podwójne życie

ciekawa jestem czy ktoś też ów życie takie prowadzi. przyznam się że ja takie prowadzę od dobrych 6 lat...

jesteś żoną i matką a w nocy zamieniasz się w wyuzdana kurtyzane, królową miejscowej agentury? i tak 6 lat? mąz się nie kapnął? czy inaczej to wyglada?

nie mam męża. nie mam dzieci.

to jak to wyglada? ale z agenturą trafiłem?

(c)ham all nie jesteś na wstępie wyrozumiały do mnie więc pewnie w dalszej rozmowie byś zmieszał mnie z błotem... masz rację, chodzi o to co intymne lecz nie jestem tą za którą mnie masz...

sorry... ale próbuje sie dowiedzieć coś więcej a jak nie chcesz to nie pisz...

kazdy orze jak chce lub moze

ile masz lat że chcesz mi rad udzielać?

a hamalll - od: Al Hamal! (arab. Baran) nie mylić z chamstwem!

hamall - wybacz :)

mam 28 lat i co nieco już za sobą.. obecnie przerabiam rozwód...

Ludzie się chcą dowiedzieć o co chodzi a Ty już się oburzasz autorko. Napisz co to za podwójne życie i tyle

hamall pewnie bym przerabiała rozwód tak samo jak Ty.... lecz w pore zrozumialam ze to jeszcze nie ten... poki co wolna fajna panna bezdzietna ze mnie... szkoda ze juz nie nastka ;) 27l.

no ja naiwny byłem i zaufałem sercu... teraz mam nauczkę że miłości nie ma!

...aaa nikt u mnie nie wie co robie... tak na codzien pracuje w biurze rachunkowym... ale mam swoja ciemna strone .....

ja miałam romans z nauczycielem jak byłam na praktykach

ale na szczęscie dzieci nie ma (chyba ze moja zona sie skim innym postarała - to jeszcze bede miał alimenty :-)) ale fajnie kuwa mam! prowadziłem pojedyncze zycie... zawsze... :-(

hamall dlugo teraz rozwód trwa? czy wciaz ok 2 lat? przykro mi...

nie pdkręcaj napięcia... napisz o tej ciemnej stronie ... ciemna strona mocy!!!!

nie wiem ile potrwa mój... dopiero pierwsza rozprawa ale nie mam mocnych swiadków ani dowodów a skład sędziowski to same babay więc uwierzą w kłamstwa mojej zony i leże... u mnie normalne że mam pod góre :-(

jesli masz samochod na siebie poszukaj kogos ze znajomych na kogo bys przerejstrowal auto.... itp... znalezc odpowiednia zone lub meza to wrecz cud.... ja 6 lat zylam w falszywym zwiazku... falszywym bo meczylam sie w nim.... zawsze przymykalam oko ze sfera intymna to nie wszystko... jednak mam inne upodobania niz wiekszosc wiec trudniej bedzie mi kogos odpowiedniego znalezc.... wiekszosc sie boi tego.... stad podwojne zycie... bo po czesci trzeba byc mocno zepsutym by wrocic do domu zamknac drzwi i prowadzic zakazane zycie... innym do glowy nie przychodzi kim tak naprawde jestes....

hamall masz fajny wiek jak na faceta... jeszcze niejedna bedzie Cie chciec tylko dla siebie.... ; ) glowa do gory... dasz rade!

jesteS tajemnicza... mój samochó to stary grat ale i tak mam zamiar go sprzedać ojcu... bo mi pani sedzia powiedziała że to nasz wspólny... szkoa że kredyt który płace nie jest wspólny - znaczy jest ale "zona" nie dołozyła nigdy ani złamanego grosza... ale działaka wspólna co kredyt płace... musze się zabic, bo nie wyrobie w tej niesprawiedliwości!

jestem zerem i żadna na mnie nie poleci... taki chudy.. biedny... mam krzywy kęgosłup... kiepska pracę... mam HPV... :-(

ja prowadze, tak od 4 lat, ale nie w sensie/charakterze zdrady (uczucia0, tylko mam drugie oblicze ktore skrywam porzez ten czas, i tak moje podwojne zycie powstaje (spkoo,nie mam paranoji czy schizofernii)

przestan glupio gadac tak nie wyjdziesz z problemu.... jesli masz pokwitowania na swoje imie nazwisko zawsze cos mozna urwac na jej nie korzysc... teraz jesli cokolwiek chcesz z rzeczy majatkowych odzyskac musisz byc nieugiety w tym co mowisz bys byl wiarygodny dla sadu... masz sytuacje nie do pozazdroszczenia ale jak nie drzwiami to oknem.... nie jestes w tym sam.

Mimo ze niby ok - mam podobnie do Ciebie.... a to co najgorsze to narasta we mnie te uczucie głodu i chce realnosci....

właśnie jestem sam... nie mam kasy na papuge... faktur nie brałem na zakup wyposażenia czy AGD bo po znajomosci wszystko... a faktury na materiały budowlane brałem na teściową... jestem głupi i naiwny i za to zostałem ukarany!

zaczynam podejrzewać że jesteście kanibalami...

nie jestes sam jesli chcesz mozesz miec ze mnie kolezanke - na odleglosc, choc moze sie okazac ze calkiem blisko do siebie mamy... ciesz sie naprawde ze dzieci nie mieliscie bo wtedy bys mial pod gorke... pewnie co roku by skladala pozew o podniesiecie alimentow a wtedy musialbys sie dogadywac mardze z pracodawca i brac niechciany niepotrzebny kredyt... by ominac podwyzke alimentow...