Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamuśka hihihi

Wciąż się martwię - czy to hormony??

Polecane posty

Gość Mamuśka hihihi

Czy są podobne do mnie ciężarówki, które tak jak ja wciąż się martwią, czy aby z maluchem wszystko jest w porządku??? Kurcze jak tylko mnie coś zaboli, co przecież jest przeważnie normalne to ja już bym siedziała na pogotowiu. Z trudem opanowuję te lęki. Cały czas się martwię czy wszystko z maluchem jest w porządku. To dopiero początek 4 miesiąca, nie mam, nie miałam żadnych plamień, normalne bóle brzucha. Tydzień temu u doktora było wszystko ok, a ja jak tylko wyszłam z gabinetu już zaczęłam się martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co przechodzisz jest calkowiecie normalne ale staraj sie choc troche opanowac , choc wiem ze to w ciazy jest bardzo trudne. Radze pic 2x dziennie mocna herbatke z melisy . Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka hihihi
Dzięki Jagódko - swoją drogą jeśli będę miała córkę to będzie miała na imię Jagódka:) A bardzo się martwię, chociaż wiem że to wszystko co się ze mną dzieje to zupełnie fizjologiczne objawy. Może gdy już maluch zacznie brykać i kopać uspokoję się bo będę go stale czuła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvbnm,kmjnhnjmk,
Jak się zacznie ruszać to dopiero oszalejesz z nerwów jak nie będziesz czuła ruchów przez jakiś czas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz się do tego przyzwyczaić. Ja urodzisz, to też będziesz się martwić, to taka nasza kobieca natura. Przynajmniej ja tak mam, dziecko kichnie, a ja lecę sprawdzić, czy nie ma gorączki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka hihihi
Ale mnie teraz pocieszyłyście dziewczyny... Czyli już do końca życia będę się martwiła o mojego malucha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale to chyba normalne, że mama martwi się o swoje dziecko? Jakby było na odwrót, to chyba byłoby niepokojące, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvbnm,kmjnhnjmk,
To normalne. Ja całą ciąże przejechałam na melisie. Ciąże miałam zagrożona. Teraz moja mała ma 4,5 tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka hihihi
Pięknie, gratuluję i cieszę się... Ja już też czekam na tę chwilę kiedy mój maluch będzie ze mną a nie ukryty gdzieś w brzuchu, gdzie go nie widzę, na razie jeszcze nie czuję i nie mogę sprawdzać czy z nim wszystko w porządku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo....
Jetem w 36tyg ciazy, koncóweczka:):):):) Ale z kazdym dniem, mam takie mysli ze mozna sobie tylko w łeb strzelic;/ Wiem, musze myslec pozytywnie, itd., ale łatwo to jest komus tak powiedziec. Ciagle sie zastanawiam czy malenstwo bedzie zdrowe, czy prawidłowo sie rozwija, choc na wszystkich badaniach nie ma nic nie pokojacego, to ja i tak sobie cos wkrecam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka hihihi
No właśnie ja też to mam, nie ufam lekarzowi i badaniom, mając świadomość że każdy może się pomylić. Boję się, że ktoś czegoś nie zauważy, przeoczy coś i nie będę miała na to wpływu. Dobrze, że nie jestem sama z tymi czarnymi myślami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak miałam w szczególności do USG połówkowego, jak lekarz powiedział,ze małym wszystko jest dobrze,że się dobrze rozwija to się uspokoiłam i od tego czasu mam pozytywne myślenie. Każda matka boi się żeby dziecko było zdrowe, bo nikt nie chce widzieć cierpiącego i chorego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak miałam w szczególności do USG połówkowego, jak lekarz powiedział,ze małym wszystko jest dobrze,że się dobrze rozwija to się uspokoiłam i od tego czasu mam pozytywne myślenie. Każda matka boi się żeby dziecko było zdrowe, bo nikt nie chce widzieć cierpiącego i chorego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka hihihi
Ja wariuję od jednego do drugiego USG, od jednej do drugiej wizyty. Następną mam dopiero w grudniu, sama zaproponowałam odleglejszy termin bo przecież nie może mnie paraliżować strach, zwłaszcza że nic złego się nie dzieje... Już sobie wyobrażam jak mój maluch będzie szedł do szkoły czy przedszkola....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×