Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Liilkaa

Notoryczny kłamca

Polecane posty

Gość Liilkaa

Mój bliski kolega notorycznie kłamie i wymyśla jakieś niestworzone historie. Wcześniej mieszkaliśmy od siebie dosyć daleko i kontakt był przeważnie internetowy, teraz znów mieszkamy w tym samym mieście i dopiero teraz widzę że te sytuacje o których mi opowiadał były po prostu fikcyjne. Zmyślał że ma dziewczynę, pracę, ostatnio wymyślił jakiś wypadek samochodowy itp:o Dowiedziałam się, że nie tylko mnie okłamuje ale ogólnie ludzi z którymi się otacza. Kłamie w błahych i poważnych sprawach. Nie wiem jak mu pomóc, bo to na prawdę wartościowy, inteligentny chłopak. Znam Go już dosyć długo ale to co on teraz wyprawia jest chore. Czy zna ktoś podobny przypadek. Jak pomóc takim ludziom i czy w ogóle jest sens?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam patologicznych kłamców i im chyba nie da się pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolikor
Pytanie zasadnicze - Dlaczego kłamie.Przyczyny mogą być różne ale zazwyczaj jest to wynikiem braku poczucia spełnionego życia i braku wartości swojej osoby.Te kłamstwa mają go pokazać w innym świetle, pokazać że on nie jest nieudacznikiem bez dziewczyny,pracy,przeżyć.Strach przed odrzuceniem wywołuje odruchy samoobrone w tym wypadku mitomanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liilkaa
Nie wiem od kiedy zaczął tak zmyślać, bo przez kontakt netowy ciężko to stwierdzić. Poza tym nie miałam powodów żeby mu nie wierzyć. On kłamie nawet kiedy nie musi, obawiam się że może sam wierzy w to co wymyśli;O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona100
nie da sie pomoc - to choroba. Musialby sie sam zglosic na terapie i przyjmowac dobrowolnie leki, ale jak mu wytlumaczyc, ze jest chory... Wiem, bo mialam takiego znajomego i tez usilowalam mu pomoc, bo wydawalo mi sie, ze pomocy potrzebuje. Az nagle natknelam sie na artykul w jakiejs gazecie mowiacy o tej chorobie - wypisz wymaluj pasowal do niego. Ta choroba ma okresy remisji - wtedy nawet delikwent zachowuje sie prawie jak normalny, ale w okresach nawrotu choroby to czlowiek sam juz nie wie o co biega. Zerwalam drastycznie ta znajomosc mimo, ze gosciu mi tak naprawde nic nie zrobil, a nawet byl cholernie mily i sympatyczny i naprawde inteligentny. Bylo mi strasznie przykro, ale z perspektywy czasu widze, ze to bylo jedyne rozsadne rozwiazanie i Tobie tez to proponuje jak nie chcesz sama wyladowac w wariatkowie... Oczywiscie decyzja nalezy do Ciebie i mozesz probowac mu pomoc - tzn wytlumaczyc, ze ma sie leczyc. Ja osobiscie przyznaje, ze mam za slaba psyche do tego - mozna powiedziec, ze stchorzylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolikor
Mówi się że naście razy powtarzane kłamstwo staje się prawdą.Oczywiście nie, ale dla wielu ludzi tak jest. Czego dowodem jest np.manipulacja medialna.Od konfabulacji, mitomanii czy używając eufemizmu opowiadania bajek można się uzależnić tak samo jak od innych rzeczy których się nadużywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona100
ale ja oczywiscie jestem tego pewna, ze on sam osobiscie wierzyl w to co wygadywal! I tak opowiadal, ze nie mozna sie bylo od razu polapac, ze to stek klamstw. Przeciez napisalam, ze byl inteligentny, nawet chyba za bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liilkaa
Kolikor na początku myślałam, że to przez to że nie chce uchodzić za nieudacznika, że może być to spowodowane niską samooceną. Tylko, że on się zagubił już w tych kłamstwach i zachowuje się czasami jak chory psychicznie. Czasami myślałam, że ma mnie po prostu za idiotkę, która łyknie tą bujdę którą mi próbuje wcisnąć, a potem widzę że on na prawdę wieży w to co mówi. Porzucona też czytałam różne artykuły na ten temat i mam jeszcze nadzieje że można mu pomóc. Sęk w tym, że on nie dostrzega problemu i wtedy to jak walka z wiatrakami:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liilkaa
Porzucona no właśnie...on tak to wszystko opowiada (są nawet szczegóły) że człowiek przyjmuje na początku to jak fakt. Też jest bardzo inteligentny, może to jakaś oznaka patologicznych kłamców?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona100
no wlasnie o walce z wiatrakami mowie.. ja wymieklam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona100
a wiesz, ze tez sie nad tym zastanawialam.. czy aby za duzo inteligencji to tez nie jest jakis blad genetyczny. Przeciez gdzies to ujscie musi miec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liilkaa
Boje się, że też nie wytrzymam a zależy mi na nim. To nie są drobne kłamstewka, on po prostu kłamie non stop a ja nie chce domyślać się co jest prawdą a co nie. Do leczenia nikogo siłą się nie zmusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam znajomego, ktory jest schizofrenikiem. jest patologicznym klamca. fakty dotyczace brata lub ojca miesza z faktami ze swojego zycia. nie znam go na tyle, by powiedziec, czy on zdaje sobie sprawe z tego, ze klamie. dodam, ze jest niezwykle inteligentny i wrazliwy a jednoczesnie podly i bezwzgledny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona100
no nie, bo sam zainteresowany jest calkowicie pewny swojego zdrowia psychicznego. Jesli nie jestes jeszcze w nim zakochana (ja na szczescie nie bylam, ale bylo blisko, bo on zawsze szarmancki i skory do pomocy i w ogole.. ta jego inteligencja mnie wciagala..) to ze sie tak po polsku dobitnie wyraze: spieprzaj poki masz czas i nic sie nie stalo... Moja rada, a dezyzja MUSI byc Twoja. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liilkaa
Porzucona z tego co piszesz mają wieele cech podobnych. Zakochana to za duże słowo, raczej zauroczona. Spróbuje z nim szczerze porozmawiać, jeśli to będzie w ogóle możliwe;) Muszę chociaż spróbować, ale jeśli zobaczę że to na prawdę nie ma sensu to odpuszczam i urywam kontakt. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liilkaa
Mzimu czy on podobnie jak mój wymyślał sytuacje, które kompletnie nie miały miejsca w rzeczywistości? O schizofrenię Go nie posądzam, ale z psychiką ewidentnie jest coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem, zmyslal niestworzone historie. na tym, miedzy innymi, polega problem schizofrenikow - rozdwojenie jazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale pieprzysz
"Dobre Mzimu dodam, ze jest niezwykle inteligentny i wrazliwy a jednoczesnie podly i bezwzgledny". To z Tobą coś nie tak. Bo nie można być jednocześnie wrażliwym i podłym oraz bezwzględnym, bo te cechy się nawzajem wykluczają. Albo osoba wrażliwa, albo psychopata, ale jeszcze się w historii ludzkości nie zdarzył uczuciowy psychopata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale pieprzysz
A już na pewno nie pełen empatii psychopata, a empatia jest właśnie podstawową echą osób wrażliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pieprzysz---> widze, ze znasz mojego znajomego lepiej niz ja. owszem, jest wrazliwy i jest podly. wszystko na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pieprzysz----> "Bo nie można być jednocześnie wrażliwym i podłym oraz bezwzględnym, bo te cechy się nawzajem wykluczają." wykluczaja sie u osob zdrowych ignorancie. p.s. gdzie ja napisalam o empatii???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam podobny problem:O
ale pieprzysz -> to co mowi Dobre Mzimu jest mozliwe. Moj facet potrafi byc czuly i wrazliwy a na drugi dzien zamienicc sie w zimnego psychopate. O tym ze tez ciagle klamie juz nei chce mi sie nawet pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale pieprzysz
Po 1 - pisałaś o osobie wrażliwej, a osoba wrażliwa z definicji posiada w mniejszym lub większym stopniu empatię. W przeciwnym razie nie jest i nigdy nie była osobą wrażliwą. Po 2 - Ignorantką jesteś Ty, bo utożsamiasz rozdwojenie jaźni (czyli osobowość mnogą/wieloraką) ze schizofrenią, ale nie rozumiesz, na czym to polega. A to dwie, całkiem inne, choroby. Tak się składa, że od kilkudziesięciu lat znam dwie osoby chore na schizofrenię, więc znacznie lepiej wiem, czym się ona objawia. Ale żebym nie musiała Cię przekonywać do swoich racji, przytoczę literaturę fachową: "Schizofrenia dosłownie oznacza „rozszczepienie umysłu, ale nie w sensie posiadania więcej niż jednej osobowości. Człowiek dotknięty tą chorobą może mieć trudności w rozróżnianiu fantazji od rzeczywistości, zachowaniu jasnego toku myślenia oraz panowaniu nad emocjami". http://aktywni.pl/aktualnosci/schizofrenia-czyli-rozdwojenie-jazni/?s_sc=True Słowo "schizofrenia" dosłownie oznacza "rozszczepienie umysłu", ale pomimo swojej etymologii, nazwa ta nie oznacza posiadania więcej niż jednej osobowości (tzw. osobowość mnoga, "rozdwojenie jaźni"); według obowiązujących w psychiatrii kryteriów diagnostycznych podstawowym objawem schizofrenii jest rozszczepienie (gr. schisis) pomiędzy myśleniem, zachowaniem, emocjami, sferą motywacyjną, ekspresją emocji, przejawiające się m.in. niedostosowaniu zachowania, emocji pacjenta do sytuacji i treści jego wypowiedzi. http://zapytaj.com.pl/Category/004,004/2,737550,Na_czym_polega_schizofrenia.html "Schizofrenia (gr. , schizein, "rozszczepić" i gr. , -, phrn, phren-, "umysł", rzadziej stosowana nazwa choroba Bleulera, łac. Morbus Bleuleri, w skrócie MB) zaburzenie psychiczne zaliczane do grupy psychoz endogennych. Objawia się upośledzeniem postrzegania lub wyrażania rzeczywistości, najczęściej pod postacią omamów słuchowych, paranoidalnych lub dziwacznych urojeń albo zaburzeniami mowy i myślenia, co powoduje znaczącą dysfunkcję społeczną lub zawodową". http://www.konsultacje-medyczne.pl/7,86,0,Schizofrenia.html Tak więc, jeśli schizofrenik popełni przestępstwo, TO NIE DLATEGO, że nagle zmieniła mu się osobowość i niby stał się bezwzględny, tylko dlatego, że W TYM CZASIE MIAŁ HALUCYNACJE, KTÓRE WZIĄŁ ZA RZECZYWISTOŚĆ. Czyli gdyby w nich zobaczył wymyśloną, nieistniejącą, atakującą go osobę czy zwierzę, to przestraszy się i automatycznie zacznie się bronić, będąc przekonanym, że walczy o swoje życie, i wtedy może kogoś zranić lub zabić. "Przez rozdwojenie jaźni rozumiemy zaburzenie charakteryzujące się u osoby chorej występowaniem dwóch osobowości. Przyczyną pojawienia się u pacjenta tego zaburzenia są najczęściej ciężkie przeżycia z dzieciństwa na tle seksualnym lub związane ze śmiercią. Dla osoby, która miała ciężkie dzieciństwo stworzenie w umyśle drugiej osobowości jest związane z ucieczką od złych wspomnień sprzed lat. Często się bowiem zdarza w przypadku osobowości wielorakiej, że w jednym człowieku zamieszkują dwie osoby, które wzajemnie o sobie nic nie wiedzą. Mało tego zazwyczaj druga tożsamość ma również własne wspomnienia. Może mieć ona także inny charakter pisma oraz wiek całkowicie odmienny od tego, jaki ma faktycznie osoba chora. Może także wykazywać objawy zupełnie innych alergii niż w przypadku swojej pierwotnej osobowości, a ponadto różne osobowości w tej samej osobie mogą różnić się między sobą ilorazem inteligencji. Krótko mówiąc każda z osobowości potrafi wydzielić dla siebie kawałek mózgu jednego i tego samego człowieka". http://www.psychologiczne-testy.pl/rozdwojenie-jazni-osobowosci.html "Objawy rozdwojenia jaźni Objawy dla osobowości wielorakiej są dość specyficzne, gdyż u tej samej osoby występuje kilka osobowości, które bardzo różnią się między sobą. Różnią się nawet wspomnieniami. Mogą mięć również inną inteligencję, wiek, płeć czy preferencje seksualne. Co ciekawe, różnice dotyczą także cech somatycznych alergii, ciśnienia krwi, pracy fal mózgowych. Pod tym względem osobowość wieloraka jest fascynującym i niezwykłym sposobem funkcjonowania człowieka. Ten fenomen jednak jest bardzo trudnym zaburzeniem". http://abcnerwica.pl/osobowosc-wieloraka-prawda-czy-mit Tu dodać należy, że często się zdarza, iż gdy dana osoba staje się jednym ze swoich wcieleń, zwykle nie pamięta tego fragmentu życia, w którym coś robiła w drugim wcieleniu. Więc te osobowości są od siebie niezależne, łaczy je tylko wspólne ciało. ------------------------ A notorycznym kłamcą może być zarówno osoba usiłująca ukryć swoje niskie poczucie własnej wartości i kompleksy, jak i narcyz, psychopata lub schizofrenik, i pewnie jeszcze jakieś inne typy osobowości. Tak więc mówienie, że ktoś jest notorycznym kłamcą to jeszcze za mało, by tylko na tej podstawie określić, jaki typosobowości ta osoba reprezentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale pieprzysz
Mam podobny problem:O "ale pieprzysz -> to co mowi Dobre Mzimu jest mozliwe. Moj facet potrafi byc czuly i wrazliwy a na drugi dzien zamienicc sie w zimnego psychopate. O tym ze tez ciagle klamie juz nei chce mi sie nawet pisac". Jeżeli tak, to najprawdopodobniej nie zmienia się w psychopatę, tylko JEST PSYCHOPATĄ! W psychopatę nie można zmieniać się z dnia na dzień, o ile ktoś nie ma rzeczywiście zdiagnozowanego (przez specjalistę) rozdwojenia jaźni, które zresztą wytstępuje niezwykle rzadko, znacznie rzadziej niż schizofrenia. Psychopaci bez trudu potrafią być, i CELOWO SĄ na codzień mili, czarujący i wrażliwi, ale to tylko doskonała gra, maska, nastawiona na to, by coś dzięki temu osiągnąć. Poczytaj sobie np. o Tedzie Bundym, jednym z najbardziej czarujących seryjnych morderców, czy o Richardzie Ramirezie. A zaraz potem szybko uciekaj od tego chłopaka, dobrze Ci radzę! Różnica między psychopatą a schizofrenikiem jest oczywista: schizofrenik popełni przestępstwo (wiele osób z tą chorobą w ogóle nie wchodzi w konflikt z prawem) powodowany strachem, bez planowania, tylko pod wpływem chwili (a ściślej: pod wpływem omamów, halucynacji), przekonany, że coś mu rzeczywiście grozi z czyjejś strony. Psychopata natomiast zrani, zabije lub oszuka kogoś celowo, najczęściej wcześniej obmyślając plan i strategię działania, i na pewno nie będzie nigdy odczuwał nigdy przed niczym strachu, więc zbrodnia w afekcie nie może mieć tu miejsca. I nie będzie miał z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 78 maszoskara
Daj sobie z nim spokój. Uciekaj póki nie jest za późno. Ja zmarnowałam 10 lat zycia z takim samym przypadkiem. 10 lat próbowałam mu pomóc, on przysiegał że się zmieni, aż w końcu sam przyznał, że jest chory i nie potrafi byc innym człowiekiem. Teraz nie jesteśmy juz razem, ale szkoda mi tych zmarnowanych lat i mojej psychiki u boku faceta z urojeniami. Naprawde przestrzegam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 78 maszoskara
Daj sobie z nim spokój. Uciekaj póki nie jest za późno. Ja zmarnowałam 10 lat zycia z takim samym przypadkiem. 10 lat próbowałam mu pomóc, on przysiegał że się zmieni, aż w końcu sam przyznał, że jest chory i nie potrafi byc innym człowiekiem. Teraz nie jesteśmy juz razem, ale szkoda mi tych zmarnowanych lat i mojej psychiki u boku faceta z urojeniami. Naprawde przestrzegam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 78 maszoskara
Daj sobie z nim spokój. Uciekaj póki nie jest za późno. Ja zmarnowałam 10 lat zycia z takim samym przypadkiem. 10 lat próbowałam mu pomóc, on przysiegał że się zmieni, aż w końcu sam przyznał, że jest chory i nie potrafi byc innym człowiekiem. Teraz nie jesteśmy juz razem, ale szkoda mi tych zmarnowanych lat i mojej psychiki u boku faceta z urojeniami. Naprawde przestrzegam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale pieprzysz
78 maszoskara "Daj sobie z nim spokój. Uciekaj póki nie jest za późno. Ja zmarnowałam 10 lat zycia z takim samym przypadkiem. 10 lat próbowałam mu pomóc, on przysiegał że się zmieni, aż w końcu sam przyznał, że jest chory i nie potrafi byc innym człowiekiem. Teraz nie jesteśmy juz razem, ale szkoda mi tych zmarnowanych lat i mojej psychiki u boku faceta z urojeniami. Naprawde przestrzegam". Popieram. Dodam jeszcze, że tak właściwie to schizofrenika trudno nazwać notorycznym kłamcą, bo taką osobą jest ktoś, kto kłamie celowo. A ludzie chorzy na schizofrenię mówią w danym momencie to, co rzeczywiście "widzą" lub "słyszą", a co jest tylko wytworem ich umysłu, z czego oni sobie w tym momencie w ogóle nie zdają sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 78 maszoskara
Kłamał od pierwszego dnia kiedy się poznalismy... od błahych rzeczy, tj.np ze policja mu prawko zabrała, a samochód kwitnie na parkingu policyjnym i nie ma kasy żeby go odebrać.... że ojczym jego nie potrafi nawet koła w samochodzie swoim wymienić ( jego ojczym nawet prawka i samochodu nigdy nie miał) po inne poważniejsze ( ze robi właśnie maturę i ma nauki za dużo itp. ( w rzeczywistości nawet zawodówki nie skończył)- wszystkim o maturze wymyslał. Kolejne kłamstwa dotyczyły jego pracy (fikcyjnej, o której nikt nigdy nie słyszał), o tym jak w zakładzie w którym rzekomo pracuje była awaria i teraz bedzie miał sporo urlopu. Wypłaty nigdy mu nie wypłacali, gdyz albo z winy szefa, albo wpłynęła na złe konto, lub go okradli... było tego naprawdę tysiące.... Każde jego słowo było zmyślone. Do momentu kiedy słowo "kocham" w jego ustach też zaczęło brzmieć jak banał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×