Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katarka11882

Co dalej....

Polecane posty

Drogie forumowiczki! Od kilku miesięcy borykam się z sercowym problemem. W wakacje poznałam fantastycznego faceta. Poznaliśmy się zupełnie przypadkowo i już od pierwszego momentu zaczęło między nami iskrzyć. Ja pracowałam jako barmanka w klubie a on był ochroniarzem. Jego firma prowadziła nadzór nad klubem, w którym pracowałam. Któregoś dnia siedziałam przy barze i nie miałam zbytniego ruchu w lokalu więc się nudziłam. Nagle w drzwiach stanął on. Wysoki, przystojny i dobrze zbudowany mężczyzna. Zamieniliśmy parę zdań i wyszedł (był na służbie). Po tym spotkaniu coraz częściej pojawiał się u mnie w klubie. Zaczęly się rozmowy o naszym prywatnym życiu. Z tygodnia na tydzień coraz lepiej się dogadywaliśmy. Mijały tygodnie a on ani nie prosił mnie o numer telefonu ani chamsko nie podrywał. Był naprawdę miłym i czarującym facetem. Ujął mnie swoim dojrzałym i rozsądnym podejściem do życia. Któregoś dnia podczas pracy wyszłam na zewnątrz aby zmyć schody bo była straszna ulewa. Sprzątając schody ujrzałam go siedzącego w samochodzie. Zaprosiłam go do środka na kawę. Podczas rozmowy powiedział że był akurat u dentysty w oddalonym o 25 km mieście i wracając do domu postanowił wstąpić do mojego miasta żeby sprawdzić czy akurat pracuję. Nie ukrywam że moje serce radowało się jak szalone na wieśc o tym że przyjechał tylko po to żeby zobaczyc czy pracuję. Odwiedzał mnie w pracy coraz częściej (mówilam mu kiedy pracuję), coraz więcej rozmaiwaliśmy i w końcu po ponad 2 miesiącach znajomości zostawił mi swój numer telefonu. Oczywiście przez ten cały czas było czuć że dużo nas łączy, mamy mnóstwo wspólnych tematów no i przede wszystkim to tajemnicze przyciąganie, ta chemia którą dało się wyczuć na odległość. Coś niesamowitego!! :) Po tym jak zostawił mi swój numer długo zastanawiałam się czy napisać do niego. Po kilku dniach odważyłam sie. Od tamtej pory bez przerwy smsowalismy ze soba. Wysylal mi dziennie setki smsów. Byl bardzo miły i dało się wyczuć ze wpadłam mu w oko. Aczkolwiek nigdy nie prawil mi setek tanich komplementow zeby mnie na nie wyrwac. Był bardzo szarmancki i kulturalny.... Po jakimś czasie nasz kontakt się urwał. Spotkałam go jakiś czas pozniej na imprezie i zapytalam dlaczego sie nie odzywa. A on na to że jest zapracowany i bardzo zajęty. Nie drążyłam tematu ale po tej imprezie znowu zaczął do mnie pisac Znowu wysylal mi setki smsow dziennie. Wyznal mi ze bardzo mnie polubil, chyba az za bardzo i dziwi się dlaczego taka wspaniała dziewczyna jak ja nie ma faceta. Twierdzil ze powinni ustawiac sie za mna w kolejce bo jestem pracowita (pracuje w 3 firmach i studiuje), zaradna (samotnie wychowuje coreczke), odpowiedzialna, itd... Ogolnie stwierdzil ze jestem dla niego kims wiecej niz kolezanka. W tym czasie wyznal mi tez ze ma dziewczyne. Jest z nia od 3 lat ale ponoc nie uklada sie miedzy nimi za dobrze. Rzadko sie widuja a kazde ich spotkanie konczy sie klotnia. Później maja ciche dni i nie odzywaja sie do siebie po 2 tygodnie. Gdy zapytałam po co w takim razie z nią jest odpowiedział ze ze strachu przed samotnością i z przyzwyczajenia. Jego przyjaciele dawno mu mówią zeby z nią zerwał bo podobno ona ma na niego zły wpływ. On jednak nie ma odwagi. Zwierzył mi sie ze wszystkiego i przyznal ze ma dziewczyne bo jak stwierdzil jestem fajna dziewczyna i mam za dobre serce i nie mógłby mnie okłamać i zranić. Od tamtej pory kiedy przyznal sie do tego ze jest w związku jeszcze jakis czas utrzymywaliśmy kontakt a od dwoch tygodni jest błoga cisza. Nie wiem co mam robić i co myśleć o tym wszystkim. Wiem że nie jestem mu obojętna bo wiele razy dał mi to do zrozumienia. On także widział ze bardzo mi sie podoba jako meżczyzna. Nie wiem co może oznaczać jego zachowanie. Nie sadze zeby szukał sobie pocieszenia na boku bo jest rozsądnym facetem. Nie chodzi tez o seks bo nigdy o tym nie wspomnial. Dodam jeszcze ze nigdy się z nim nie całowałam. Do niczego miedzy nami nie doszło, co mogloby mu stworzyc jakakolwiek nadzieje na jakis przelotny romans. Dodam jeszcze że on ma 27 lat, ja 23. Wie ze samotnie wychowuje dziecko i dokladnie zna moja sytuacje. Zapewnial mnie tez ze w niczym mu nie przeszkadza fakt, ze jestem kobieta samotnie wychowujaca dziecko.... Drogie forumowiczki pomózcie mi w tej sprawie.... Czy mam te sytuacje zostawic nie rozwiązaną? Nie pcham się w ten układ i nie narzucam się. Jestem osobą po przejściach i dlatego nie chcę z buciorami pchać sie miedzy dwoje ludzi. Nie kontaktuje sie tez z nim zeby nie myslal ze jestem zdesperowana i na silę szukam faceta. Odkąd rozstałam się z ojcem mojej corki nie byłam z nikim związana (przez 2 lata). On doskonale o tym wie! Nie szukam faceta na siłe ale szkoda zmarnować mi taka sznase bo on jest pierwszym facetem od tych dwóch lat do którego czuje takie silne przyciaganie. Od 2 tygodni oboje milczymy... Nie wiem co o tym myslec i nie daje mi to spokoju... Czy wyznac mu to co czuje do niego czy zostawic tak jak jest? Nie chce podjąc żadnej pochopnej decyzji dlatego pisze na forum. Z góry dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielebny Tomasz
Nie wiem, co dalej, bo nie chciało mi się czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crunchips;p
Ja mysle ze powinnas dac sie poniesc uczuciom i dac mu i sobie szanse. Skoro jest taki zajebistym facetem to czemu z niego rezygnowac??? Zwlaszcza ze akceptuje rowniez twoje dziecko. Moz enie chce robic pierwszego kroku bo sie tez boi twoich uczuc. Jesli bedzie mial pewnosc ze chcesz z nim byc to mysle ze zostawi ta laske z ktora jest teraz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi....
a mi chciało się przeczytać wszystko bardzo fajna historia :) Myślę, ze będąc z kimś 3 lata ciężko tak po prostu odejść trzeba czasu widać że facetowi na Tobie zależy nie okłamywał Cię nie poderwał na tanie teksty był szczery myślę że warto zaryzykować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi....
ciekawa jestem jak to się rozwinie :) A dlaczego nie jest z tamtą szczęśliwy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest z nia szczęśliwy bo podobno bardzo go ogranicza. Robi mu awantury o to że wychodzi z kumplami na piwo itp. Podczas jednej z rozmów z nim powiedział mi że bez przerwy go umoralnia, poucza i krzyczy na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi....
to prędzej czy później ją zostawi faceci nie lubią być na smyczy z resztą nikt nie lubi... autorko.. moze odezwij się do niego zapytaj czy będzie wkrótce w Twoim mieście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę się boję bo nasza ostatnia rozmowa nie należała do najprzyjemniejszych.... Powiedział mi coś takiego: "to ze mam dziewczyne to jedna sprawa a to ze mi sie podobasz i gdy Cie widze to goracy pot mnie zalewa i nie moge zlapac oddechu to druga sprawa. no ale ty masz swoje zasady i nie chcesz pchac sie miedzy dwoje ludzi..." Wiec moja odpowiedz byla krotka:"czego ode mnie oczekujesz?" No i na to pytanie nie odpowiedział. Od tamtego momentu milczy wiec i ja sie nie narzucam:( Bardzo zle czuję sie w tej sytuacji. Caly czas o nim myslę i nie daje mi to spokoju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi....
trochę dziwne jego słowa tak jakby chciał Ci powiedzieć że możesz spotykać się z nim na boku ale może chodzić też o coś innego... nie napisał wprost o co mu chodzi... a Ty powiedziałaś mu że on też Ci sie podoba byłaś szczera ze jeśli odszedłby od niej to chciałabyś spróbować?? Może boi się ze jak odejdzie to nie odwzajemnisz jego uczuć... Powinien sie zastanowić czy chce być szczęśliwy czy woli dalej tkwić w tym chorym związku... Czy on proponował Ci układ lub coś w tym rodzaju?? Może mu głupio teraz... Zapytaj czy możecie sie spotkać i pogadać moze wyjaśnicie sobie wszystko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie proponował mi zadnego układu. Z resztą chyba wyczuł że nie jestem osobą zainteresowaną przelotną znajomością. Dużo razy mówiłam mu że gdybym miała takiego faceta jak on to opiekowałabym się nim jak najcenniejszym skarbem. I calkiem poważnie powiedziałam mu że gdyby rozstał się ze swoja kobietą nie miałabym żadnych hamulców zeby się z nim spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi....
w takim razie to on musi przemyśleć to wszystko i podjąć decyzje... niech wypowiedzą się inni bo ja nic więcej nie potrafię powiedzieć.. Autorko życzę Ci powodzenia!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od paru dni bez porzerwy o nim myślę. Nie daje mi to spokoju. Zastanawiam sie nad tym aby napisac mu szczerego smsa i powiedziec o wszystkim co do niego czuję tylko obawiam się jego reakcji. Nie wiem czy to dobry pomysl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi....
wiesz co wydaje mi się że powinnaś poczekać bo będzie wiedział że ma Cię w garści i może stwierdzić że się narzucasz może poczekaj jeszcze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale o co chodzi ... dziękuję za radę. Też myślałam o tym zeby poczakać aż pierwszy się odezwie i wtedy powiedzieć mu o mich uczuciach. A jestem pewna że się odezwie bo już pare razy były miedzy nami ciche dni i zawsze pierwszy pisał :) jeszcze raz dziekuję, ze utwierdziłaś/łeś mnie w mojej decyzji :) pozdrawiam Cię serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieee.... napisz moze zwyklego,co slychac itd nie pisz w smsie,ze ci na nim zalezy. mozesz dodac,ze myslisz o nim, ale ja bym nie przesadzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi....
pozdrawiam i trzymam kciuki :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi....
może faktycznie za jakiś czas odezwij się napisz co słychać :) papapa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezły kocur
eee dupa nie facet...co za problem odejsc od kogos, z kim nie jest mu dobrze? albo kombinuje nie wprost, zeby wkrecic cie w układ. Wygodny i tchórz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odważyłam się! W nocy z soboty na niedzielę napisałam mu zwykłego smsa. Zapytałam co u niego :) Odpisal mi w przeciągu kilku sekund :) przepraszał że się nie dzywał, ale jak tłumaczył, nie miał odwagi napisać po ostatniej naszej rozmowie i nie wiedział co napisać... Na końcu dodał, że bardzo tęskni za moja śliczną i wredną buzią :) Pół nocy smsowaliśmy ze sobą i chciałam delikatnie podpytać go o "stan" jego związku. Jakoś na około i podstępem co nieco z niego wyciągnęłam... Niestety nie jestem zadowolona z tego. Z jego słów wnioskuję tyle, że nie zamierza rozstawać się ze swoją kobietą (na obecny czas) ale nie ukrywa, że ja mu się bardzo podobam... Na koniec naszej korespondencji dodał, że powinnam dać ponieść się emocjom i nie mogę brać życia tak na poważnie bo zawsze bedę smutna. Wniosek nasuwa się sam: dobry gracz, który chciał mnie podstępnie wciągnąć w jakiś układ! Wygodny oczywiście tylko dla niego! W mgnieniu oka pozbyłam się jakichkolwiek szans na owocny rozwój znajomości. Oczywiście zrywam wszelki kontakt z nim choć muszę zaznaczyć, że on prosił abym tego nie robiła. Jak to określił: chciałby utrzymywać ze mna kontakt bez względu na to jak będzie układało się w jego związku bo jestem świetną dziewczyną. Paranoja! No ale, że mam zdrowe i rozsądne podejście do sprawy, nie załamuje sie i nie tnę żył :) życie toczy się dalej :) kolejny frajer zdemaskowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DiscoDiva
"powinnam dać ponieść się emocjom i nie mogę brać życia tak na poważnie bo zawsze będę smutna" -> to jest właśnie jeden z tych tekstów, który absolutnie demaskuje frajera :D żywioł, spontan, nic na serio, czyli bzykanko i nara laska, następna proszę :D brawo autorko, że nie dałaś się nabrać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy nie podjęłaś zbyt pochopnie decyzji o zerwaniu kontaktu z nim. Może jednak to nie był żaden podstęp. Bo po co by były te wszystkie smsy, spotkania, itd.? On w związku czuje stabilizację, dlatego boi się z nią rozstać. Ale wg mnie na bank z nią zerwie, żaden facet nie lubi być ograniczany. Tylko wtedy będzie pluł sobie w brodę, że taka fajna dziewczyna jak ty, przeleciała mu koło nosa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisząc o całkowitym zerwaniu kontaktu miałam na myśli fakt, że nie będę kontaktować się z nim pierwsza. Jego numer telefonu mam cały czas i jeśli on będzie dzwonił lub pisał oczywiście odpowiem. Ale nie będzie to już taki zażyły kontakt jak do tej pory. Teraz będę uważnie obserwować jego zachowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×