Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kafeterianka252

Zaraz po porodzie..............

Polecane posty

Gość Kafeterianka252

Jak wygląda "życie" zaraz po porodzie? Bardzo minie to ciekawi, a nigdzie o tym nie piszą.. Kiedy odwożą na salę, kiedy mozna sie umyc, pierwsze odwiedziny, czy dziecko zawsze jest przy nas... proszę odpowiedzcie mi wasze doświadczenia ze szpitala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafeterianka252
No żadna nie rodziła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxxanka2
mnie tez to ciekawi bo za 2 miesiące mam rodzic ale w kazdym szpitalu jest inaczej i kazdy napisze co innego:O wiec bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umyć się można od razu, ja rodziłam w jedynce z wanną, więc zaraz po wskoczyłam do tej wanny i się wykąpałam. Dziecko dali mi do karmienia od razu, ze 3 godziny tak sobie z nim leżałam, potem przeniosłam się na salę poporodową. Dziecko było ze mną już do samego wypisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafeterianka252
Chodziło mi o doświadczenia kobiet z tamtego okresu i nie uważam, żeby to było bezsensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o odwiedziny, to mój mąż przyszedł od razu jak tylko do niego zadzwoniłam, że już po wszystkim, mógłby być też w czasie porodu obecny, ale nie chcieliśmy. A o co Ci chodziło z odwożeniem na salę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafeterianka252
:) Bo jest taka specjalna sala, na której znajdują sie matki z dziećmi, i kiedy oni tam odwożą:) Zrozumcie moją niewiedzę, ponieważ jestem w ciazy pierwszy raz i nie mam doświadczenia. nie potrafię sobie tego wyobrazic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz po porodzie lekarz położył mi córeczkę na brzuchu i jak odciął pępowinę to zabrali ją na przewijak obok na ważenie mierzenie itd, ja w tym czasie urodziłam łożysko, potem mąż poszedł z małą i z położną na salę, a mnie lekarz pozszywał i położne zmieniły koszule na czystą i przewiozły na noszach na salę, dzidzia leżała sobie obok mojego łóżka w swoim malutkim łóżeczku i miała pod becikiem włączoną poduchę elektryczną, żeby się zagrzała, po godzinie dostałam małą do swojego łóżka na pierwsze karmienie. miałam ją cały czas przy sobie. Z łóżka wstałam po3 godzinach na siku i umyć się Tam gdzie rodziłam godziny odwiedzin są przestrzegane, dlatego po przywiezieniu nas na salę, mąż został poproszony żeby nie siedział dłużej niż 15 minut(rodziłam w nocy) i przyjechał jutro w godzinach odwiedzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz po prodzie zszyli mnie potem pol godz lezalam na korytarzu wtedy przyszedl maz i pilegniarki pokazaly mu dziecko (bylo na 3 pietrze a ja jeszcze na poroowce) po tym czasei prysznic i pilegniarka zawiozla mnie na wozku inwalidzkim na sama gora do 2os pokoiku . Dzieko wciaz bylo z pileegniarkami zebym mogla odpoczac po porodzie. Po okolo 3h przyniosly malego i juz zostal ze mna az do wypisu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 porod po porodzie poszlam sama do lozka, przyniesli mi synka do karmienia, po pol godzinie zabrali, na cale 10 godzin(- mimo ze mialam "jedynke" spalam bez synka pierwsza noc, za to z mezem :-P )polezalam godzinke poszlam pod prysznic, obdzwonilam znajomych i rodzine ;) wyslalam meza po snikersy-taka mialam ochote na nie ;) 2 porod po porodzie do lozka, mala do karmienia po pol godzinie wc, prysznic i przyjmowanie gosci :) co do odwiedzin-przy 1 porodzie mialam jedynke urodzilam w nocy wiec mama z mezem mogli byc ze mna na sali do ktorej chcieli po 2 porodzie goscie przyszli 5 minut po tym jak urodzilam :) niestety jedynki byly zajete wiec lezalam na sali ogolnej, ale i tak bylo super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafeterianka252
sama poszłaś?????/ dzieki za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy nikt nie zrobi mi problemo
jesli nie bede chciala aby kladziono mi dziecko na brzuch i aby po porodzie je zabrano na jakis czas abym mogla odpoczac? karmic piersia nie zamierzam wiec pielegniarki beda mogly nakarmic butelka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do mycia-to indywidualna sprawa ja moglam pojsc szybko pod prysznic i to sama, bo nie bylam cieta=nie mialam szwow-ogolnie czulam sie swietnie kobiety ktore byly ciete musialy lezec chyba przymusowo godzine i pod prysznic musialy isc z polozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, sama poszłam, to takie dziwne? Nie leżałam ani chwili w czasie porodu ani po, tylko do badania i szycia, więc i na poporodową poszłam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z przynoszeniem dziecka to tez ciekawa sprawa ;) mi po 2 porodzie przyniesli od razu , ledwo na lozko wskoczylam i juz mala mi wiezli -od tamtej pory byla ze mna caly czas az do wypisu przy 1 porodzie zabrali malego na cale 10 godzin-dodam ze nie lezal w inkubatorze ani nic z tych rzeczy, nawet na karmienie mi go nie przyniesli przez te 10 godzin- a karmilam piersia w kazdym szpitalu jest pewnie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czy nikt nie zrobi mi...
to po co ty w ogole chcesz mieć dziecko,co za tępe baby się rozmnażają:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do pobytu dziecka z matką WSZYSTKO zalezy od konkretnej placówki..... tam gdzie ja 2x rodzilam dzieci są z matkami całą dobę... ale np w szpitalu gdzie spędzalam i sprawdzalam komnplikacje ciążowe dzieci w nocy są w innej sali niż matki.... prysznic mogłam wziąć zaraz po przewiezieniu na salę poporodową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anusiaaaa6748
ja napisze jak bylo u mnie miesiac temu.....zaraz po porodzie zabrali małego i tate a mnie szyli, malego w tym czasie umyli troche, ubrali, zwazyli,zbadali itd, póxniej przelozyli mnie na łózko i zabrali na sale poporodowa, lezalam tam z dzieckiem przytulonym do mnie, a tata obok, podobno nie wolno wtedy 2 godziny spac, nastepnie zabrali mnie z malym na sale juz normalna, męża za jakis czas wyprosili, i przyjechal do mnie dopiero po poludniu jak byly wizyty, przywiozl obiad bo szpitalny byl niezjadliwy i za maly ;/ a mialam apetyt po porodzie i bardzo mi sie chcialo pic.....maly zostal juz ze mna do konca tylko zabierali go do kapieli, w 1 dniu mi pomagali tzn przynosili mi obiad, sniadanie a jak juz chodzilam bralam sama, wykapalam sie po poludniu z mezem poniewaz jak wstałam sama od razu to mi sie słabo cos zrobiło i wolałam juz lezec...w piatek o 5 rano urodzilam a w niedziele juz do domu nas wypuscili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi - to widocznie zależy od szpitala, bo ja byłam cięta, a ani nie musiałam leżeć godzinę (poza karmieniem), ani z nikim chodzić pod prysznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka 200
mały "wyszedł", położyli mi go owinietego w chustę na gołe ciało i przystawiłam go do piersi, w tym momecnie rodziłam łożysko po urodzeniu łozyska lekarz zszywał ranę, cały czas miałam syna przy piersi i mąż był przy mnie po zszyciu pielęgniarka obmyła krocze i przebrała mnie w czysta koszulę po godzinie zabrano mi synka i przewieziono na sale ogólną po następnej godzinie przyniesiono mi synka wykapanego i ubranego- była około 22:00 w nocy juz musiałam sama do niego wstać i przewinąć oraz nakarmić rano przyszła pielęgniarka zmusiła do wysiusiania się i pomogła dojśc pod prysznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafeterianka252
Nie wyobrażam sobie jak można po porodzie swojego dziecka przez 10 godzin nie wiedziec... jak mi takie cos odwalą ( jeżeli wszystko będzie w porządku oczywiście) to powiem żeby mi je przyniesli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwoneczka1981
Rodziłam z mężem. Pokój jedynka. Większą część porodu spędziłam w wannie i Bogu dzięki bo baaardzo mi to pomogło. Po zszyciu pół godziny musiałam poleżeć w tym pokoju, później o własnych siłach poszłam na oddział ( synek miał komplikacje więc przez pięć dni leżał w inkubatorze). Zjadłam kilka kanapek bo byłam bardzo głodna, prysznic i lulu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka 200
a ja dzis wolałabym aby jednak zabrali go na te 10 godzin rodziłam go 16 godzin i byłam fizycznie wykończona gdyby wtedy go zabrano i pozwolono mi sie wyspać na pewno byłoby lepiej a tak zmeczenie i niewyspanie odkładało się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka 200
na dodział zostałam przewieziona na lóżku i przełożona na moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elis22
Ja miałam szczęście bo trafiłam na szpital gdzie dzieciaczki są przywożone tylko na żądanie(tzn na karmienie i gdy mama wyrazi taką chęć)Przy dziecku nie musiałam robić nic wszystkim zajmował się personel.Jest to bardzo duże udogodnienie,bo młoda mamusia wypoczywa przez cały pobyt w szpitalu...Jeśli chodzi o stan fizyczny to pomimo porodu kleszczowego bardzo ciężkiego,3 godziny po porodzie brałam kąpiel i spacerowałam po korytarzu.W szpitalu odwiedziny tylko na korytarzu a dziecko rodzina widzi tylko przez szybę sali noworodków. Także mój mężuś dzidzię przytulił dopiero w domku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anusiaaaa6748
no ja tez sobie nie wyobrazam nie miec tyle dziecka przy sobie.....fakt chce sie troche odpoczac po porodzie ale jednak wolałam z nim...zreszta spal ze mna od poczatku a nie w swoim lozku obok bo tak ja czulam sie najlepiej i on chyba tez bo w tamtym plakał od razu...takie dziecko potrzebuje bliskosci na poczatku bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brhw5
Godzinę na sali poporodowej a póxniej na normalną sale. Dzieckiem musiałam się sama zajmować a własciwie mąż to robił bo ja nie byłam w stanie. Nawet 3 tygodnie po porodzie moim największym sukcesem było samodzielne zejście po schodach a co dopiero skakanie wokół dziecka kilkadziesiąt minut po porodzie. Gdyby nie mąż dziecko by leżało głodne i obesrane bo personelu to nie ruszało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka 200
kurczę to miałaś fajnie w moim szpitali mógł wleźć każdy rodziłam w marcu( wiadaomo choróbska różne) jak sie kuzyneczki dowiedziały ,że jestem w szpitalu to tabunami do mnie w kurtkach , z zimnego powietrza, z brudnymi łapami mały miał ciagle czkawkę, a ja byłam taka oszołomiona,ze nie wiedziałam co zrobić, na szczeście prszyszła pielęgniarka i przepedziła głupie cipy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×