Nie rozumiem ludzi, którzy palą fajki z polską akcyzą zamiast ukraińskie

Idę na bazar i robię zapas fajek na 3 miesiące. Dzięki temu temu płacę za papierosy prawie dwa razy mniej, a w dodatku jestem szczęśliwya że nie dałam się wydymać polskiemu fiskusowi. A papieroski są bardzo dobre. Kupuję Monte Carlo które mi smakują lepiej do Pall Malli :-)

no ale nie wszedzie mozna je nabyc... ja wole davidofy :P

jest mi niedobrze na myśl o monte carlo czy saint georgach. Może nie wszystkie papierosy bez akcyzy śmierdzą jak rzygowiny starego menela, ale po pierwszych doświadczeniach tak się zniechęciłam, że więcej nie mam ochoty próbować.

:-D :-D :-D Porównujesz Monte Carlo do Saint Georgów? :-D :-D :-D :-D Dziewczyno, wsadzać wszystkie papierosy z przemytu do tego samego worka, to jak twierdzić, że wszystkie polskie papierosy smakują tak samo. Nie patrz się na ich kraj pochodzenia a markę, a pod względem tej ukraińskie fajki potrafią się bardzo różnić w smaku - zresztą jak wszędzie.

"Idę na bazar i robię zapas fajek na 3 miesiące. Dzięki temu temu płacę za papierosy prawie dwa razy mniej.." Ciekawe czy wiesz co palisz. Przecież to nie chodzi o pieniądze .. Tak podchodząc to po co kupować jedzenie jak można znaleźć na śmieciach odpady ?

Być może, ale po pierwszej próbie (z tymi Saint Georgami, fuj) które kosztowały tylko 4 zł, to odechciało mi się wszelkich eksperymentów.

Jak mniemam według twojej logiki papierosy wyprodukowane na ukrainie są śmieciarskie tylko dlatego, że pochodzą z Ukrainy. Natomiast papierosy tej samej marki, wyprodukowane przez tą samą firmę z POLSKĄ akcyzą magicznym sposobem już nie są śmieciarskie :-d :-D :-D Och losie słodki...

"Jak mniemam według twojej logiki papierosy wyprodukowane na ukrainie są śmieciarskie tylko dlatego, że pochodzą z Ukrainy..." A nie widzisz różnicy między produktami tej samej marki produkowanymi na rynek np niemiecki a rynek polski ?

Akurat Polska jest zaliczana do rynków wschodnich, gdzie producenci niezbyt się starają o jakość swoich produktów, co niezmienia tego, że jakościowo za bardzo od siebie nie mogą odbiegać, bo to psuje ich opinię o marce. Tak więc nie za bardzo rozumiem o co plujesz. Nazywanie tego samego samego produktu "śmieciarskim" tylko dlatego, że jest przeznaczony dla konsumentów z innego kraju jest delikatnie mówiąc jakimś imbecylizmem.

Niezupełnie: według mojej logiki wszystkie papierosy, których nie paliłam jeszcze i nie znam grożą tym, że po zapaleniu będzie mnie do wieczora zbierać na wymioty, więc palę to co znam i lubię (LMy).