chce sie tylko wygadac

Ppostanowilam napisac o swoim problemie tutaj na kafeterii bo tylko tutaj moge pozsotac w pewnym sensie anonimowa... Zauroczylam sie kurcze w facecie i caly problem w tym ze on ma zone a ja mam meza. Nie, nie zaden romans nie wchodzi w gre bo mnie nie stac na to aby rozawlac dwa malzenstwa, nie umialabym byc z kims ot tak dla zabawy. I niewiem dlaczego wlasnie to mnie spotkalo. Jak to jest ze znalam tego faceta kilka lat, widywalismy sie codziennie, rozmawialismy ze sobą i nagle jakby mnie piorun uderzyl. Spojrzalam inaczej, zobaczylam go w innym swietle i koniec - zauroczylam sie jak cholera. nie jestem nastolatka , mam dzieci, dobrego meza szanuje nasze malzenstwo, niewiem dlaczego Pan Bog wystawil mnie na taka probę:(. Okazuje sie ze czlowiek jest bardzo slaby i nie zawsze robi wszystko w zgodzie z wlasnym rozumem. Ja bronie sie przed tym uczuciem, uciekam jak moge ale zdarza mi sie ze jednak serce mowi inaczej. Najgorsze jest to ze i on jakos inaczej sie zachowuje, inaczej patrzy echh....moze ja nieswiadomie go prowokuje, moze moje spojrzenia daja mu do myslenia... Boze daj mi sile i duzo silnej woli aby nie zrobic glupstwa:(:(

ech... jaki świat byłby nudny i szary gdyby nie targały nami namiętności i gdybyśmy zawsze byli idealni.... nic Ci nie poradze bo i cóż mogłabym...taka mnie tylko refleksja chwyciła po przeczytaniu..

poproś tego swojego miłosiernego pana boga o zbawienie, na pewno ci pomoze

tylko ze ja jednak uleglam jego urokowi:(

tylko ze ja uleglam jego urokowi:(

ale widac ze jestes pod jego urokiem

a moze postaraj sie nie widywac go, moze to jest jakis sposob?