Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tlf.71259100

1500zl na dwojke dzieci to malo?????

Polecane posty

Gość 52525235
kawka64 - tylko po co piszesz o Niewyrabiajjacej jak nie wiesz z czego sie utrzymuje? Rownie dobrze te 1000- zl z czyms moze byc juz z rodzinnym, czy pomoca z MOPsu... Ja mam doswiadczenia z Mopsem tez niestety, raczej zle. W 2001 roku skonczylam studia i mialam juz meza, ale byl niepelnosprawny i nie mogl przez to znalezc pracy. Ja tez nie mialam pracy - nie moglam znalezc zadnej nawet w monopolowym za 600 zl, takie wtedy bylo bezobocie. Z mojej grupy na studiach nikt po roku nie mial pracy! Utrzymywalismy sie przez dwa lata tylko z jednej renty meza w trzy osoby, bo mielismy dziecko - bylo nieplanowane. I jedyne co mops nam pomogl to byly doplaty co ok. 2-3 miesiace do rachunkow - dostawalismy ok. 150 zl. Nie wiem, twierdzili ze to wszystko co moga bo kasy bylo malo.... Z tego co slyszalam, MOPs czesto rozdaje rodzinom swoich pracownikow, niekoniecznie bardzo biednym, np. ubrania ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 52525235
szkoła zwalnia takich rodziców od płacenia ubezpieczenia,klasowego oraz obiadów szkolnych,wiem też,że kościół ma pod swoja opieką również takie rodziny i niesie pomoc w podobny sposób co opieka no kochana,i co do klasowwego to nie ma mozliwosci zwolnienia, o ubezpieczeniiu tez nie slyszalam. Co najwyzej - rada rodzicow. Do obiadow mozna dostac co najwyzej doplaty 50% z Mopsu, szkola w kazdym razie nie dolozy sama zlotowki,bo ich nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 52525235
A, jeszcze co do alimentow.... Nie macie racji, ze kobieta ma prawo do zadania wysokich alimentow na dzieci, zeby sobie zadoscuczynic jakis lata zajmowania sie nimi. Alimenty na dzieci maja byc wydawane na dziieci a nie na ssiebie. Tyle ze nasze prawo mimo wszystko rozumie taka sytuacje, i dlatego jest mozliwosc zlozenia pozwu o alimenty takze dla siebie - jesli rozwod byl z winy meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są gorsze...
Jestem z pełnej rodziny, nie posiadam dzieci, więc niech moja wypowiedź nie będzie brana przez te wariatki czepiające się kawki jako vendetta za doznane krzywdy. Otóż o ile żona staje się byłą, to rodzina nie. Bo rodzinę wasz przydupas z bagażem tworzył również z dziećmi, a nimi nikt i nic go nie rozwiedzie. Otóż to jego zasrany obowiązek by standard życia jego dzieci (nie sąsiada, a skoro jesteś jego żoną to te dzieci nie są jakimś obcym bytem, w końcu wchodzisz w jego rodzinę). Równie dobrze skoro tak bardzo się pienisz niech twój mężuś weźmie dzieci do was, a gdzie jest napisane, że dzieci muszą być z matką. Niech ona płaci mu alimenty, a on wychowuje pociechy, zobaczymy czy wtedy nie będziesz krzyczeć o większe świadczenia. Alimenty ustala się taki by standard życia dzieci po rozwodzie się nie zmienił, matka, jeżeli ojciec więcej zarabia, powinien więcej płacić, skoro dzieci mają cierpieć na tym, że zachciało mu się kolejnej cipy. I jeżeli wcześniej go było na to stać, pojawienie się kolejnych dzieci to jego sprawa, ma dawać wszystkim po równo, bo to jego rodzina, a w tym również i twoja. Ciekawa jestem jak ty byś zaśpiewała gdyby cię twój fagas porzucił, a następnie znalazł kolejne ruchadełko, spodził kolejne dzieci i nie dał Ci nic, bo są przecież nowe, a twoje to już w twoim mniemaniu przecież nie rodzina, bo są "byłe"? W dodatku przez czas związku musiałabym zajmować się dziećmi z jego związku, które sąd oddał mu na wychowanie, a pierwsza żona płaciłaby tylko alimenty i świetnie się bawiła poznając nowych facetów... Jesteście podłe, zepsute i krótkowzroczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umyj uszy
52525235-"no kochana,i co do klasowwego to nie ma mozliwosci zwolnienia, o ubezpieczeniiu tez nie slyszalam. Co najwyzej - rada rodzicow. Do obiadow mozna dostac co najwyzej doplaty 50% z Mopsu, szkola w kazdym razie nie dolozy sama zlotowki,bo ich nie stac." jeśli nie słyszałaś to umyj uszy!!! sama jestem w podobnej sytuacji!! tyle,że pracuję i zarabiam 1400 zł a na utrzymaniu mam troje dzieci Alimenty jakie dostaje na dzieci to 500 zł na cała trójkę oraz rodzinne Sama dostaję pomoc z MOPS-u -żywność z unii,odzież,dopłatę do rachunku za prąd (gaz mam w czynszu) a w gminie dostaję dopłatę do mieszkania W szkole dzieci jedzą obiady za które nic nie płacę,ubezpieczenie płace tylko za jedno dziecko a z klasowego jestem zwolniona i to u całej trójki W tym roku dostałam część podręczników do szkoły resztę odkupiłam za pół ceny Mimo tej pomocy i tak jest nam ciężko bo na wiele nas nie stać-dobrze,że czasami pomaga mi moja mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
dzieci po rozwodzie moim zdaniem powinny być zabezpieczone materialnie i im więcej zarabia ojciec , tym więcej powinien chcieć na nie łożyć to chyba powinno być oczywistą sprawą - w koncu to jego dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ich chyuje swędzą
"nie powinno się dawaćpieniędzy tylko opłacać pewne rzeczy, np. przedszkole, szkołę, jakieś zajęcia dodatkowe, cokolwiek." tak tak z tym,że alimenty wynoszą tyle co przedszkole/dokładnie opłacałam za nie przedszkole i nic nie zostawało/ a jakby taki dzieciorób opłacał przedszkole i np. połowe czegokolwiek chocby ubrań, które są dość drogie a dziecko moje w tej chwili wyrasta co 3 mce z bluzek i spodni, połowe jedzenia, połowe za dodatkowe zajęcia, kawałek z rachunków, za lekarstwa połowe to ciekawe ile by mu wyszło tych alimentów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz powiem wam,ze tamat
aliementow jest w ogole bardzo przykry i madrych nie ma. Mam meza i wiem,ze wszytkie nasze pieniadze ida na nasz dom i na dzieci , nasz oszczednosci odziedzicża nasze dzieci i nikt wiecej, Kiedy okresowo nie pracowalam, maz nie powiedzial mi slowa, tylko utrzymywal tak mnie, jak dzieci ( ja zajmowalam sie w koncu naszym domem i naszymi dziecmi). Tego sie nie da przeliczyc na np 1500 zl - bo on dawal po prostu wszystko, co ma, tak samo ja daję jemu. Pieniadze, czas, poswięcenie, gdy trzeba. Nikt nie liczy, jak to jest czesc zarobkow i ile sie nalezy. Rozwody sa jednak okropna sparwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakaś pani pisała do mnie może wytłumaczę,że już nie dotyczy mnie temat drugiej żony bo takową nie jestem-ojciec mojego dziecka był kawalerem więc nie znam w tym wypadku "smaku" bycia tą pierwszą ani też tą drugą :P uważam jak większość tutaj,że druga żona czy partnerka wiedziała z kim się wiąże,wiedziała dokładnie,że np z pensji "faceta z bagażem" po odjęciu alimentów na dzieci z pierwszego związku zostaje mu np jedyne 70% i to jest kwota jaką może dysponować wraz z tym facetem dla mnie jasne i logiczne jest,że jeśli 70% pensji faceta wynosi np 4 tys to przy kolejnym dziecku nie będzie problemu aby zabrakło któremuś ze wszystkich dzieci na godne życie-myślę,że i następne też krzywdy by nie miało jest to ok ale jeśli 70% pensji"faceta z obciążeniem" alimentacyjnym wynosi np 1000 zł bo na dzieci z pierwszego związku płaci już np 800 zł to mój rozum wskazuje na to,że kolejne dziecko urodzone w następnym związku będzie żyło w biedzie (chyba,że druga żona zarabia dużo i to ona weźmie na swoje barki finansowanie kolejnego potomka) rzecz "droga pani" (i o takiej sytuacji mowa-przynajmniej ja o takiej pisałam) komplikuje się wtedy gdy "facetowi z obciążeniem" po potrąceniu alimentów na swoje dzieci zostają te 1000 zł a kolejna partnerka zarabia podobnie albo i mniej co się wtedy dzieje? "facet z obciążeniem" w sądzie przy np podwyżce alimentów o jaką wniosła pierwsza żona na ich wspólne dzieci "chwali"się i żali bezmyślnym płodzeniem dzieci bo z drugą partnerką ma ich też dwoje ( a jeszcze trzecie w drodze :) ) jednocześnie prosi sąd o nie podwyższanie alimentów na dzieci z pierwszego małżeństwa a wręcz o ich obniżenie bo go po prostu nie stać!!! czy nadal uważasz,że jest to sytuacja normalna? czy nie należy wręcz do obowiązku drugiej żony z ołówkiem w ręku obliczyć czy aby stać ich na taki luksus by facet z którym się związała miał kolejne dzieci? czy twoim zdaniem pierwsza żona w czymś zawiniła? czy te dzieci z pierwszego małżeństwa z uwagi na to,że już urosły i ich koszty utrzymania również wzrosły mają nie wnosić o podwyższenie alimentów tylko dlatego,że tatuś-"buchaj rozpłodowy" machną następnej pani kolejne dzieci? czy ta pani nie powinna mieć na uwadze,że nie stać ich będzie na stworzenie godnych warunków zarówno dzieciom tym z pierwszego małżeństwa jak i tym z kolejnego związku? przepraszam jeśli mój tok rozumowania jest zły ale ja jako matka w tej chwili gdybym w takiej sytuacji się znalazła najpierw bym się zastanowiła czy aby na to mnie stać I nie chodzi tu o to,że nie weszłabym w związek z "facetem z bagażem" ale czy decydując się na dziecko z nim pomogłabym mu utrzymać (bez krzywdy) wszystkie dzieci z jego pierwszego małżeństwa jak i z naszego związku uważam,że tyle każda kobieta powinna mieć rozumu by nad tym się zastanowić a nie bezmyślnie płodzić dzieci i przy okazji obwiniać pierwsze żony i wyzywać je od pazerniaczek być może jestem "starej daty" ale tak to postrzegam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka dobrze
gada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHA
druga żona o ile nie myśli kroczem i potrafi liczyć wie ile kosztuje utrzymanie dzieci z pierwszego małżeństwa a ile może kosztować utrzymanie kolejnego dziecka-potrafi to zsumować i odjąć od wspólnego dochodu Achhh to tak.OD WSPOLNEGO DOCHODU.Czyli twoim marnym tkiem rozumowania;obecna zona ma dokladac sie do utrzymywania obcych dzieci ale sama nie zachodzic w ciaze :P Jestes bezblednie ograniczona.Niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHA
to jest dobre i takie prawdziwe "druga żona o ile nie myśli kroczem" PRZECIEŻ ZAWSZE MYŚLI KROCZEM. A liczyć potrafi tylko kolejnych panów w łóżku. Jak jest gdy exiara myslala kroczem i jeszcze przed rozowdem zrobila sobie dziecko z innym?? Chyba tez powinna zakasac rekawy i do roboty,bo chciane czy niechciane ale z kolejnego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety to logiczne
bo pomysl DHA. Ona sie nie tyle doklada, co jej facet ( bo i tak ma placic0 .Ona - w sensie,ze to sa teraz ich wspolne pieniadze, to tak, jakby sie zwiuazala o iles tam mniej zarabiajacym facetem, trudno. A jesli po zaplaceniu przez faceta wszytkich swiadczen nie starcza im na ich nowe dziecko - no to juz niestety y ich sprawa i decyzja. Druga zona wie, kogo brała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHA
to byl dowod na to ze eksiary tez maja krocze ktore uzywaja jako mozgu.Baaa i one sa najgorsze bo rozwalily wlasne rodziny,dzieci pozbawily ojca i stabilizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHA
do kawki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety to logiczne
ja bym sie nie godzila na to,ze one sa najgorsze- bo co - maz - swiety i ubezwlasnowolniony? niech teraz zarabia duzo więcej -innego wyjscia nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NHA PROSZĘ CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM!! DRUGA ŻONA NIE MUSI PŁACIĆ NA DZIECI Z PIERWSZEGO MAŁŻEŃSTWA ALE JEJ FACET Z KTÓRYM SIĘ ZWIĄZAŁA A KTÓRY MA JUŻ JAKIEŚ OBCIĄŻENIA MUSI WIĘC ICH WSPÓLNY BUDŻET JEST POMNIEJSZONY O KWOTĘ JAKA PRZEZNACZANA JEST NA DZIECI Z PIERWSZEGO ZWIĄZKU!! CZY NAPRAWDĘ TAK CIĘŻKO TO ZROZUMIEĆ? kurcze właściwie co mnie to obchodzi-tukom się nie wytłumaczy-tuki zawsze myślą kroczem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to jest TUK
Bo Tuk-tuk to pojazd w Tajlandii. Moze tłuk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NHA ale ty jesteś pusta jak chińska misa!! piszemy o alimentach na dzieci a ty o powodach rozstania-nie ważne jest i nic mnie to nie obchodzi czy mąż odszedł od pierwszej zony,czy to pierwsza żona odeszła od męża,czy ona go zdradziła czy wywaliła czy on jej rogi dostawił-NIE O TYM MOWA-mówimy o alimentach na dzieci z pierwszego związku i o wysokości alimentów na te właśnie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHA
są gorsze... i dlatego nie masz dzieci i meza pewnie tez nie.Ale ja sie wcale nie dziwie. Zawsze uwazalam ze jego dzieci wchodza w nasza rodzine a nie ja w jego.Nawet jesli jego dzieci maaly by mieszkac z nami to alimentow tez bysmy nie widzieli bo mamusia zwolnila sie z obowiazku pracy.Wiedzac ze ma dzieci i rachunki do oplacenia.Ale ona jako wzorowa mamusia skazala je na wegetacje,mieszkanie ponizej standartu przecietnych rodzin.Nie ma na wakacje,ubrania i chleb.Ale wiesz co? TO NIE MOJA SPRAWA i ja ani moj maz(procz alimentow) grosza do tego nie dolozymy.Ojciec placi,matce sie nie chce.Takie czasy,wolny wybor.MOzesz miec,albo nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHA
ja wam powiem tak;moj maz placi male alimenty(w porownaniu jakie placa inni nasi znajomi) i wcale nie jest mi z tym zle.Ale nie powinnyscie sie dziwic.Wy kesiary z kawka na czele wysslalybyscie goscia z ostatniej zlotowki i jeszcze kazaly dokladac jego obecnej zonie do obcych dzieci.Ja mysle tak samo.Moje dzieci najwazniejsze a reszta niech sie buja.Nie obchodzi mnie buchaj rozplodowy(jak ktoras napisla) i jego byly dorobek.Obchodzi mnie moja rodzina i moje dzieci.Zeby mialy na wyjazd na narty i na letni wyjazd i zeby mialy jeszcze na szkole jezykowa,jedna,druga,pitata.Zeby maialy na markowe ciuchy,na markowe buty,itp itd.No,alez to jest logiczne,czyz nie,EXIARY? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHA
no niestety to logiczne Casy sredniowiecza sie skoczyly.Teraz wszyscy pracuja.Tylko nie rozumiem dlaczego obecna zona ma pracowac i sie dokladac a bylej juz to nie obowiazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NHA pomyśl czy gdybyś wiedziała,że twój obecny mąż zarabia 1800 zł z czego 800 musi dawać na utrzymanie dzieci z pierwszego małżeństwa to czy ty byś bez zastanowienia machnęła sobie dwójkę dzieci (nawet jeśli to by były twoje pierwsze dzieci) ze tym mężem? czy nie przekalkulowałabyś czy was razem stać na utrzymanie tylu dzieci? nie twierdzę,że nie macie mieć dzieci ale albo mąż podejmuje się dodatkowej pracy albo zmienia pracę na lepiej płatną by WAM starczało zarówno na tamte dzieci jak i na wasze wspólne-to jest logiczne bynajmniej dla mnie czy rozumiesz o czym mowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do NHA
ze matka dzieci jest do kitu i leniwa to nie zmienia faktu, ze to sa JEGO dzieci. Jesli jedno z rodzicow okaze sie kanalia, umrze albo co tam jeszcze , to drugie i tak bedzie sie staralo zapewnic im taki standart, jak trzeba, takaze kosztem wlasnych wyrzeczen. Dzieci to dzici i nie moga byc pokrzywdzone tylko dlatego ze ktorys z rodzicow jest nie taki, jak trzeba Tak jest w normalnym macierzynstwie/ojcostwie. (jestem matka, jakby sie kto pytal)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHA
kawka64 musisz miec straszny zal do tego przed ktorym rozlozylas nogi.Nawet logika u ciebie szwankuje,ale to sa symptomy bezradnosci i zazdrosci.Niech zgadne,twoj pogromca ma teraz zone i gromatke dzieci i nie zaprasza cie do swojego swiata.A TO SWINIA ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHA
NHA ale ty jesteś pusta jak chińska misa!! piszemy o alimentach na dzieci a ty o powodach rozstania-nie ważne jest i nic mnie to nie obchodzi czy mąż odszedł od pierwszej zony,czy to pierwsza żona odeszła od męża,czy ona go zdradziła czy wywaliła czy on jej rogi dostawił-NIE O TYM MOWA-mówimy o alimentach na dzieci z pierwszego związku i o wysokości alimentów na te właśnie dzieci Jesli tak,dlaczego exiary malokiedy placa bylym ktorzy wychowuja dzieci alimenty?? Chyba brak cie argumentow,bo przeszlas na TUKOWANIE hahahahaaa ! ps tuk tuk to taka "kolaska" obslugiwana przez exiary do transportu bylych mezow i ich rodzin.Popularna nie tylko w Tajlandii ale rowniez w Chinach. Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHA
NHA pomyśl czy gdybyś wiedziała,że twój obecny mąż zarabia 1800 zł z czego 800 musi dawać na utrzymanie dzieci z pierwszego małżeństwa to czy ty byś bez zastanowienia machnęła sobie dwójkę dzieci (nawet jeśli to by były twoje pierwsze dzieci) ze tym mężem? czy nie przekalkulowałabyś czy was razem stać na utrzymanie tylu dzieci? nie twierdzę,że nie macie mieć dzieci ale albo mąż podejmuje się dodatkowej pracy albo zmienia pracę na lepiej płatną by WAM starczało zarówno na tamte dzieci jak i na wasze wspólne-to jest logiczne bynajmniej dla mnie czy rozumiesz o czym mowa? Kawka,moze ty bys sie wziela do roboty,przyniosla wiecej kasy do domu,niz chodzila po sadach co drugi tydzien.Miej honor i tez zacznij zarabic.Obowiazek utrzymywania dzieci nie jest tylko obowiazkiem ojca.Jakims dziwnym cudem,maja one tez matke,ktora PODOBNO onie dba.Ale tylko podobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NHA jednak jesteś pusta i wredna-obyś nie musiała być tą drugą porzuconą ale jeśli nie ty to i tak odpowiedzialność i kara dosięga w drugim pokoleniu-zapamiętaj sobie to co napisałam NIGDY BYM W TAKI SPOSÓB JAK TY NIE KRZYWDZIŁA ŻADNYCH DZIECI A JUŻ W SZCZEGÓLNOŚCI DZIECI MĘŻCZYZNY Z KTÓRYM SIĘ ZWIĄZAŁAM,KTÓREGO KOCHAM I DLA KTÓREGO DZIECI JESTEM MATKĄ to ostatnie co napisałam-temat iż mnie nie dotyczył został przeze mnie zamknięty przynajmniej dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHA
do NHA ze matka dzieci jest do kitu i leniwa to nie zmienia faktu, ze to sa JEGO dzieci. Jesli jedno z rodzicow okaze sie kanalia, umrze albo co tam jeszcze , to drugie i tak bedzie sie staralo zapewnic im taki standart, jak trzeba, takaze kosztem wlasnych wyrzeczen. Dzieci to dzici i nie moga byc pokrzywdzone tylko dlatego ze ktorys z rodzicow jest nie taki, jak trzeba Tak jest w normalnym macierzynstwie/ojcostwie tylko dlaczego tylko ojciec jest kanalia i to zawsze ! Matka jak zaklada druga rodzine to jest OK,ma przyzwolenie na 5 dzieci i MOPS facetowi nawet nie wlono sie ogladnac za spodniczka na ulicy BO KIEDYS POSLUBIL TAKA CZY SIAKA smieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do NHA
jesli rozwiodlabym sie z mezem i moj maz ( bo by sie okazal be) skazal MOJE dzieci na wegetacje to i tak dawalabym im wszystko, co moge, a nie miala w nosie, czy im starcza w moich alimentow. Skoro ten facet sie rozwiodzil z zona, znal ja i pewnie wiedzial,ze nie bedzie dobra matka i ze ciezar utrzymania dzieci bedzie nadal na nim spoczywal. Musi to kalkulowac, jesli sobie funduje dalsze dzieci - jego prawo, je miec ale musi skadś wziac kase na wszystkie. Brzydza mnie faceci wyliczający, ile sie ich dzieciom nalezy. ( nie jestem rozwodką i moj maz nie ma nowej baby, wyjasniam, dzieci dorosły, wiec sytuacja mi nie grozi) Z tuk tukiem ja zaczelam , sorry Kawka, poza tym zgadzam sie z Toba calkowicie. Tuk tuki-owszem, w Tajlandii co krok, w Chinach nie ( znam dobrze oba kraje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×