Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jej juz nie ma

Moja dziewczyna popelnila samobojstwo..

Polecane posty

Gość jej juz nie ma

Jestem marynarzem i kiedy bylem w rejsie dostalem telefon ze Ania popelnila samobojstwo... Nawet nie wiecie jaki bol wtedy poczulem i ktory siedzi we mnie do tej popry mimo, ze minelo od tragedii juz 5 lat.. Odczulem miedzy innymi porazke, czym dla faceta jest smierc samobojcza jego ukochanej.Porazka po prostu porazka. Moja dziewczyna byla rozesmiana czesto zartowala wiec nie przyszlo mi do glowy, ze kiedys posunie sie do tego kroku.. Po co to pisze? Po co sie zale? Chce zaapelowac do ludzi, zeby nie ignorowali drobnych znakow, problemow swoich ukochanych, wspierajcie sie pomagajcie sobie.. Ja czesto zostawialem moja dziewczyne z jej problemami sama tlumaczac tym, ze sobie poradzi bo ludzie powinni byc samodzielni.. Kiedy dostala od ojca w twarz, powiedzialem jej,ze pewnie go sprowokowala.. Cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxx
oj chyba wiem co czujesz, wiesz ja też tego doświadczyłam, tyle,że chodzi tu o dziecko, nie moje, ale prawie jak moja własna córka.tak ją traktowałam..miała tylko 11 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
hmmmmm.Dlugo dojrzewala mysl w Tobie, by sie tym podzielic z innymi. Nostalgia ? Obnizony nastroj? Przemyslenia ? Madre zapewne to co mowisz, tylko tak malo realne . Ciagle pedzimy, mamy na glowie 100 milionow spraw i nie zauwazamy tego co jest obok. Radzimy: wez sie w garsc , nie badz beksa i mazgajem, a nie wszyscy sobie radza i no wlasnie....... Ps. Jestes sam po tamtej tragedii, udalo C sie podniesc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aroma cafe
Wiem co czujesz.Moj maz polelnil samobojstwo cztery lata temu. Mysle o nim bardzo czesto,obwiniam sie,chociaz psycholog mowil,ze bedzie z czasem lepiej,ze przestane czuc sie winna-nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jej juz nie ma
Ona byla bardzo emocjonalna, bardzo wrazliwa, dlatego chcialem zeby byla silna. Tak mam mocne wyrzuty sumienia Eleene Ja przez ten czas bylem nie do zycia, chodzilem do psychologa bralem mocne tabletki. Ciagle siedzialem przy jej grobie, codziennie A czy jestem sam? NIe, wspiera mnie rodzina ale to jets tak, ze wpierala mnie najbardziej na poczatku, oni uwazaja ze powinienem sie szybko podniesc, wspierali teraz juz nie , uwazaja ze wystarczajaco duzo czasu minelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfdff
superbitch wez spadaj ze swoimi wywodami. Autorze,teraz juz nic nie zmienisz.I nie obwiniaj sie,przeciez oprocz Ciebie Twoja dziewczyna miala takze rodzine,przyjaciol ktorzy mogli dostrzec to ze cos sie dzieje. Skoro nikt nie zauwazyl to po prostu dobrze sie z tym kryla. Czesto tak jest ze czlowiek ktory ma depresje i mysli samobojcze z wierzchu jest wesoly,udaje ze wszystko jest ok i robi to tak przekonujaco ze nikt nie podejrzewa co siedzi mu w glowie. Rodzina ma racje autorze,minelo 5 lat. To duzo, wystarczajaco duzo zeby zaczac normalnie zyc. Czasu nie cofniesz, nikt tez nie kaze Ci zapomniec o Twojej dziewczynie ale jesli nie zaczniesz robic czegos ze swoim zyciem to je zmarnujesz. Mysle ze Twoja dziewczyna tez by nie chciala zebys przepuszczal zycie przez palce i rozpaczal latami.I jeszcze jedno, jesli naprawde tak bardzo Ci ciezko i nie umiesz sobie z tym poradzic to chyba czas najwyzszy udac sie do psychologa. On Ci pomoze powrocic do "normalnosci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
przykre co piszesz.Doskonale rozumiem (chyba !) co mozna czuc , po stracie bliskiej osoby. Zupelne inne mam doswiadczenie zyciowe, ale ja swoj bol zagluszalam praca, praca, praca i glosna muzyka. Nigdy w zyciu nie sluchalam tak glosno muzyki, chyba nawet nastolatkowie tak nie sluchaja. Moj umysl, serce wypieralo kazda mysl zwiazana ze swiadomoscia utraty bliskiej osoby na zawsze. 5 lat to jest bardzo dlugi okres , widocznie byles bardzo emocjonalnie zwiazany z narzeczona. Moze rzeczywiscie pora odniesc wszystkie wspomnienia do komody , przewiazane piekna wstazka . Ja sobie wyobrazilam piekn e pudelko, tam wszystkie wspomnienia i przewiazalam wlasnie kokarda . Wstawilam do glebokiej szuflady i sobie ta stoja.Tam jest ich mejsce. Oczywiscie to jest w mojej wyobrazni ale latwiej bylo mi otworzyc sie na powrot do usmiechu i radosci w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalafingaaa
Tego nie idzie przewidziec stalo sie czasu sie nie cofnie ale masz racje wazne jest wsparcie wiem po sobie nieraz mialam ochote ze soba skonczyc bo tak ciezkie zycie mi sie ciagle toczy ale opamietalam sie mam dla kogo zyc jestem w 7 miesiacu ciazy i jestem potrzebna rodzicom bo niestety jednego z rodzicow dopadl rak Teraz tak mysle co bybylo gdyby mnie nie bylo Wazne walczyc ale zdaje sobie sprawe ze nie kazdy daje rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margerittta
nie wybaczylabym sobie czegos takiego...wspolczuje... ile byliscie ze soba? jakie ona miala problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mi przykro
autorze.. ale nie obwiniaj się, depresja to straszna choroba.. czasem na prawdę nikt nie może pomóc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khjhftrsda
jakis tydzien temy był tu temat o dziewczynie ktorej chlopak nie wspiera i wlasnie o fakcie dostania w twarz od ojca prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×