Byłam dziś w pubie na mieście i znowu nikogo nie poznałam

Już nie mam siły, nie wiem jak ja znajdę chłopaka :( Obiecałam sobie że nie bd szukać ale samotność coraz bardziej mi doskwiera więc postanowiłam pomóc losowi. I średnio raz w tygodniu wychodzę gdzieś na piwo albo na ciastko do kawiarni i nic :O Mimo iż jestem ładna, wielu na mnie patrzy (wielu fajnych również) to żaden nie zrobi pierwszego kroku. A uśmiecham się, jestem miła. No nie da rady. Nie chcę mieć chłopaka w tak późnym wieku albo zostać co gorsza starą panną. Nie piszcie że chłopaka można poznać w autobusie czy na ulicy. Nie ma na to szans i wiem o tym. Żaden nie ma odwagi do mnie podejść, a jak ja ostatnio zrobiłam pierwszy krok to facet się speszył :O I takie gówno z tego wychodzi a mi aż się płakać chcę :O Czy jest ktoś w podobnej sytuacji?

To ty juz wróciłaś z pubu? teraz dopiero ludzie zaczynają się schodzić;p

skad mniej wiecej jestes?

SKAD JESTES?

mezczyzni licza na to ze obiety beda ich podrywac i zabiegac o nich bo oni sie boja tych silnytch, seksownych wyemancypowanych maszyn ale ty jestes zdesperowana, pewnie zachowujesz sie jak smutna stara panna? nie wiem, ale co zlego jest w byciu stara panna? tak ci spieszno do osranych pieluch i dowiadywania o zdradach meza? chyba jestes jeszcze nastolatka z wyobrazeniem ze facet to cos wartosciowego. Acha i nie zdziw sie jak ci bedzie przytrzymywal glowe do lodzika...poslusznie mu obciagaj!

mam 19 lat i jestem samotną studentką w obcym mieście. no niestety musiałam już wrócić do domu. było dużo ludzi, poza tym o tej porze na ulicach jest dość niebezpiecznie. Tak, jestem ładną dziewczyną. I wielu się patrzy ale żaden nie potrafi mnie zagadać, cokolwiek. Nawet ci przystojni którzy powinni być raczej pewni siebie. To takie cholernie przykre. Z jednej strony nie chcę poznawać kogoś na imprezie czy w pubie bo tacy zazwyczaj nie szukają stałego związku. Z drugiej strony na ulicy nie da się poznać kogoś. Raz przystojny chłopak mi niósł walizkę ze schodów na dworcu, ale co dalej? Nic by z tego nie wynikło bo każdy się spieszył. Posrana samotność :(

19 lat i stara panna??? ty sie ciesz mlodoscia i wolnoscia!! a do pubu to sie dopiero wychodzi..

cie poderwe

a skąd jesteś?

ja bym nie chciała się spotykać z kimś tak zdesperowanym jak ty. emanujesz chęcią posiadania faceta i to ich odstrasza. nie dziwię się im :D

Ja mam taki sam problem jak ty :( Faceci patrzą się na mnie, oglądają się za mną, wiem że im się podobam, ale ciągle jestem sama...

autorko.. nie znasz dnia ani godziny... tez kiedys napisałam na kafeterii ze jestem samotna.. i w zyciu bym nie przypuszczała ze poznam tutaj kogos takiego jak poznałam:-) teraz jestem w stalym zwiazku i daleko mi do samotnosci, wiec nie mysl o tym za duzo i nie szukaj na sile... to przyjdzie samo i nawet nie bedziesz wiedziala kiedy|:)

w łodzi?

ja tez tak mam jak ty i tez nie wiem czemu tak jest, jak kogos poznaje to ludzie sie dziwia ze jestem sama, mowia ze ladna i dobrze sie ze mna rozmawia, ale nawet jak chlopacy mnie zaczepiali, to nie byl konkretnych propozycji z ich strony, tak sobie czasem mysle, ze gdybym byla jakas pusta laska to latwiej by mi przychodzilo poznanie kogos

macie ciezkie charaktery i z tąd ta samotność! ładne ciałko to nie wszystko!

aha czyli trzeba byc pusta laska zeby kogos poznac:)

wawa :( i wcale nie pokazuje po sobie że pragnę na siłę chłopaka, jestem radosna i chętna do rozmów, kontaktowa i ogólnie nikt by nie powiedział że jestem w gruncie rzeczy taka samotna

Ja swojego przyjaciela poznalam w internecie. Tez przedtem latalam po barach i dyskotekach, nikogo nie poznalam. jestem rowniez niebrzydka dziewczyna ale rzadko ktos zagadal kto chce zwiazek, przewaznie chodzilo o lozko i jakies afery. dopiero w internecie zjawil sie on,ktory tez juz mial dosyc samotnosci :-)

nie jestem łatwa i może to mój problem? :O większość facetów nie lubi się wysilać w zdobywaniu

ja mam 23 lata, dziewica, koncze studia...ale nie zamartwiam sie tym bo nie warto..widocznie taki los.

Byłam ubrana w kowbojki szary golf oraz jeansy i miałam na szyi korale.

z tego co wiem faceci bardziej nie lubia jak sie dziweczyna proponuje. nie mozna tez przesadzac,ale nie mozna tez pokazac od razu ze chce sie zwiazek za wszelka cene. po prostu na poczatek znajomosc :-)

tak wiem że nic na siłę. ale dziś to położę się do łóżka z płaczem na bank, bo mam dość tego ostatni raz choćby takie prozaiczne rzeczy jak głupie smsy dostawałam od chłopaka ponad 3 lata temu ;/ oczywiście chodzi mi o smsy, gdzie chłopak wykazuje zainteresowanie, flirt i różne. nigdy nie miałam tak naprawdę chłopaka

"z tego co wiem faceci bardziej nie lubia jak sie dziweczyna proponuje." tak, masz pewnie rację ale skoro faceci wstydzą się do mnie podejść to już inna sprawa. i wtedy to chyba ja muszę działać

Że w wawie masz takie problemy wmówić mi chcesz? ZDŻ

tak, właśnie w wawie

Byłem tam kiedys. Jaka dzielnica?

Do Zdesperowana Domowa Żona: nie zebym tak chciala;p ale takie czasem mam wrazenie, takie latwe, to od razu pelno facetow wokol nich widze to po sasiadce z akademika, nie raz bylo slychac co ona wyprawia, a faceci ciagle nowi;/ moze takei wlasnie maja szczescie, bo moze ktorys z tych chlopakow, ktory na taka laske poleci okaze sie naprawde fajnym facetem, a tamta bedzie go dalej zdradzala

ja uwazam ze puby itd to strata czasu i kasy. w internecie jest wielu normalnych i moze niesmialych facetow.internet to swatka naszych czasow :-)

up bo ciekawy topik