Pytanie do cierpiacych na nerwice

Witam Was Wszystkich! Mam pytanie o to co moze mi być..otoż dwa tygonie temu mialam straszny atak paniki w kosciele, stałam w koncu zaczelo sie dziac cos dziwnego zlapal mnie taki atak ze myslalam ze zemdleje zaczeło mi sie krecic okropnie w glowie, walilo mi serce, zaczelam widziec wszystko podwojnie, do tego zlal mnie pot ucieklam szybko do domu bo myslalm ze oszaleje. W domu dalej nie moglam dojsc do siebie:(( to bylo cos potwornego przez nastepny tydzien objawy powoli ustepowaly..ale w pracy nie mogalm sie na niczym skupic( mam bardzo odpowiedzialna prace) myslalam ze juz tak zostanie i nie dam rady dalej z tym zyc. teraz czuje sie normalnie. Jestem bardzo nerwowa i czytalam na ten temat w internecie wszystko pasuje do nerwicy...nigdy nie sadzilam ze doprowadzi mnie to az do tak strasznego dolka. Jestem zalamana boje ze sie to powtorzy:(

Do lekarza i niech ci powie, jakie tabletki możesz brać. Moja koleżanka ma nerwicę i coś tam bierze, chociaż u niej wygląda to zupełnie inaczej. Poza tym, wrzuć na luz od czasu do czasu.

tak ale wolalabym sama sobie z tym poradzic to jest okropne odechciewa mi sie zyc, od razu mysle ze nie dam rady pracowac i nie zaloze rodziny..to zaburza moje funkcjonowanie a mam dopiero 23 lata

Skoro nie chce ci się przez to żyć, dlaczego nie zaryzykujesz i nie pójdziesz do lekarza?

nie martw się, jeszcze nie jest tak źle. żeby od razu rodziny nie mieć z powodu nerwicy? daj spokój. można być psychicznie chorym i mieć... wierz mi trzeba walczyć, a nie od razu wszystko widzieć stracone. pozdrawiam

to jest dla mnie strasznie wstydliwa sprawa boje sie ze ludzie wezma mnie za psychicznie chora. A ciekawi mnie to ze atak przytrafil mi sie gdy bylam zupelnie zrelaksowana, zero stresu i nagle szok...to bledne kolo

Wstydzisz? To idź lepiej do psychiatry, bo ja już nie kumam o co ci chodzi :(

ale mi wstydliwa sprawa, daj spokój! żółtych papierów na to się nie dostaje hehe :P powinnaś walczyć ze słabościami, a nie jęczeć i standardowo 'ludzie mają gorsze problemy' :P

ok dzięki za słowa otuchy..chociaż nie za bardzo mnie to podbudowalo najbardziej boje sie w pracy ze zrobie jakąś glupote(tak mialam ostanio, zero koncentracji, poczucie ze jestem w innym wymiarze, i swiat sie kreci wokol mnie) myslalam ze zwarjuje, a pracuje w anestezjologii przy malych dzieciach.. obawiam sie ze przyjdzie taki dzien i bede musiala sie zwolnic. To może wydawac sie dla wiekszosci glupie ale to jest koszmar

to nie nerwica, opetal cie diabeł :D

nie zycze Ci tego viki:)

ej serio, bylam kiedys w kosciele i laska nagle zaczela sie rzucac az jej piana z paszczy poszla, przejebane i od tej pory nie chodze do kosciola ;]

tabletki, i staraj się o tym nie myśleć. nie jesteś sama, nie martw się, po prostu wyluzuj, nakręcanie nic nie daje są takie choroby, o których nie masz pojęcia, jak mogą niszczyć życie, a jednak żyje się z uśmiechem, bo WSZYSTKO da się przewalczyć.

myśle, że dam rade musze:)) dzięki:)

Zapal sobie od czasu do czasu ziolo a wszystko ci minie i sie wyluzujesz

od ziola własnie może sie zaczac..ehh kto nie wie ten nie rozumie