Rzuciła mnie dziwczyna z mojej winy... Czy ja Odzyskam ? :(

Witam mój problem jest taki iż po 4 latach bycia w stałym związku z dziewczyną, ona zostawiła mnie, lecz zostawiła mnie z mojej winy. Przez te cztery lata miedzy nami bywalo różnie, w pierwszym roku nawet dopusciłem sie do "zdrady" ale nie była to zdrada fizyczna lecz mozna powiedziec wirtualna bo to bylo tylko gadu gadu nic wiecej ale byly tam jednoznazne deklarajce ze laczylo mnie z ta wirtualna dziewczyna cos wiecej, zapraszala mnie nawet do siebie do domu na sez i w dodatku rzucila swojego chłopaka dla mnie lecz ja jej nie chciałem wolalem swoja obecna dziewczynę, gdy prawda wyszla na jaw odrazu ze mna zerwala po czym gdzies po jakims tygodniu wszystko sobie wyjasnilismy i nigdy juz nic takiego mialo sie nie wydarzyc.Lecz ostatnio troche sie miedzy nami w zwiazku psuło,ciagle klotnie, sex to juz wogole sporadycznie uprawialismy i znowu doszło do podobnej sytuaja niewinny flirt przez smsy z kolezanka z pracy w których było zaproszenie do sexu i ja sie zgodziłem na to... lecz to wszystko przeczytala pewnego ranka moja dziewczyna i znowu mnie zostawiła...Kocham ja bardzo mocno i zycia sobie bez niej nie wyobrazam dopiero teraz po jej stracie odczulem jak wiele straciłem jest Ona dla mnie cały zyciem zawsze przy mnie byla w najgorszych i najlepszych momentach mojego zycia mi towarzyszyła... Kocham ja i chce ja odzyskac... mysle ze dam dziewczynie z tydzien spokoju nie bede pisal ani dzwonil po tygodniu sprobuje sie z nia umowic na spotkanie i zobacze na jakiej stoje pozycji o ile oczywiscie bedzie chciala sie ze mna spotkac... Nie mogę jej stracic