Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Spokojny Chłopak 25lat

Potrzebuję porady w sprawie pewnych zachowań u mnie w pracy

Polecane posty

Gość Spokojny Chłopak 25lat

Jakieś dwa miesiące temu przyjąłem się do pracy w hurtowni budowlanej. Nie jestem zbyt obeznany w temacie budowlanym i moi przełożeni o tym wiedzą, jednak jestem dość pracowity więc chwalą moją pracę. Ludzie byli bardzo ok, sami faceci rzecz jasna, odkąd tu pracuje odeszło już kilka osób, a na ich miejsce pojawili się nowi. Jedna z osób, z którymi spędzałem sporo czasu to Marek, dużo rozmawialiśmy i ogólnie miałem wrażenie, że bardzo się polubiliśmy. Trwało to ok miesiąc, dzisiaj jednak Marek zaczął zachowywać się wobec mnie nieprzyjemnie. Zlecił mi coś do zrobienia (on jest zwykłym pracownikiem, ale ja nie miałem nic do roboty więc zrobiłem to za niego kiedy on zajmował się czymś innym) i po 7 godzinach pracy usłyszałem, że jakąś tam jedną rzecz - bardzo nieistotną, wręcz niegodną wspomnienia - zrobiłem źle. Powiedziałem, że to chyba nie problem bo poprawienie tego potrwa zaledwie chwile. Później zaczęło się robić jakoś dziwnie, on "podjuszał" ludzi przeciwko mnie - w taki niby żartobliwy sposób, ale ja się nie czułem z tym najlepiej. Powiedział mi, również niby żartem, że mogę dostać w łeb za takie coś, że powinienem się cieszyć, że to nie wojsko bo tam nowym ludziom robi się "fale". Czułem się conajmniej dziwnie - na dodatek Marek co jakiś czas cytował moje własne słowa, które usłyszał ode mni kiedyś - ale w takim kontekście, że odbijało się to przeciwko mnie. Później poszliśmy do domu, a ja jechałem cały roztrzęsiony... Do teraz mam nerwa i nie mogę o tym przestać myśleć - w sensie o jutrzejszym dniu w pracy. Jak powinienm się jutro zachowywać? Przywitać się z nim normalnie? Rozmawiać? Ignorować? Proszę doradźcie mi bo ja jestem spokojnym facetem, który bierze takie zaczepki do siebie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikomu nie mozna ufac dzisiaj
takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrazliwy chlop z ciebie
:) a ten Marek to jakis dureń, pewnie lepiej od niego sobie radzisz i się wkurza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej kolesia
zimne WITAM na dzień dobry i zero rozmów. Jesli następnym razem ci coś "zleci" zapytaj czy uważa, że jego robota wchodzi w zakres TWOICH obowiązków... i idź do swoich zajęć. Sa tacy ludzie, którzy pojadą po tobie jak tylko im pozwolisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spokojny Chłopak 25lat
a powinienem mu powiedzieć, że to co robi jest wg mnie nie na miejscu czy po prostu chłodno traktować i olewać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrazliwy chlop z ciebie
ja bym olewała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spokojny Chłopak 25lat
no trochę wrażliwy, ale co poradzę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hawa2000
to nie powinienes sie wstydzic i chowac glowe. musisz zrobic tak aby to jemu bylo wstyd za to zachowanie. opisze w skrocie moja historie w pracy. na poczatku mojej pracy (same kobiety), podlizywala sie do mnie jedna z pracownic, udawala przyjazna. wydawala mi sie mila. powiedzialam jej cos w sekrecie (odnosnie pracy) a ona mnie zdradzila i w dodatku przekrecila moje slowa, zrobila z igly widly. oczywiscie po kilku dniach dowiedzialam sie i bylam na 99% pewna ze to jej sprawka. podczas przerwy sniadaniowej na stolowce (17 kobiet) powiedzialam jej ze sie nia rozczarowalam, udawala przyjaciolke bo pewnie chciala cos odemnie wyciagnac, ja jej zaufalam a ona mnie zdradzila, uwazam jej zachowanie za podle i przez nia ciezko mi bedzie komukolwiek z pracy zaufac. jesli juz powiedziala to powinna przynajmniej powiedziec prawde a nie poprzekrecac moje slowa i dodac jescze kilka swoich. w stolowce zapanowala cisza a ona byla czerwona jak burak na twarzy, nie mogla zrobic kesa kanapki. nie wiem jak dalej wygladala atmosfera bo ja wyszlam ze stolowki. na drugi dzien jej w pracy nie widzialam (piatek), w poniedzialek poszla na zwolniej 3 dni. inne kobiety pochwalily moja odwage i byly dla mnie bardzo mile, ale ja nadal trzymam dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hawa2000
gdybym tak nie zareagowala i plakala w domu ze stresu to zrobilaby ze mnie kozla ofiarnego, a tak jej jest wstyd a ja triunfuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spokojny Chłopak 25lat
wśród kobiet to bywa jeszcze gorzej :( wiem, że potrafią być dla siebie perfidne, jak wcześniej pracowałem z kobietami to niektóre się mocno przyjaźniły, ale potrafiły też wbijać sobie mocne szpile... wśród facetów jest trochę inaczej, mniej "za plecami" a bardziej wprost - i jak się taki uczepi to już nie odpuści... żenada ;/ prawo dżungli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to uważaj na takiego typa
więc Ty jemu też nie odpuszczaj. I niech swoją robotę sam wykonuje, co, nie umie? A nie daj się chłopaku i głośno mu powiedz, że nie dasz sobą pomiatać. Skoro on nie kierownik, niech sam robi co trzeba, a nie Tobie każe i jeszcze będzie krytykował, że źle . Widać czegoś jest zazdrosny, podwyżki np. lub niepewny, jakiś powód być musi. Może mu się umowa kończy? I trzeba kogoś podkopać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×