwości chyba z 7 razy! walczyłam, póki wierzyłam, że może być dobrze. Ale to nie do Ciebie ktoś jednego dnia mówi o ślubie i mieszkaniu a następnego dnia że już Cię nie chce - tak po prostu. Jak zabawką, przez 5 lat się bawi, a kiedy mu się nudzi odstawia na półkę żeby przez kilka miesięcy bawić się innymi zabawkami i znów sobie o Tobie przypomnieć. Mogłam walczyć o ten związek przeciwko całemu światu, ale nie przeciwko niemu. Każdy ma swoje granice, dla mnie to było za dużo. Kochałam Go, ale sam zabił we mnie tą miłość.

Poza tym, przeczytaj jeszcze raz to, co wkleiłeś/łaś. Pisałam, że nie będę czekać całe życie, że chcę być szczęśliwa i ze tego samego mu życzę. Pisałam też to zanim dowiedziałam się, że zostawił mnie aby za przeproszeniem poużywać sobie z innymi dziewczynami. Co innego przestraszyć się, przemyśleć i wrócić. Co innego to co Kuba robił przez ten cały czas. Druga sprawa - nie namawiałam nikogo do tego, żeby zawsze dawać szansę na powrót. Mówiłam tylko, aby nie zabierać tej szansy "dając komuś nauczkę" i "nie, bo nie". Ja tak nie robię, moja decyzja jest bardzo przemyślana, nie raz rozważałam za i przeciw. Nie kocham Go. Nie potrafię po tym wszystkim i nie chce, nie potrafiłabym mu zaufać i znów z nim być, nie jest w stanie dać mi tego, czego potrzebuję od mężczyzny. Koniec.

Majutek- masz bardzo dużo racji i rozumiem Twoje podejście . Pamiętaj tylko, że ludzie często "dorastają" do pewnych decyzji i zauważają błędy , jakie popełnili. Nigdy nie jest za późno na drugą szansę- kwestia tylko, czy to szansa na normalne stosunki czy związek, a co za tym idzie zaufanie, poczucie bezpieczeństwa i bycia kochanym. Taka ciągła huśtawka mogła dać CI nieźle w kość i "znieczulić" na niektóre emocje. Szkoda, że ktoś tak Cię zranił i z pięknej miłości macie to, co macie.. Ściskam i życzę dobrych wyborów w życiu.

No nie mogę. Przepraszam, ale normalnie nosi mnie. "oto miłość kobiety" a jaka jest do cholery miłość mężczyzny? Zostawił kogoś z kim planował życie z dnia na dzień praktycznie, wbił nóż w plecy i poszedł zaliczać inne laski wszystko w imię miłości, tak? Pozaliczał, znudziło mu się i przypomniał sobie o swojej wielkiej miłości? A kochająca kobieta powinna czekać 9 miesięcy, albo i 9 lat aż się mężczyzna wyszaleje tak?

Majutku, nie denerwuj się, wszyscy Ci tutaj dobrze życzą, stąd takie a nie inne komentarze. Dał Ci spokój czy dalej próbuje?

to co pisałam było do osoby o nicku "niespodzianka w listopadzie" Nie mam kontaktu z Kubą.

Dobrze. Rozumiem już wszystko. Nie ma miłości, nie istnieje, to tylko głupi frazes. Ktoś coś kiedyś napisał i taka nazwa została, a ludzie głupi wierzą w te bzdury. No bo jeśliby miłość istniała taka wielka, prawdziwa, gorąca. To można by było uwierzyć w intencje łotra że zrozumiał, że wierzy w to święcie, że kocha i chce wrócić i prosi o szansę. Ale jeśli tej miłości nie ma i nie było to o czym gadać.Bo chyba jej nie było.

może to i dobrze, z drugiej strony... tak szybko odpuścił, albo i nie...

przepraszam że tak brzydko powiem ale ojdebcie się od tej dziewczyny... To nie jest harlekin tylko życie!!! Sama byłam w związku 4 lata z facetem który na koniec zrobił mi podobny numer, przez pół roku umierałam aż poznałam Jego. Nagle mój ex się obudził i męczył mnie przez kilka dobrych miesięcy żebym wróciła. Ta historia nie jest identyczna ale w jednym momencie przechodziłam to samo co autorka, zastanawiajac się jak przyszłość będzie wyglądac jak wróce albo jak zostane z nowym chłopakiem, który tez zawsze mnie zostawic. dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi. Zaryzykowałam, zaufałam i nie wróciłam do byłego, teraz jestem szczęsliwa od kilku lat... nigdy nie żałowałam. Autorko podziwiam Cię za Twoje trzeźwe podejscie do całej sytuacji, powodzenia!!

tak kiedyś było: http://www.youtube.com/watch?v=RD02xV2_PB0

my tu sobie rozważamy różne sprawy ale kilku czynników nie wzięliśmy jako "obserwatorzy" pod uwagę: - odezwał się po bardzo długim czasie, jak ktoś kocha to bez tej drugiej osoby ciężko jest wytrzymać, nawet bez kontaktu telefonicznego, a u nich co? kilka miesięcy ciszy. - Majutek ma chłopaka. - Kuba był z wieloma dziewczynami, więc jak to jest? wyszalał sie i teraz chce założyć rodzinę? - nie mają ze sobą kontaktu, czyli miłość Kuby ulotniła się wraz z odmowa Majutka?

jak wygląda życie bohaterów tego tematu? spotkaliście się, Kuba stara się czy zero?

od razu sie odwalil na temacie gdyby kochał, ponizylby sie bardziej niestety, ona go nadal kocha - inaczej w temacie by sie w ogóle nie wypowiadała

oczywiście ze Majutek nadal kocha,miała swoją dume,Kubie nie dawała po sobie poznać jak cierpi a teraz gdy zostało ujawnione jej cierpienie to musi jakoś wyjść z twarzą przed Kubą oczywiście

kurwa mać, Kuba!!!!! nie daj jej odejść na zawsze Zawalcz o nią, zabij się o nią, zrób szystko dla niej gwarantuję, że Ci się zwróci

tylko czy kuba jeszcze tu zagląda ?

jeszcze tu czasem zagląda?

to wkur...a- piep...ł przez rok inne-" to były jednorazowe przygody", a teraz chce wrócić do ciepłego gniazdka. Co za męska kurwa!!! Wyszaleć się chciał! 5 lat z nim spędziła-walczyła o niego,pewnie podtykała pod nos, brzydko mówiąc dawała d..y. Dziewczyno daj sobie z nim spokój. echhh

od razu widac, ze Raven to ta jego dziewczyna o ktorej on pisze :o naprowadzila na temat, wpisywala odpowiedzi, innej osobie by sie nie chcialo tak grzebac w czyims zyciorysie - zalosne :o

to sobie gamoniu doczytaj, że to o Majutka chodziło.

wlasnie debilu o tym pisze, ze Raven i Majutek to ta sama osoba - to nie bylo zbyt skomplikowane by sie wysilic i zaskoczyc o co chodzi :o

to się wysil, poszukaj trochę i załapiesz, że to jednak 2 różne osoby.

rawen jesteś?

[ ufoludek z przedmiescia od razu widac, ze Raven to ta jego dziewczyna o ktorej on pisze naprowadzila na temat, wpisywala odpowiedzi, innej osobie by sie nie chcialo tak grzebac w czyims zyciorysie - zalosne jeśli to prawda to ktoś ma przesrane (-:

podniosę, co by nie upadło. Szkoda, że on tylko 2 dni się starał