Bardzo proszę o szybką i mądrą odpowiedź!! :(

Witam. Jestem obecnie na stażu w biurze rachunkowym. Pracodawca nie udzielił konkretnej odpowiedzi na temat przyjęcia mnie po zakończeniu stażu. W firmie prowadzimy kilkanaście mniejszych firm i dwie pełne księgowości (które jako jedyne należały do mojego pracodawcy). Jedną z tych dużych firm musiałam przejąć ja a w między czasie zająć się oczywiście pozostałymi obowiązkami gdzie koleżanka (która jest tam normalnie zatrudniona grała w tym czasie w pasjansa). Teraz mój szef wciska mi drugą wielką firmę i każe mi tam samej jeździć (za paliwo nie oddaje!). Ta firma to jest dla mnie udręka. Nie wiem co do czego, nie potrafię robić tam wielu rzeczy ( a nie ma mi kto wytłumaczyć!) poza tym atmosfera tam jest okropna. Czy ma prawo mnie tam wysyłać i kazać robić coś czego nie potrafię (skoro mój pracodawca jest tam zatrudniony jako pracownik?)? Czy ma prawo wysyłać mnie moim samochodem załatwiać jego prywatne sprawy nie zwracając mi kosztów paliwa? Przecież ja jestem tam tylko biedną stażystką zarabiającą grosze. Jakie byłyby konsekwencje gdybym się miesiąc przed zakończeniem zwolniła ze stażu?

także jestem na stazu i chciałbym zrezygnować ale jedyna chyba możliwość to przedstawienie umowy o pracę a to chyba w twoim przypadku nie możliwe.

Tzn ja dzisiaj dzwoniłam do PUPu i powiedzieli mi, że jeżeli zrezugnuję z podaniem konkretnego powodu to nic się nie będzie działo natomiast jeżeli bez powodu to zostaję wykreślona z listy bezrobotnych. Nie wiem tylko czy to się liczy na te warunkowe 3 miesiące czy już na stałe :(

ja słyszałam że wtedy trzeba by było zwrócić pieniądze które zarobiłaś

konkretnym powodem to może być znalezienie stałego zatrudnienia a nie powód bo szef mnie gdzieś wysyłał musiałabyś mu to udowodnić

Powiedzieli, że albo znalezienie zatrudnienia albo podanie powodów niezgodnych z tym co było zawarte w umowie. Ja np. nie miałam w umowie nic na temat mycia podlogi na kolanach;/ a takie coś też miało miejsce. Jeżeli bez powodu to właśnie niby tylko wykreślenie.

dziewczyno w jakim ty swiecie żyjesz... jesteś tylko na stażu.... jesteś zwykłym białym murzynem do wszystkiego...

:) Naprawde - trafilas na jakas glupia urzedniczke i tyle. Sprobuj nagrac rozmowe albo powiedz pracodawcy ze Cie nie stac i nie pojedziesz. Masz prawo tego odmowic

i nie zapominaj że po zakończeniu stażu czy zakończysz go bo się skończył termin odbycia stażu czy zrezygnujesz pracodawca wydaje Ci opinię....

Zeby bylo smieszniej to Twoj szef nie moze tak latwo zrezygnowac z Ciebie jako stazystki i raczej nie zrezygnuje skoro placi Pup wiec nie boj zaby ;) a wykreslenie tez nie na zawsze

Właśnie wiem, że jestem bialym i do tego darmowym murzynem od wszystkiego! I właśnie z tą opinią jest najgorzej. Ale ja tez moge powiedzieć jakim on był pracodawcą prawda? Raz powiedziałam, że nie pojadę to byłam szmacona przez 3 dni. Nie miałam czasu nawet do toalety wyjść. A jak to jest z czasem pracy? Godziny ustala pracodawca? Skoro mam ustalone 8 godzin to czy moze mi kazac zostawac po godzinach (bo niestety jak to mowi taka praca)? Przeciez nikt mi za to nie doplaca...

no własnie z tym zrezygnowaniem ze mnie to tez nie wiem... jeszcze niedawno mowil ze jestem super pracownikiem a teraz sie okazalo ze wlasnie w tej firmie do ktorej tak nie lubie jezdzic powiedzial cos czego nie powinien i dzisiaj na moje pytanie dlaczego to zrobil powiedzial ze jak mi nie pasuje to moge sobie isc a on bez problemu znajdzie kogos innego na moje miejsce;( i dlatego siedze i wyje teraz i strasznie boje sie jutra (jest okropnie msciwy!) i mam ochote sie zwolnic stamtad.