Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakataka_radom

rodzice i teściowie

Polecane posty

Gość jakataka_radom

Hej Czy Wam tez jest czasami tak ciezko kiedy rodzice lub tesciowie a nawet rodzenstwo wtraca sie w wasze malzenstwo? niby tylko wypowiadaja swoje zdanie ale przez to dochodzi do kłótni małzenskich itd. Ostatnio moi rodzice i rodzeństwo skrytykowali mojego meza za to ze rozpoczal dodatkowe kursy doszkalajace w Warszawie po to by w przyszlosci miec lepsza prace. wyjezdza na weekendy ja zostaje sama no i wlasnie w tym problem, ze jak to jak on moze cie zostawiac i ty tam sama siedzisz itd. wiem ze jezdzi tam z ciezkim sercem, ze mu tez ciezko ale czasami trzeba sie przemeczyc by w przyszloscie moglo byc lepiej. Rodzice i tesciowie tego nie rozumieja. i jak to bedzie jak przyjdzie dziecko?on tak bedzie wyjezdzał? ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakataka_radom
no dziewczyny......napiszcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szageszfer
odpowiedź prawidłowa brzmi: wtrącają się, bo sobie na to pozwalacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokatka
a mieszkacie sami? czy z rodzicami/tesciami? powiedz im ze to nie ich sprawa... to wasze zycie i wasz problem co z nim zrobicie - kal sobie pozwolisz wchodzic na glowe to juz bedziesz miala zawsze z tym problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasolka po bretońsku ;pppppppp
a ile potrwa jego kurs?miesiąc,3? a wtrącają się,bo chyba sobie pozwalacie, i nie wytyczyliście pewnych granic. a swoją drogą to chyba dobrze, jak facet ma ambicje na lepszą pracę i zarobki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam z tym problemu. Moja rodzina nie dyktuje mi co mam robić, bo mnie zna i wie jak to się skończy. A z mamą męża mam spokój od momentu, gdy nie spodobał jej się strój jaki kupiłam sobie na nasz ślub cywilny. Zrobiła mi niespodziankę i wywiozła do sklepu z sukienkami i kazała sobie wybrać. Oczywiście wybiegłam ze sklepu i narobiłam rabanu. Od tamtej pory jesteśmy niemalże kumpelkami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakataka_radom
no mieszkamy sami. mamy juz swoje mieszkanie kupione. a kurs tak zeby skonczyc pelen pakiet ze tak powiem bo nie pamietam jak sie fachowo to nazywa potrwa 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam autorko,ja tez z Radomia:) Nie przejmuj sie takim gadaniem...Skoro rodzina nie potrafi zrozumiec,ze on robi to,zeby bylo wam kiedys lepiej,to szkoda nawet z nimi gadac. Ja sama namawialam swojego faceta na dodatkowe kursy i szkolenia,mimo,ze wiedzialam,ze odbedzie sie to wszystko naszym kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13f
A to dziecko to skąd dokładnie "przyjdzie"? Z pola, z lasu, przybłąką się samo z siebie? I dlaczego w ogóle rozmawiasz z postronnymi osobami o sprawach tak błahych jak kurs męża, że o ucięciu jakiejkolwiek krytyki wyborów życiowych dorosłej osoby nie wspomnę?! Odetnij pępowinę i wreszcie dorośnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×