Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość enadijotrijo

Przyjazn sie konczy gdy znajomym rodzi sie dziecko.

Polecane posty

Gość enadijotrijo

Do takich wnioskow doszlam. Mamy ( mielismy) z mezem fajnych znajomych, malzenstwo z ktorym spedzalismy sporo czasu, wspolne imprezy, wyjazdy itp. Od czasu,kiedy urodzilo im sie dziecko wszystko sie zmienilo. Teraz siedza tylko w domu i nie mysla juz o niczym innym tylko o malym. Rozumiem, ze to wielka zmiana i odpowiedzialnosc. Rozumiem, ze czasu i sily brak by zajac sie czyms innym, ale wszystko ma swoje granice. Dziecko ma 8 miesiecy, spokojnie mogloby zostac pod opieka jednej czy drugiej babci. Znajoma stala sie zrzędliwa i przewrazliwiona, nic jej nie interesuje, ciagle opowiada mi o synku, o kupkach, zupkach, wozkach - o czym nie mam pojecia i co mnie tak naprawde wcale nie interesuje. Nie chcemy wyciagac ich na iprezy ani wyjazdy. Wystarczyloby posiedziec w domu, wypic piwko. Ale teraz spotkania to trwaja 2 godziny, najpozniej do 20, bo maly sie kapie i idzie spac o stalej porze. Alkoholu prawie wcale nie pija, ogolnie zmiana o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enadijotrijo
jestem kretynką :) dziękuję za uwagę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może zastanowić się
dla ciebie przyjaźń to wyłącznie wspólne wypady i picie alkoholu? Dziwnie pojmujesz to słowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmienił sie zakres obowiązków. Nie możesz wymagać (od pewnie jeszcze karmiącej) żeby poszła sie schlać na imprezę... Potrzebujecie wszyscy czasu. Ale wierzę, że sie dogadacie:) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjklbv
ale głupia jesteś. może poprostu są zmęczeni i nie mają ochoty na imprezowanie. sprawdź w słowniku co słowo znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___rodzice___
Wiek przedszkolny to szczególny okres w rozwoju dziecka. Do 6 roku życia następuje rzeczywisty rozwój mózgu. Im młodsze jest dziecko, tym szybciej przyswaja nowe informacje. Im później je przyswoi tym dłużej będzie trwał ten proces i będzie coraz trudniejszy. Niestety często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dlatego chcemy Państwu pomóc i zaproponować zestawy, pomoce naukowe do stymulacji dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Produkty naszej firmy wspomagają wszechstronny rozwój dziecka, przygotowując do poznania i pojmowania wiedzy. Sprawią, że Wasze pociechy szybciej i pełniej rozwiną się poprzez zabawę. Zestaw nr 3 to pond 150 literek i znaków o wysokości 5 cm do samodzielnego przyklejenia na blok techniczny, ( blok nie wchodzi w skład zestawu). Idealna pomoc do nauki alfabetu, pierwszych wyrazów, prostych zdań. Litery wykonane są z najwyższej jakości miękkiej samoprzylepnej folii. http://allegro.pl/literki-do-nauki-alfabetu-czytnia-zestw-3-i1313276713.html http://allegro.pl/cyferki-naklejki-zestaw-edukacyjny-nr2-i1313720175.html http://allegro.pl/alfabet-litery-literki-naklejki-zestw-nr-1-i1313720239.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej wyzej ...
przyjazn to oczywiscie sluchanie jak przyjaciolka gada o swoim dziecku 24 h na dobe ;/ tez dziwnie pojmujesz znaczenie tego wyrazu ;/ a autorke rozumiem :) ja mam przyjaciolke, ktorej urodzilo sie dziecko, ale ma czas porozmawiac o facetach i innych rzeczach nie zwiazanych z dzieckiem. W zyciu mi nie mowila o swoim dziecku, ile to kupek sadzi, czy ze nie moze sie wyspac w nocy. Sama sie dopytywalam :) Jak widac nie wzystkie mamusie maja fiola na punkcie swoich dzieci. Poza tym ma czasem czas by spotkac sie poza jej domem, wyjsc na zakupy czy do kawiarni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enadijotrijo
Przeciez nie zerwalismy kontaktu. Dalej sie spotykamy ale juz nie jest tak jak kiedys. Brakuje tematow do rozmow, jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjklbv
ale nie można nikogo do niczego zmuszać. jak będzie chciała wyjść to sama powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enadijotrijo
Przeciez napisalam, ze nie zmuszamy ich do wyjscia z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego nie wroce do polski
moi znajomi to samo robia,nic tylko dzieciaki i uzalanie sie nad soba.Jak jade na wakacje to zerow wyjsc,zero ognisk,bo dziecko to bo dziecko tamto.Sama mam dziecko ale mi tak nie odbilo,bo mam tez swoje zycie i np raz na jakis czas wyjezdzam na weekend ze znajomymi,dzieciaki zostawiamy pod opieka i jest fajnie.Szczesliwa mama,szczesliwe dzieci.Nie traktuje dziecka jak jakiegos 8 cudu swiata,no wiadomo dla mnie jest ale jak przychodza znajomi chce sie rozluznic i porozmawiac o czymkolwiek tylko nie o dziecku.Tutaj to jest normlane a w polsce jeszcze sto lat uplynie zanim ludzie zmienia tok myslenia i zaczna korzystac z zycia a nie narzekac na wszystko i zazdroscic innym ze np wyjezdzaja sobie albo potrafia pojsc na dyskoteke i tanczyc do bialego rana.Moje kolezanki maja po 27 lat a zachowuja sie jak stare zgryzliwe baby ktore wiedza ze juz nic ich w zyciu nie czeka oprocz odchowania dziecka i czekania na smierc.I to jeszcze jak sie bronia,ze tak ma matka wygladac.Tak tak.Np z tego co czytalam na martyne wojciechowska niezla jazda byla ze robi co robila a przeciez dziecko ma???o mamo i co z tego.Ona jest 100 razy lepsza matka niz niejedna kura domowa ktora wysralaby sie zamiast wlasnego dziecka.Wlasnie z niej to dziecko bedzie dumne kiedys ze mam taka super matke,szczesliwa i realizujaca sie w zyciu ktora moze pokazac jej duzo rzeczy.Dlatego rozumiem cie bardzo dobrze bo mnie tez szlak trafia jak jade z dzieciakiem,ide poznym wieczorem do kolezanki ktorej dawno nie widzialam i zostawiam dziecko z babcia a a ona nic tylko dziecko to dziecko tamto,wyjsc na miasto nie mozemy bo jak to tak i ze ale ty masz super zycie.WTF wystraczy miec troche oleju w glowie zeby miec super zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem większości młodych rodziców- dziecko staje się całym życiem... Z nami było inaczej. Mój syn jest przyzwyczajony że często ktoś do nas wpada, że siedzimy po nocach, że zabieram go ze sobą jak spotykam się z kumplami itd. Myślicie że taki wypad nie podoba się 4 letniemu dziecku? http://www.opole.pl/files/data/7843/max_photo_offroad.jpg Bardzo mu się podoba ;] Wszystko zależy od podejścia do dziecka. Dziecko to aż dziecko, ale też tylko dziecko. Dlaczego mam mu stwarzać jakiś sztuczny światek skoro może żyć w prawdziwym? Nic mu od tego nie będzie, a jaką ma radochę ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka przyjaźń
Przecież to co opisujesz o tych znajomych to nie jest żadna przyjaźń, to było tylko "towarzystwo" do wolnościowego spędzania czasu ty chyba nie wiesz co to znaczy przyjaźń przyjaźń to duchowe uczucie i przetrwa każdą odległość w przyjaźni nie chodzi o towarzyskie spędzanie rozrywkowego czasu od lat mam przyjaciółkę mieszkającą na innym kontynencie , widujemy się raz na dwa lata, a przyjaźń nie tylko trwa ale i wzrasta daje ci to coś do myślenia? Twoi znajomi weszli w inny etap życia, tam gdzie inne obyczaje, obowiązki i praca, weszli w odpowiedzialne i dorosłe życie, a ty jeszcze nie , i na dodatek nie potrafisz tego zaakceptować, że nie rozumiesz takiego innego życia...to zrozumiałe, ale to że TOBIE zabrakło przyjaźni i akceptacji dla znajomych....to już tylko i wyłącznie twoja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"weszli w odpowiedzialne i dorosłe życie" Czyli jestem nieodpowiedzialnym gówniarzem... Ciekawe bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego nie wroce do polski
hahaha smieszna jestes.Doskonale wiem co to przyjazn i chyba jestes z tych nawiedzonych mamusiek ktore nie maja zadnych hobby w zyciu,zadnych pasji tylko i wylacznie dzieciaka. I do tego uwazasz ze to jest wlasnie doroslosc.Tak oczywiscie,bo jak sie jest doroslym to juz fajnie i wesolo czasu ze znajomymi spedzac nie mozna,no bo gdzie to,nie wypada.Tak wlasnie jest tylko w polandzie,ale na szczescie sa tez inne miejsca na swiecie gdzie ludzie potrafia normalnie zyc i co najwazniejsze cieszyc sie tym zyciem.Ja bardzo dbam o moje dziecko,spedzam z nim mnostwo czasu,zabieram ciagle gdzie sie da,wynajduje rozrywki,koncerciki,jakies tance,zabawy.po to aby rowijalo sie w kazdym kierunku.Bardzo duzo razem malujemy,gramy,godzinami ukladamy klocki,cale miasta i robimy plany co gdzie jeszcze zrobimy.Ale to nie znaczy ze ja nie mam nie miec wlasnego zycia.Jestem mloda i tez potrzebuje gdzies sie zabawic i nic sie nie dzieje jak raz na trzy tyg w sobote moje dziecko zostaje pod opieka babci.To jest wlasnie dla was ta niedojrzalosc.No wiem jak i u martyny bo biedna nie moze robic tego co chce bo stado bab ja wyzywa na forum.Stado bab ktore nic nie chca od zycia,takich dokladnie jak ty:)No i zycze szczescia,siedz i patrz w to swoje dziecko a potem miej wyrzuty sumienia ze jakos tak beznadziejnie swoje zycie przezylas.Moje kol te z polaki na szczesliwe nie wygladaja,tylko marudza ze dziecko to dziecko tamto,wlasciwie to nic nawet ciekawego z nimi nie robia i pytaja sie skad mam energie zeby chodzic z moim to tu to tam,to na basen,potem grac w pile,na spacer.Im sie nie chce nic bo sa zmeczone wlasnym zyciem bo wlasnie wlasnego zycia juz nie maja.jest tylko dziecko i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że nie wrócisz do Polski
jasne przeczytałam masz babcię .........MASZ BABCIĘ do której możesz zawsze podrzucić dziecko i to jest całe sedno sprawy bo masz kogoś na kogo możesz przerzucić swoją odpowiedzialność za dziecko i czujesz się bezpiecznie i spokojnie bo możesz polegać na BABCI Heh, interesujące byłoby, jakbyś sobie radziła, gdyby babci nie było, a kasy na opiekunki też nie było, a przedszkola też nie dostałabyś, albo byłby nierozwiązywalny problem "niesolidności" wynajmowanych opiekunek?...............słowem, gdybyś to TY ponosiła całkowitą odpowiedzialność za opiekę nad swoim dzieckiem przez całą dobę, dzień po dniu, nie mogąc liczyć na udział ojca dziecka.....a z powodu braku kasy i bezinteresownej rodziny , nie mogłabyś NIGDY wykroić kilku godzin dla siebie.................................................................................................................to wtedy też byś pisała takie bzdury o swoim bawieniu się (he, he z dzieckiem na karku....)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nam urodziło się 2 dziecko
1,5 roku temu.... też mamy bezdzietnych znajomych.... tyle że moim zdaniem, to oni mają z tym większy problem - nie potrafia być elastyczni... wiadomo że dziecko małe wymaga duzo uwagi i trzeba niektóre rzeczy zmienic i dostosować.... np. planowaliśmy wakacje.... wiadomo roczne dziecko nie będzie tylko latało po zabytkach (lubiliśmy wcześniej zwiedzać z tymi znajomymi), dlatego chcieliśmy kilka dni plażowania, kilka zwiedzania.... to znajomi - nie, bo się ZANUDZĄ :O... no to pojechaliśmy z innymi znajomymi którzy też maja dzieci i było super - bez problemu się dogadywaliśmy mimo że ich dzieci sa starsze , a znajomi bezdzietni strzelili focha i się obrazili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego nie wroce do polski
jak se poscielisz tak sie wyspisz.Trzebabylo pomyslec o tym wczesniej,najpierw zadbac o to aby miec jakies warunki na dziecko a nie potem narzekac ze nie mozesz nic bo jestes samotna matka.No ale temat nie o tym jak maja samotne matki i wlasniwie mnie to nie interesuje.Jak ktos jest nieporadny od urodzenia to juz taki zostanie.Ja wlasnie tutaj mam same kolezanki bez rodzin,w tym dwie ktore wlasnie same zyja z dzieciakami i radza sobie jak malo kto,a na wieczor jak idziemy gdzies wynajmuja nianke.Ja gdybym nie miala babci zrobilabym tak samo.Nie cierpie bab ktore uzalaja sie nad soba jakie to one biedne nie sa,one nic nie moga bo nie maja jak,bo nie maja babci,rodziny.I co z tego?w zyciu trzeba sobie jakos radzic i isc do przodu a nie czekac az ci z nieba spadnie. No a poza tym wracajac do tematu te wlasnie moje kolezanki z polski nie maja takich zlych warunkow jak ty,bo mieszkaja ze swoimi mamami,albo dwa domy dalej i nic im sie nie chce.Po prostu uwazaja jak i ty ze z dzieckiem konczy sie wszystko i ze juz nic nie trzeba robic,dbac o siebie,wyjsc na silownie,a zwlasza spedzic czas naprawde z dzieckiem a nie przesiedziec przed telewizorem albo dac cos do pracy a samemu siedziec przed kompem.Tak wlasnie wygladaja te mamusie dbajace o dzieciaczki.Po roku robia sie jak stare babsztyle i zazdroszcza kazdemu kto ma lepiej,kto ma fajna figure,wtglada mlodo,ma energie i potrafi sie bawic zarowno z dzieckiem jak i w towarzystwie.I tego nie wymyslam bo uslyszalam od paru z nich wlasnie te slowa...ohh jak ja ci zazdroszcze ze taka jestes!!!a kto im broni byc jak ja?wystarczy zaczac myslec tez troche o sobie ale no wlasnie najlepiej zwalac wszystko na dziecko.Nie dbam bo dziecko.....a potem o maz ma kochanke jak mogl.I wcale sie nie dziwie tez takim facetom,bo zenia sie z kims innym a po porodzie sa z inna osoba ale to tez temat na inna dyskusje.Ok spadam juz bo pisac mi sie nie chce juz z wami i nie obchodzi mnie co tam mi nabazgracie no ale drogi9e sflustrowane mamuski macie pole do popisu>Ktos was naruszyl to dajcie czadu,wyzyjcie sie za wszystkie czasy.I niech bedzie ze to przeczytam haha :) papapa ide bo szkoda mi czasu na kompa,i tak przekrtoczylam dzisiejszy limit czasowy tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja sie zgadzam z teza
przewodnia... Nie mam na mysli imprez, ktorych zreszta sama nie lubie. Tylko zwyczajnie nie ma czasu, tematy sie skupiaja na dziecku i problemach z mezem. O wyjazdach mozna zapomniec. Mielismy taka paczke znajomych dosc duza i czesto wyjezdzalismy na male wypady w gory. Co ktoras urodzila dziecko to wypadala. Teraz zostalam sama z facetami ;) Nie mowie, ze to zle. Po prostu te kobiety zaczely nowy etap zycia. Koniec wyjazdow, imprez, babskich wieczorow itp. Sa dzieci to tez jest fajne, po prostu inne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madmłazell
a ja jestem młodą matką i sama nie mam rodziców i śmieszą mnie wypowiedzi,że ulalala jestem taka z a j e b i s t a potrafie się wyszumieć, potrafię się realizować pomimo tego,że mam dziecko itp. itd. a w Polsce to taki przecież zaścianek i trzeba poświęcić się dziecku ... bla bla bla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 476tgh
a ja rozumiem tę twoją przyjaciółkę autorko,bo sama mam taką sytuację i chwilami wszystkiego dość:dziecko jest bardzo absorbujące,nie chce bawić się samo nawet 5 minut,marudzi ciągle.W nocy budzi się 2-3 razy do karmienia(ma 10 mcy).Wydatki wzrosły więc nie mam ani kasy ani czasu na choćby jakieś fajne zakupy nie mówiąc o wycieczkach.Nie mam nawet kasy na fryzjera,więc sama obcinam i farbuję sobie włosy-mąż mi robił wczoraj pasemka:) ,zmieniliśmy mieszkanie na większe bo nie było gdzie wstawić kojca i łóżeczka nie mamy oboje rodziców,nie zawracamy znajomym głowy żeby nam pilnowali dziecka i nie wyobrażamy sobie zostawić go pod opieką obcej osoby. ten czas trzeba przeczekać,dal;ej będzie tylko lepiej,po roku już będzie można pomyśleć o jakimś żłóbku np.narazie uważamy że dziecko jest zbyt malutkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nam urodziło się 2 dziecko
moim zdanie bzdury gadacie... po prostu ludzie bezdzietni - szczególnie po 30 stają ię bardzo wygodni i wszystko im zaczyna przeszkadzać! Mamy znajomych z dziećmi i wcale nie sa zaniedbani i nie gadają tylko o dzieciach, ale bez problemu są np. wstanie zrozumieć że roczne dziecko musi się zdrzemnąć po południu, albo że się budzi w nocy na picie i potrafią się dostosować, dla tych co nie maja dzieci to jest obraza i wielkie poświęcenie i skupianie się tylko na dziecku :O W zeszłym roku bylismy na "Andrzejkach" mały miał pół roku nie całe - znajomi bezdzietni mieli problem z tym, że poszłam go nakarmić o 23 i nie było mnie godzinę :O - karmiłam piersią, mały był z babcią... ... w tym roku oczywiście tez był foch, bo oni chcieli iśc do knajpy w innej miejscowości - bo ta juz im się znudziła i nie potrafią pojąć, że dla nas to problem, bo jakby mały się obudził z płaczem - a zdarza mu się to, to musiałabym zadylać 20km, żeby go uspokoić a mnie to nie pasuje - znajomi mający dzieci, łapią takie niuanse w lot a Ci bezdzietni, nie potrafia tego zrozumieć, odbierają to tak, jakbyśmy im chcieli zrobić na złość! Jak widać, wale nie siedzimy w domu, nie gadamy tylko o dzieciach... ale tez nie zamierzam udawać osoby bezdzietnej - nie po to mam dzieci, żeby żyć tak jakby ich nie było! Na szczęście my mamy wielu znajomych i nie jest to dla nas wielki problem, raczej traktujemy te fochy z przymrużeniem oka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madmłazell
dokładnie, inna jest sytuacja gdy dziecko ma kochających dziadków- to zawsze młodym rodzicom pomogą i to nie tylko w opiece ale znam przypadki,że finansowo bardzo pomagaja i taka młoda matka może iść czasem na zakupy, do spa czy na dyskotekę - odetchnąć, ale nie każdy tak ma i nie każdy potrafi to zrozumieć i właśnie to jest zaściankowe mieć takie klapki na oczach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co masz leciec
i uspokajac? Przeciez z babcia by bylo. To twoje dziecko tylko z toba musi byc, tylko przy tobie nie placze? Co do problemu to ja rozumiem autorke. Sama stracilam kolezanke bo jedyne co robila to mi tylko o gownach za przeproszeniem mowila. Ja obecnie tez mam dziecko i kupki w dalszym ciagu mnie nie interesuje i mam czas zeby wyjsc. Nie zostawiam dziecka z babcia a z opiekunka. A jak sie nie ma babci ani nie stac na opiekunke? No coz, dziwne w takim razie ze na dziecko stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belle de jour1
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belle de jour1
heh no tak bo jak cie nie stac na opiekunke to od razu na dziecko tez nie:o typowe polskie myslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co masz leciec
nie chodzi mi o opiekunke na caly dzien, ale skoro kogos nie stac by zaplacic raz w tygodniu 20zl za popilnowanie dziecka to jakim cudem stac go na dziecko? I to nie jest typowo polskie myslenie a myslenie racjonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nam urodziło się 2 dziecko
moje dziecko czasami wpada w taka hiesteria, że przestaje oddychać, właściwie nikt nie jest w stanie go wtedy uspokoić tylko ja! Do tego nasi rodzice sa już mocno schorowani, więc problemem jest noszenie, bujanie, przewijanie tak małego dziecka ... z opiekunka mały tez nie zostanie, taki ma charakter nieufny.... kilkarazy zostawiałam go ze szwagierka, którą widuję co niedzielę, to tak jej marudził, ze po mnie dzwoniła po godzinie - niestety taki urok posiadanie małego dziecka... te 3 lata trzeba sie troszkę ograniczyć! dla mnie to nie problem, wystarczy parę rzeczy dopasować - np wybrać knajpę blisko domu babci - i no problemo :D Ze starszym dzieckiem nie ma problemu, bo jest samoobsługowy, wystarczy dopilnować, zeby zjadł kolacje i umył zęby:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belle de jour1
jasne, ze polskie. BO tylko w Polsce potrafią ci wytknac takie rzeczy. Nie stac cie na to, na to, na tamto to od razu wyskakuja z tekstem " to jakim cuden stac cie na dziecko":o Skoro autorce nie pasuje zmiana znajomych, bo przyjaźń to w żadnym razie nie była, to proponuje znaleść zobie innych, bezdzietnych znajomych i problem zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×