Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wielokropek...

Kocham Panią Przyjaciółkę... w trzech zdaniach, miało być.

Polecane posty

Gość wielokropek...

Witam. Mam problem (hmm..., jak każdy), kiedy to przyszło uświadomić sobie, że zakochałem się w swojej przyjaciółce. Długo wydawało mi się, że jest to tylko zauroczenie wywołane wpływem jej osoby na mnie. "No bo" w końcu jest ktoś z kim mógłbym konie kraść, przy kim się czuję naprawde dobrze, swobodnie, Ktoś przy kim moge być sobą. "Taka" tylko moja przyjaciółka z którą zawsze moge pogadać, pośmiać się, film oglądnąć, wyjść do knajpy i jest tylko moja, wtedy ( ogólnie Ona jest w związku). Osoba obca mi, a jednak w moim sercu mieszkająca. Ona ma innych swoich przyjaciół, ja niestety skupiałem się na niej (wielu mam znajomych, ale przyjaciół dwoje). Aż pewnego dnia budzę się i mówię sobie leżąc i myśląc, którąś godzinę w łużku "KOCHAM JĄ" (do siebie oczywiście), ale dalej spycham to uczucie na bok, eeee.... przejdzie mi. Bo jakoś mi Jej osoby tego ranka i następnego zabrakło. Zaczęło się! Na początku trochę o niej myślałem w wolnych chwilach, hmm... pójdziemy do knajpy na drinka potem może jakiś film oglądniemy. Odprowadzę ją, pośmiejemy się i wracam do domu popracować lub przygotować sie do zajęć na uczelni. Czasem miała dla mnie więcej czasu, czasem mniej, aż pojawili się jej inni znajomi z którymi się czasem spotykała. Ok, no przecież nie bede jej ograniczał. Ale dlaczego się z nimi się spotyka, a nie ze mną? Pojawiła się zazdrość, no cóż, ma swoje życie, a ja swoje. Spotykaliśmy się bardzo często (często codziennie), a tu zaczęły się pojawiać dłuższe przerwy w naszych meetingach. Czekałem na nią. Ale stawało się to coraz cięższe. Gdy ją widziałem na sercu robiło się, aż cieplej. Przygoda ze studiami przeminęła, zaczęła sie praca, praca i tylko praca (moje hobby). Czasu zaczęło nie wystarczać dla mojej bratniej duszy (przynajmniej nie było go tyle co wcześniej, no ale miałem prace). Pojawiło się nowe uczucie: tęsknota. Więc: Kocham Ją i tęsknię za nią... Ale przecież jesteśmy przyjaciółmi, a jak to już w życiu wiadomo albo rybki, albo akwarium. Miłości jej nie wyznam bo ją strace. Z drugiej strony męczy mnie to, ale jest w miarę ok bo osoba często w zad kopnięta umie sobie poradzić w każdej sytuacji. Poczekamy to minie w końcu...... i dupa, nic sie nie zmienia w kwestii uczuć do Niej. Minęło kilka lat, pare dziewczyn (raczej związków rozczarowań). A My? My dalej jesteśmy przyjaciółmi i jest ok. Zaczęły się wyjazdy za granice. Moje, Jej, ale jakoś żyć trzeba. Miłe pożegnania, piękne powitania. Aż tu pewnego dnia alkoholu ciut za wiele we krwi. Rozmowa z moim maleństwem. Pani zaczyna drążyć podpuszczać i wyszło szydło z worka. Lata znajomości , a ja się kłamcą okazałem. Bo ją kocham i nic nie powiediałem. Jasne, że nie powiedziałem. Szkoda tak przyjaciela stracic. Sprawa niby prosta, przegada się i jakoś to będzie. i tu się górka zaczyna. Dla mnie proste bo Ją kocham, ale przyjaźń ważniejsza, nic od Niej nie wymagam. W Jej życiu mieszał nie będe, ale to tylko męski punkt patrzenia. Cholea, wena mnie opuściła .... :( Ustalenia pewne są, przyjaźnimy się dalej, ale czuję, że coś się popsuło. Relacje stały się bardziej szczere, to dobrze, ale jednak coś jest nie tak. Co o tej sytuacji sądzicie?? Może coś doradzicie. Pozdrawiam "Pan" Ps: a miały być trzy zdania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panikarka
No to wena czy przyjaciółka cie opuszcza ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panikarka
No zakochał się chłopina w przyjaciólce i jest w kropce bo się mu relacje z nią psują. Mnie też wena opuściła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciejakowa
Mógł sie w niej nie zauczuciawiać bo to normalne, ze sie popsuje. Ja tak miałam ze swoim przyjacielem i się już nie przyjażnimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleh ble... :P
A nie mogłeś napisać faktycznie w 3 zdaniach: Zakochałem się w mojej przyjaciółce. Psuja sie nam relacje. Co mam robić? To byłoby prościej napisać, ze jest już 100.000 tematów takich na kafe i sobie na nich poczytaj co zrobić, a nie marnować nocy na esej. Pomyśl, a będzie dobrze, a może być jeszcze lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panikarka
ehhh, a ja dalej weny nie mam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samogonka
Ale zainteresowanie niedolą innych... Poprosu bądź sobą kolego, skoro dalej jesteście przyjaciółmi to już chyba coś. Piszesz, że nic po "Pani" nie oczekujesz to po co ten temat. Jak Cię nie odrzuciła na początku to musi jej naprawde na tobie zależeć jako przyjacielu. Znajdz sobie dziewczyne, a uczucie do obecnej samo wygaśnie. A ile masz latek jeśli mogę wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieIokropek...
Zapomniałem dodać ...mam 16 lat. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Acai
Smutne to co piszesz. I tym smutniejsze, ze ja podobnie jak twoje malenstwo potraktowalam w zyciu kilka osob i bardzo mi z tym zle, ale staram sobie to tlumaczyc w ten sposob, ze ze wszytskimi byc nie mozemy, chocbysmy nie wiadomo jak strasznie byli empatyczni i jak duzo milosci mieli do ofiarowania drugim. Nasze spoleczenstwo nalezy do tych z gatunku monogamicznych, wiec zwiazek ze wszystkimi potencjalnymi partnerami, ktorzy nas zapragna raczej nie wchodzi w gre, dlatego dokonujemy w zyciu wyborow. Waznych wyborow. Czy twoja przyjaciolka dala ci wyraznie do zrozumienia, ze nie jest toba zaintersowana w ten sam sposob co ty nia? Czy zostawila jakis cien nadzieji? Czy oby na pewno dobrze sie zrozumieliscie (pytam, bo byles na buzzie, wiec moze przeinaczyles w swojej glowie cos, co wtedy uslyszales)? Niektore kobiety takie juz sa, ze czlowiek musi na nie czekac. Nieraz nawet latami. Bo nie moga podjac decyzji, nie wiedza czego chca, nie wiedza czy sa gotowe i w ogole milion ciezich mysli bombarduje te ich niepozorne glowki. Niekiedy potrzeba oceanu cierpliwoasci, zanim kobieta sie otworzy, a innym razem czekanie jest strata czasu, bo lata temu podjela decyzje na 'nie'. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamzartwiooona
A ja nie wiem co robić, bo mam przyjaciela i ostatnio jego siostra i wspólna znajoma mi zaczęły coś bardzo często wspominać, że on-ten mój przyjaciel- się we mnie zakochał, że ja mu złamałam serce wychodząc za innego, na wieczorze panieńskim mi ciągle powtarzały, że on załamany w domu siedzi niby początkowo żarty a później niby na poważnie i co spotkam jego siostrę to mi mówi, że złamałam jej bratu serce i teraz nie wiem co robić, jestem w kropce bo kocham mojego męża to pewne ale nie wiem jak się odnosić wobec przyjaciela czy zaniechać kontaktu, czy co... nigdy mi nie wyznał uczuć, aczkolwiek jak sobie to wszystko układam to faktem jest ze często pisze smsy, dzwoni, pisze na gg (mieszkam za granicą) ostatnio jak przyjechał na kilka dni to "przyłapałam" go na przyglądaniu mi się-takim no dziwnym przyglądaniu, jak spojrzałam na niego to uciekał wzrokiem sama nie wiem co teraz robić, czy urwać kontakt?czy co? nie chce go zranić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acai Nabuzowany byłem tylko wtedy gdy moje uczucie wyszło na jaw. Potem było sporo rozmów na temat mojego uczucia, a na temat tego co Ona czuje to właściwie nic nie zostało powiedziane. Nie powiedziała spierdalaj: spierdalaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat chlopie
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj co ona czuje
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mam nadzieje, że będzie git. Porozmawiać też bym chętnie porozmawiał. Problem w tym, że nieśmiała ze mnie osoba i wstydliwa. Zawsze mam problem z rozpoczęciem rozmowy. Ale jak się rozkręcę to jakoś już idzie. Jak sobie myślę o tej rozmowie to nie ma żadnego problemu, ale jak trzeba usta otworzyć to głoś mi jakoś w gardle więźnie. Jest jakiś sposób na przełamanie się w kwestii wyrażania uczuć?? Zawsze mam wrażenie jakbym miał zostać oceniany czy też wyśmiany za każde słowo, które jej powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze napisz list albo wypij
kieliszek na odwage:-D przecwicz sobie wczesniej co chcialbys powiedziec i do dziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pić nie bede to nie pomaga, a tylko ciśnienie jeszcze bardziej skacze. Jak się człowiek przygotowuje do takich rozmów to w głowie wszystko idzie jak po maśla. Dopiero na żywca zaczynają sie problemy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dwunastka
Odpuść chłopie, za pare miesięcy to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... ale w tym sęk, że nie chcę żeby minęło. Kocham Tą Panią i zależy mi na niej bardzo. W poście chodzi mi raczej o to jak podtrzymać tą przyjaźń? Bo na nic więcej liczyć nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Moniaa:(
ja kocham przyjaciela od 3 lat, a on tez darzy mnie uczuciem...ale on ma rodzine juz :( za pozno sie spotkalismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem na pewno, że kocham Tą Panią i chciałbym się z nią zestarzeć, ale jest to niemożliwe. Wiec chcialbym egoistycznym podejściem do sprawy jak najwięcej skożystać z tej przyjaźni. Zachowując tą przyjaźń na poziomie takim jaki był wcześniej. Czy jestem w tym względzie za bardzo wymagający??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i pozostała mi miłość do odsuwającej się ode mnie kobiety. To boli, tak skórwysyńsko boli... :( Jak sobie z tym poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc1235677
tĘ panią.... proszę, pisz to poprawnie.... dziękuję i przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona sie bawi
a Ty jak każdy zakochany kundel tego nie widzisz. Olej ją bo ci to wyjdzie na dobre. Dlaczego Wy faceci nie myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×