Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nyjwjn

A ja żałuję że jestem w ciąży...

Polecane posty

Gość nyjwjn

Nie ma co ukrywać że moja ciąża to wpadka. Gdy się o niej dowiedziałam chciałam iść na aborcję, nawet do lekarza się umówiłam... Ale za namowami partnera zmieniłam zdanie. Z czasem zaczęłam się cieszyć, że tak potoczyły się sprawy, zaczęłam na tą ciążę już nie patrzeć jak na przekleństwo ale jak na dar. I wtedy dołączyłam do grona kobiet w ciąży zagrożonej. I wszystko się posypało... Szpitale, zabiegi, badania, leki... Pocieszałam się myślami że z czasem zagrożenia miną i będę mogła przynajmniej w minimalnym stopniu żyć normalnie. Niestety, obecnie mi mija 5 miesiąc ciąży a ja nadal uziemiona w łóżku, wycieczki jedynie do łazienki i z powrotem. Nigdzie nie wychodze, z nikim sie nie spotykam, nie rozmawiam. Partner ma pracę wyjazdową, przy obecnej sytuacji gdy ja nie pracuję to jego praca i jego zarobki to jedyne nasze utrzymanie, jest w domu tylko w weekend więc ja gnije w tych 4 ścianach i złorzeczę. Co drugi dzień wpada do mnie ciotka mojego partnera. Przyniesie mi coś ciepłego do jedzenia, zrobi jakieś zakupy, coś u nas ugotuję, posiedzi kwadrans i idzie. A ja... tak bardzo znienawidziłam tą ciążę że to przechodzi ludzkie pojęcie, nie ma dnia abym nie żałowała że jej nie usunęłam. Kilka razy już na własną rękę przestawałam brac leki ale wtedy zaczynałam się źle czuć że z powrotem je zaczynałam brać. Jestem po prostu zrezygnowana, rozgoryczona, zła, ubezwłasnowolniona ... i cholernie samotna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rose**
a czy jestes zdrowa? w sensie psychicznym? bo mi sie wydaje ze nie!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rose a ty?
bo ty chyba też normalna nie jesteś. Autorko, moge tylko próbować zrozumieć Twoją frustrację. Nie ma nic gorszego niż siedzenie w 4 ścianach bez możliwości wyjścia i bez kontaktu z innymi. A Twoi znajomi? Może zapros kogoś raz na jakiś czas na pogaduchy? Napewno masz jakieś koleżanki. A rodzina? Kuzyn? Kuzynka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
człowiek może kompletnie zdurnieć zamknięty w jednym pokoju :/ sama leżałam kiedyś w szpitalu dwa razy po 1,5 miesiąca.za 1 pobytem byłam jedną nogą na tamtym świecie, za drugim było lepiej,bo czułam się normalnie i mogłam chodzić.życzę ci,żebyś ciążę donosiła do końca,żeby dziecko urodziło się zdrowe-i być może ci się odmieni,jak po porodzie zobaczysz takiego różowego pulpeta,i pomyślisz sobie że zniosłaś tyle trudu po to,żeby mieć malucha przy sobie,żeby patrzeć z partnerem jak dorasta. a teraz jest ci ciężko,praktycznie przykuta do łóżka,więc jak będzie się pogarszało-poproś o pomoc psychologa,powiedz o swoim problemie i samopoczuciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej ,to jest normalne co odczuwasz ,sama w 4 -ścianach ,nie mogąc wychodzić a i pogoda nie sprzyja dobremu samopoczuciu ,nie dziwie Ci się sama musiałam leżeć przez parę miesięcy w pierwszej ciąży ,mąż wrócił jak się mały urodził ale nie miałam takich odczuć ja ty ,wtedy dużo czytałam bo internetu nie miałam i dałam radę brałam duphaston ,leżałam i tylko do lekarza aż w końcu mogłam przestać brać leki i ruszyć się z domu,piszesz że parter jest na weekend i ciotka wpada to przecież nie jesteś samotna będzie dobrze nie zamartwiaj się ,za parę miesięcy które zlecą bardzo szybko urodzisz zdrowego dzidziusia i wszystko co teraz myślisz za takie złe minie -pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfff
i wcale się tobie nie dziwię,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolibertos
wiesz co, matka jest w stanie w ogien skoczyc zeby dziecko ratowac a tobie pierdolona ksieżniczko przeszkadza lezenie w łóżku??? o litosci,lepiej oddaj dziecko do adpocji bo ty dobra matka nigdy nie bedziesz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slask
hehe nie oceniajcie jaka będzie matka. autorka jeszcze o tym nie wie jaka będzie a wy wszystkowiedzący już wiecie. trochę przesadzasz i zle dobierasz słowa ale nawet cie rozumie. siedząc w domu z przyjacielem telewizorem można oszaleć. ale pomyśl ze juz w sumie ponad polowa za tobą za 4 miesiace będziesz miała tyle zajęć ze zaczniesz tęsknic za tym wylegiwaniem sie całymi dniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyjwjn
Na początku kilka osób co raz mnie odwiedzało a teraz każdy tłumaczy się własnymi problemami, sprawami... Z ciotką nie nagadasz z powodu jej stanu zdrowia. A co do adopcji, to tak, myślę o ty. Na dzień dzisiejszy nie chce tego dziecka, przez nie jestem odizolowana od świata i zależna od łaski innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyjwjn
http://freesweetsite.pl/join/3956 Zbieraj punkty i wymieniaj je na słodkości! Strona została przetestowana przez tysiące osób które mogą potwierdzić jej rzetelność! Co musisz zrobić? Zarejestruj się całkowicie za darmo i zbieraj punkty! Punkty otrzymujesz za aktywność czyli za rejestrację na różnych serwisach, czynny udział na forum Freesweetsite oraz za polecanie tej strony innym osobom! Polecam i zapraszam do rejestracji! http://freesweetsite.pl/join/3956

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama roczniaka
a nie masz rodziców, którzy by cię odwiedzali? przyjaciół, ja wiem kazdy ma własne życie ale skoro są przyjaciólmi powinni się poświęcić i choć raz na 2 tyg wpaśc do ciebie teraz tak mówisz że nie chcesz tego dziecka, ale trzymam kciuki że po porodzie zmienisz zdanie i pokochasz dzieciatko, a jezeli nie to jak najszybciej zostaw w szpitalu dziecko a oni resztą się zajmą, tylko masz sie go do końca wyrzeknąć....a dziecko na pewno znajdzie wspaniałych i kochających rodziców....noworodek jest na wagę złota poszukiwany, także pamiętaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyjwjn
Moi rodzice i siostra mieszkają za granicą od wielu lat, wiedza o mojej sytuacji... I kazali radzić sobie samej bo oni mają własne życie. Rzadko ktoś mnie odwiedza, myślę że ta sytuacja pokazała że tak naprawdę to przyjaciół nie mam a jedynie jacyś znajomi. Ostatni raz koleżanka odwiedziła mnie na poczatku września i to po kilku moich telefonach z prośbą o wizytę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyjwjn
Przepraszam - miało być na początku października... Miesiące mi się już pomieszały :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'' Na dzień dzisiejszy nie chce tego dziecka, przez nie jestem odizolowana od świata i zależna od łaski innych ludzi.'' To nie przez dziecko jestes odzilowana tylko przez wlasna glupote! Sama powiedzialas, ze ciaza jest wpadka, wiec nie win dziecka tylko sama siebie! I mam nadzieje, ze dorosniesz szybko i przestaniesz sie zachowywac jak rozpieszczona ksieznieczka!!! Ludzie przechodza bolesne zabiegi i leza miesiacami w szpitalach, zeby miec dzieci i nie narzekaja! Trzeba sie bylo pozadnie zabezpieczyc a nie na dzieciaka wine zwalac! Az mnie krew zalewa jak slysze takie panny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyjwjn
No wiem że to moja wina bo nie powinnam partnera słuchać a ciążę usunąć dopóki był czas i okazja na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie usunac tylko sie zabezpieczyc jak nalezy!!! Dorosnij wreszcie samolubna zdziro!!! Szkoda mi dzieciaka, bedzie mial matke egoistke!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slask
autorko aborcja nie jest metoda antykoncepcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyjwjn
Zabezpieczaliśmy się... Tabletki + stosunek przerywany, nie wiem co zawiodło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet bardzo planowana i wyczekiwana ciąża,tak jak moja może czasem powodować gorsze dni..a juz zwłaszcza wtedy kiedy jest zagrożona i nie można nawet wyjść poza 4 ściany...Ja sobie tego nie wyobrażam,dlatego współczuje Ci autorko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyjwjn
Tak, rozmawiać, chyba sama ze sobą... Skoro jak zaczynam mówić o swoich odczuciach to znajduję się ktoś mądrzejszy kto nazywa mnie zdzirą bo nie sikam po nogach ze szczęścia że jestem jakąś przykutą do łóżka kaleką. Nie mam z kim o tym rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajaja101010
masakra co za kobieta.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może trzeba było pomyśleć wcześniej o zabezpieczeniu a nie teraz psioczyć jaka to jesteś nieszczęśliwa. WINA jest TWOJA i wyłącznie twoja a nie dziecka które nosisz. Może szkoda że nie usunęłaś ciąży bo widzę że dziecko to dla ciebie jakaś masakra. Kobiety leżą plackiem przez 8 miesięcy żeby urodzić zdrowe dziecko poświęcają się. Ja za swoją córkę bym życie oddała no ale cóż. Może faktycznie oddaj do adopcji tyle par nie może mieć dzieci zawsze znajdzie się para która pokocha malucha a ty nie będziesz się męczyć. I tak na przyszłość są tabletki anty i prezerwatywy. Tak żebyś później znów nie płakała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna topolewska...
nie oceniajcie! jak ja bylam w ciazy, to nie zdawalam sobie sprawy jak sie kocha dziecko. chcialam dziecka, ale to co przychodzi po jego narodzinach daje dopiero przyplyw milosci. ja nie czulam milosci na mysl o dziecku, musialam to dziecko urodzic! i jest teraz najwaznijesza istota w moim zyciu. Autorko, wiem, ze Ci ciezko, ale to Twoje oczekiwanie i lezenie ma swoj koniec! to nie bedzie trwalo wiecznie. Staraj sie nie nastawiac zle do sytuacji. Zamow jakies ksiazki przez neta, czytaj, ogladaj tv, zacznij rozgladac sie za wyprawka, pisz nawet na tych durnych forach, ale odsun umysl od zlych mysli. Pokochasz dziecko jak sie urodzi, a jesli nie - tak tez sie zdarza. Milosc czasem potrzebuje czasu. Spokojnie, bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajja101010
masakra co za kobieta;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierzę że tabletki w połączeniu ze stosunkiem przerywanym wpadka to jakaś ściema! ja przez 4 lata brałam tylko tabletki i w ciąże nie zaszłam jak tysiące kobiet. Może tylko stosunek przerywany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vaniliowa_eklerka
_KaSiA_ - chyba nieuważnie czytasz topik ,bo autorka przed chwilą pisała wyrażnie, że się z partnerem zabezpieczali i to podwójnie! Niestety żaden środek antykoncepcyjny nie daje 100 procentowej gwarancji, ale o autorce nie można w tym wypadku mówić, że jest lekkomyślna, to że zabezpieczenia zawiodły, to już sprawka sił wyższych, że tak się wyrażę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vaniliowa - proszę Cię tabletki i stosunek przerywany i ciąża nie rozśmieszaj mnie. Może autorka zapominała o tabletkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyjwjn
To oddawajcie życie za swoje dzieci, najlepiej za wczasu. Ja oddam życie za możliwość wyjścia z domu, spotkania się z kimś, rozmowy. To jest w tej chwili dla mnie priorytetem bo bez tego ja nie umiem zyć, cieszyć się... Ja nie jestem typem samotnika, bez kontaktu z ludźmi po prostu umieram. Na poczatku owszem, chciałam aborcji. Potem zobaczyłam, że ciąza to nie koniec świata, nadal spotykałam się z ludźmi i cieszyłam się życiem. I to się nagle skończyło.Nie przemawia do mnie argument, ze jak urodzę to to się zmieni. Nic się nie zmieni,dalej będę przykuta do domu. Znam kobiety które tez lezały w ciąży po kilka miesięcy. Ale one nie były same, miały koło siebie rodzinę która do nich przybiegała na każde skonienie palca DO mojej znajomej wprowadziła się jej mama. A ja nie mam nikogo. Mam partnera którego widzę 45 godzin w tygodniu i głuchą ciotkę która sama jest schorowana. Ja wiem, że gdyby z ciążą było wszystko ok to tak bym się nie czuła.. Nie wiem, nie proszę o gwiazdkę z nieba.. Chciałabym mieć jedynie trocghę kontaktu z ludźmi, ze swiatem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszlam to samo-przeczytaj
kochana po trache wiem co czujesz, roznie ludzie reaguja na samotnosc przylacz sie do jakiegos tematu z terminem podobnym do Twojego ,pisz z dziewczynami na gg masz do wyboru 1) lezec zadreczac sie tym co moglasbyc teraz robic a nie mozesz, wpadac w corac glebsza depresje 2) lezec , poznac kolezanki ktore tak samo jak Ty ,musza lezec, pogadac z nimi przez net, moze prezez telefon, przebrnac przez ten trudny czas glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×