poczekalnia?

z nią był rok, ze mną 5 lat, u nich miał być ślub, u nas nie ma nawet zaręczyn, ostatnio z nim rozmawiałam o pierścionku jaki ona dostała od niego, jakiś rodzinny, drogi, oczywiście oddała po skończonym związku- ona zdradziła. Powiedział mi, że pierścionek ma i dostanie kobieta jego życia, po prostu tak walnął. Poczułam się jak śmieć. Jak poczekalnia. Mieszkamy razem, tworzymy świetną parę, a usłyszałam, że to nie ja... Nie mamy żadnych planów na ślub- ja nie jestem ich wielką zwolenniczką, ale... zabolało jak cholera, on się zorientowął, dodał, że przeciez on nigdy nie weźmie ślubu, że doskonale o tym wiem..., udał, że tamtych słów nie było, jak zobaczył łzy w moich oczach. Nie pomyślała, ze po tylu latach nic dla niego nie znaczę, a na pewno nie znaczę tyle, by uznać mnie za kobietę z którą weźmie ślub...

....nie jestes kobieta jego zycia... i kropka ! masz czarno na bialym! wiesz na czym stoisz. przykro mi .

wydaje że powinnaś odejść, jeśli masz siłę...

on ma zbyt głęboką rane w sercu żeby docenić Cię

rozumiałabym gdyby był z nią 5 lat, ze mną rok... jest na odwrót....

alternatywa,wyjście awaryjne,wypełniacz życiorysu...no tak cie potraktował. Faceci nieraz palną głupotę. Ja też kiedyś w awanturze usłyszałem, że nie jestem do niczego potrzebny. Łaziło to za mna trochę. Zapamiętałem sobie, ale przełknąłem. Potem i tak był rozpad

Radzę zerknąć tutaj - http://www.wyposazenie-salonu-fryzjerskiego.pl/blog/?p=63 Akurat poczekalnia gra istotną rolę - poza meblami niech się znajdą tam jakieś gazety. A idealnie... jeśli klient nie będzie musiał czekać ;-)