Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilia...

mój chłopak

Polecane posty

Gość lilia...

jest taka sytacja... dziwna ktora strasznie mnie boli, przyjaciel mojego chłopaka nie zaprosił mnie na swoje urodziny zaprosił tylkojego... a moj chłopak jeszcze chce na to isc... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia...
no właśnie chodzi o to że nasz miłość jest na odelgłość, wiec nie dam rady przyjechac za tydzien a co do tego znajomego... zapoznałam się z nim tylko tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale l ogiczne chyba jest ze jak kumpel chlopaka zaprasza jego na urodziny czy imieniny to razem z toba bo jestescie para... Nie musi ciebie zapraszac oddzielnie... chyba ze twoj chlopak nie chce zebysz szla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia...
no wiem być może przesadzam...ale nie chce żeby szedł a on pewnie i tak pojdzie tak jak zawsze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia...
heh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzaniepokojonaaaa
Przywiąż go do kaloryfera. A czemu ma nie iść. Bo Ty daleko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia...
nawet nie wiesz jak chetnie bym to zrobiła, on pewnie też chciałby byc przywiązany, jednak życie jest trochę skomplikowane i nie da rady. I nie to że ma nie iśc, jedynie chodzi mi o to że on ciągle wychodzi gdzieś i mnie to już zaczyna irytować, oczywiście miałam już ten jeden ze wspaniałych pomysłów żeby robić tak samo ale to mija się z celem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzaniepokojonaaaa
Ale On nie moze miec wlasnego zycia? Co ma robic wieczorami. Siedziec na gg i z utesknieniem gryzc paznokcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia...
no ale spróbuj mnie też zrozumieć... widzisz tylko sytuacje z jego punktu widzienia... mam wrażenie że z mojej strony tej sytuacji jakoś sobie nie próbujesz wyobrazić. Wiem, spoko, akceptuje to ale wiem jaka to bedzie impreza i nie chce żeby na nią szedł i boli mnie to że pomimo tego że mówie mu że wolałabym żeby na nią nie szedł to jestem przekonana że i tak pójdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzaniepokojonaaaa
Kohana, ja tez zyje w zwiazku na odleglosc. Widujemy sie weekendami, wiem cos o tym. Ale nie mozna zyc tylko zyciem partnera, bo sie zameczysz. Znajdz sobie cos, jakas pasje, idz do kolezanek, po prostu zyjcie czekajac na siebie. Jednoczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia...
masz racje zaniepokojona kim kolwiek jestes:) ...tylko widzisz mi się wydaje że on nie może pogodzić tych dwóch światów jakim jest jego życie na co dzień i życie ze mną...no my się akurat rzadko widujemy teraz widzieliśmy sie tydzien temu a nastepne spotkanie pewnie bedzie 27 grudnia... to mój pierwszy związek na poważnie i chyba panikuje.. brak zajęc mi nie doskwiera jednak cały czas nie moge sie pozbyć myśli co on robi itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzaniepokojonaaaa
Masz przykre doświadczenia z poprzednich związków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia...
prawde mówiąc to jest mój pierwszy chłopak z którym jestem... poprzednie znajomości się nie liczą bo to były po prostu spotkania, (miałam taka znajomośc też na odległośc gdzie chłopaka widziałam może z 3 godziny, wsiadł do pociągu i nigdy potem go nie wiedziałam) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzaniepokojonaaaa
Mlodziutka chyba jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia...
mam 20 lat,dlatego proszę o rade...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzaniepokojonaaaa
Moja rada - daj na wstrzymanie. Niech idzie i się dobrze bawi. A Ty Mu zaufaj, bo to podstawa udanego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia...
dziękuję Ci. Cudownego życia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×