Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ostatnia sekunda

Tak bardzo go kocham a dzisiaj zrozumiałam że on się nie zmieni

Polecane posty

Gość ostatnia sekunda

Mało tego najwyraźniej nie chce się zmienić.. Przykre straszne... Nie mogę żyć w przekonaniu że jutro może będzie lepiej może zrozumie. Jestem z nim 3 lata a przez ostatnie tygodnie jest tak jakby mu już przestało zależeć pije przychodzi późno do domu ( swojego, bo nie mieszkamy razem) kłamie, spóźnia się. Dbałam o ten związek przez cały czas a on tylko na początku a póxniej było coraz gorzej. Dzisiaj przyszedł oczywiście spóźniony i z wiecznym fochem do mnie no i oczywiście pijany. On już się nie zmieni nawet jak mnie stracił to teraz będzie miał kolejny pretekst by pić. A o leczeniu nie ma mowy bo się nie zgłosi do poradni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamień z serca spadł
zostaw go, on się nie zmieni, ale Ty nie marnuj sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia sekunda
Zostawiłam go z cieżkim sercem i z ogromnym wyrzutem sumienia, ale już poprostu tak nie mogłam chciałam być tylko szczęśliwa a on nawet tego mi nie mógł ofiarować..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolettttttuniaaaaaaaaa
Hej,ja mam w tym momencie tak sam o strasznie cierpie:( tydzien temu z nim zerwalam bo juz tego jgo picia tych fochow i wsyzstkiego na raz nie moglam zniesc:(wyblagal nastepna szanse a tu znow to samo znow sie upil a pwoieziial ze ma duzo pracy sklamal , wiec odwalilam mu 5 esow takich zeby mu w piety poszlo i cisza nic nic a nic nie pisze ani on ani ja dzis zmienilam nuemer:(ale to wszystko boli bo kochama..ale ja nie chce byc do konca nieszczesliwa:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia sekunda
No własnie ja tez nie wiec wolałam z nim zerwać i w końcu zając się sobą. Mój mieszka jakies 5 minut ode mnie więc jestem w gorszej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia sekunda
I tak się teraz zastanawiam gdzie popełniłam błąd czy w ogóle go popełniłam czy za dużo mu pozwalałam i wyczuł że teraz moze już mna manipulować czy poprostu to jest taki typ człowieka że już tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiolettttttuniaaaaaaaaa
mi moi znajomi mowia ze ja mu dalam sobie wejsc na glowe,ze bylam za dobra on mieszka odemnie 10min autobusem wiec tez nie ciekawie;/moja szkola jest zaraz kolo jego domu..Ale nie potrafie opisac jak tesknie ale staram sie pierwsza nie odezwac nie dac mu tej satysfakcji ..:( chce do niego ale nie chce byc tak traktowana:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajmniej dobrze Autorko ze zdalas sobie ztego sprawe - zaoszczedzi Ci to wiele zludzen co do przyszlosci;//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim związku kilka razy się rozstawaliśmy, jednak za każdym razem wracaliśmy do siebie. Jednak za którymś razem on już nie chciał powrotu. Świat mi się zawalił. Nie widziałam co z sobą począć. Skorzystałam ze strony http://urok-milosny.pl i zamówiłam rytuał miłosny. Mężczyzna mego życia do mnie wrócił i wiem że już nie wypuszczę go z rąk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja napiszę tak: zakochujecie się w alkoholikach, przebaczacie, znowu jesteście przez jakiś czas razem i tak w kółko. na chwiejnych nogach są te wasze związki, niczym nie poparte "uczucia", seks bez ograniczeń...............i za tym tęsknicie, i nie możecie się pogodzić z taką stratą? liczycie na zmiany bo przy was przestanie pić? nikt jeszcze tego nie dokonał. żaden alkoholik dla żadnej kobiety nie zrezygnuje całkowicie z picia. zaszyje się, zeżre anticol, pochodzi do AA,nawet pozwoli zamknąć się by go leczono w placówce odwykowej ale za jakiś czas, znowu chlać będzie. taki klimat. i za to ich pewnie kochacie :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba muszę zacząć pić, bo z tego co widzę to alkoholicy mają szczęście do kobiet i są bardziej kochani, tylko że ja kuźwa nie znoszę smaku alkoholu :/ A tak na trzeźwo to trafiam na same zimne suki, które tylko wykorzystują facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale, co to za życie z takim zarzyganym, cuchnącym w łóżku, niestabilnym uczuciowo alkoholikiem i hasłem nad tym łóżkiem: "Butelka jest moją miłością jedyną i niepodważalną" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź tchórzu i kłamco dalej płakać i użalać się nad tym że kobiety wolą alkoholików i bad boyów,a na marginesie spójrz na siebie czy nie jesteś od nich gorszy skoro latami kłamiesz i gnębisz z ukrycia niewinną,słabszą kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:39 - nie nakręcaj się kobieto bowiem powiedziano, że jeśli nie wiesz z kim piszesz, lepiej nie pisz nic bo "niewinność i słabość" mają to do siebie, że się wzajemnie wykluczają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×