Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NieLubieNiedziel

Rozstanie, przyjaźń, powrót, ? rozstanie ?

Polecane posty

Witam. Opiszę pokrótce moją sytuację, może coś doradzicie, bo ja się pogubiłam ... Byłam z kimś rok czasu. On przed tym wahał się kilka miesięcy czy w ogóle chce związku, czy chce go ze mną, ale w końcu się zdecydował. Jednak nie było tak idealnie, jak myślałam, że będzie. Jest to człowiek twardo stąpający po ziemi, ambitny, bardzo religijny, trochę skryty. Z jego strony nie było żadnych kompromisów, kiedy nasze zdania były odmienne, to rzucał hasło " rozwód " i rozstawaliśmy się, jednak po dniu, dwóch wracaliśmy do siebie, chwilę było dobrze, a później znów z jego ust padało " rozwód ". Tak przez rok ... Przez cały ten czas tylko raz na żywo powiedział mi, że kocha. Nawet na GG tego nie pisał, może kilka razy, jak mu się bardzo czymś przypodobałam. Dodatkowo dla niego chyba osobami najważniejszymi są rodzice ( ma 23 lata ). Studiuje, wraca ze szkoły, to załatwia dla nich różne sprawy, a nawet jak ma wolne od szkoły, to jeździ po mieście i coś dla nich robi. W związku z tym dla mnie zostawało mu ciut ciut czasu .. czasami tylko godzina tygodniowo, dwie, trzy to już maks... W końcu rozstaliśmy się definitywnie. Zostaliśmy przyjaciółmi. Jako że od przyjaciela wymagam mniej niż od chłopaka swojego to było w miarę ok, czasem się kłóciliśmy, ale zapominaliśmy o tym i było jak dawniej. Ja przez ten czas miałam jednego poważniejszego chłopaka i kilka bardziej przelotnych znajomości. Ostatnio zaczęłam mówić o powrocie. On znów nic w kierunku bycia ze mną nie robił, mówił, że wszystko w moich rękach. Ok, zeszliśmy się, ale ... znów jest jak dawniej !! :O Znów ma dla mnie tak bardzo mało czasu, znów nie okazuje uczuć, znów wszystko jest ważniejsze ode mnie. Jesteśmy ze sobą raptem 3 tygodnie, a on już zdążył rzucić swoim ulubionym hasełkiem " rozwód " po czym po chwili powiedział, że mnie źle zrozumiał i cofa nasze rozstanie :O ... I normalnie mi się chyba odwidziało, ja chyba nie chcę takiego związku, gdzie jego 90 % opiera się na kontakcie internetowym, a 10 % na spotkaniach z zegarkiem w ręku. Przez te wszystkie lata nigdzie mnie nie zabrał, nawet na spacer nie szliśmy do parku czy gdzieś tylko łaziliśmy po mieście wokół sklepów ( jak jego rodzice są w domu to ja nie mogę tam iść, w związku z tym te śmieszne spacerki ). Dodam, że nie chodzi mu o seks, bo ani ze mną ani z nikim innym go nie uprawiał. Co mam robić? Rozstać się i zaproponować przyjaźń ? Rozstać się i zerwać wszelki kontakt ? Zostać z nim i liczyć, że się zmieni ? Pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiao
zostaw :S to jakiś dziwak :S no chyba że kochasz i myślisz że da się go naprostować, ale wtedy musielibyście spróbować zamieszkać razem z dala od rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham ;) ale na pewno z nim teraz nie zamieszkam, bo jestem za młoda... Zresztą właśnie wczoraj się z nim pokłócilam, bo powiedziałam, że jak w maju już będę miała wakacje, tylko matury będą, to idę do pracy, do mojej mamy do sklepu, na co on z wielkim fochem dziwnym... zaczął bronić tych co mają po 20 pare lat i siedzą na garnuszku u rodziców, a ja mówię, że tak nie chcę, a on do mnie, żebym się zastanowiła nad swoim zachowaniem :O Dodam, że on nie pracuje, bo studiuje przecież, a dodatkowo on pracować fizycznie nie będzie, bo ma problemy z ręką i miał operację ... I w ogóle dzieli ludzi na klasy ... Jestem 5 lat młodsza od niego, mam 18, a z mojej strony nigdy nie było problemu ze spotykaniem się ... a on ma 23 lata i jest całkowicie poddany rodzicom, albo chce być poddany ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×