Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coś mnie trafi w końcu

pomóżcie mi trzeźwo spojrzeć na to

Polecane posty

Gość coś mnie trafi w końcu

jakis czas temu odeszłam od chłopaka, po prostu uznałam, że tak będzie lepiej, on wytrzymał trzy dni po czym zaczął mnie wręcz błagać bym do niego wróciła, byłam niechętna, ale zaczęliśmy się spotykać i mu wybaczyłam. nie mogę znieść jednej rzeczy. on ma wiecznie milion spraw, a ja się czuję jakbym byłą gdzieś na szarym końcu. oboje pracujemy w takim systemie, że przeważnie widujemy się w weekendy albo jak mamy jakiś wolny dzień. ale do cholery np dzisiaj jest okazja żeby się spotkać i owszem, on przyjedzie ale dopiero o 16:00! no już mnie trafia po prostu! dlaczego on nie może sobie wszystkiego zorganizować tak, żeby być o 12:00? ja bym chciała cały dzień z nim spędzić, gdzieś pochodzić, coś porobić itp, fakt, że zostanie na noc, ale ja nie rozumiem jak on może nie znaleźć czasu. wiem, że stara się przyjeżdżać, jest jak tylko może, ale denerwuje mnie, że nie potrafi jakoś tego ogarnąć i być o 12;00 a nie o 16;00, no wiecznie coś. bo to nie tylko dzisiaj, ale w weekendy też. np w sobotę on pracuje, nie uśmiecha mi się to bo wtedy jest o 17:00 u mnie a ja np w niedzielę mam zajęcia od rana i tyle się widzimy. no nie wkurzylibyście się? on mów, że ja nie rozumiem, że on ma w domu obowiązki, że jest tylko z ojcem i bratem bo matka zmarła, no dobrze, ale dlaczego wczoraj tego co ma dzisiaj zrobić i nie przyjedzie dzisiaj? on mieszka na wsi,ja w mieście, nie mam tu tylu obowiązków, ale też mieszkałam na wsi, wiem, ze są sprawy domowe itp ale ja jestem taka, ze zawsze staralam sie zrobic szybko to co w domu i miec czas na co innego. powiedzcie czy ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś mnie trafi w końcu
dodam, że jestem trochę egoistką, bo chcę mieć wszystko naraz, nie lubie odmowy, lubię jak wszystko jest po mojemu i mam skłonności do przesady i wyolbrzymiania. ale jestem dobra dla niego, staram się, tylko, że mnie to denerwuje, że nie dość, że nie widujemy się za często, to jeszcze on sobie o 16 przyjedzie. proszę oceńcie to, czy waszym zdaniem przesadzam? od razu mówię, że on nie ma żadnych kochanek itp- pewne na 200%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kattyyyyy
taki już jest. ja też mam to samo ze swoim. Zawsze coś, cały świat przede mną.... trzeba się pogodzić bo raczej tego nie zmninisz. A mój ma jeszcze tendencje do spoxniania. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś mnie trafi w końcu
to nie robic mu awantury? wiem ze taki jest, nie zmienie go bo juz bylo milion rozmow i on mowi ze ja nie rozumiem , mowi "ale ja juz taki jestem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×