Pytanie filozoficzne:P

pszepraszam za tą ochydną profanację ukarzę się kruszejąc na drzewie.

Cholera, bo ja właśnie wiem, że bije dzwon... ale nie wiem, w którym kościele... Tzn wiem o co chodzi... ale nie jest na tyle elokwentna, żeby wam to napisać tak, żebyście zrozumieli.

oczywiscie ze tak, ale to fizyka, a nie filozofia.

Konsternacja89 większych bzdur nie czytałem. No może poza cudami Tuska. Równie dobrze mogę zapytać 'Co robi wiatr kiedy nie wieje?' Ciekawe co napiszecie :D

to moze tak... dzwiek to pojecie wzgledne, ktorego slyszalnosc zalezna jest od mozliwosci odbiorcy. upadajace drzewo wprawia w drganie czasteczki, fale rozchodza sie i w zaleznosci od odbiorcy moga byc slyszalne lub nie. wiec dla nas, jako dla ludzi wydaje dzwiek, ale dla drugiego drzewa, ktore nie slyszy "produkuje" fale, ktore zaczynaja sie rozchodzic

Nie bądź taka pewna .

to że ja nie snam czegoś to to nie znaczy ze to nie istnieje a wytwory shizofrena są naprawde skoro on je widzi i czuji?

własoie co te wywody mają do filozofii

Właśnie nie możesz zapytać... bo wydaje mi się, że to jednak nie to samo... Wiatr jest - to wieje... Nie ma go - nie wieje. Z drzewem inna bajka...:P

To że ktoś coś udowodnił to nie znaczy że udowodnione. :D

konsternacja mądra dziewczynka

...ja czasmi sie zastanawiam, czy jest na swiecie jedna osoba bardzo podobna do mnie, duchowo,psychicznie. Ma podobne przekonania i mysli. Czy mysli czasami o mnie. Czasami się zastanawiam, czy ktos znajomy w tej sekundzie wlasnie o mnie pomyslal, albo czy ktos mnie skrycie kocha. Mysle, ze tak i szkoda, ze sa rzeczy o ktorych byc moze nigdy sie nie dowiem.

ja też czasem tak myślę

ninkaa napisała to mniej więcej tak jak ja chciałam powiedzieć...:D

no dziek jest wzgledny ale fala akustycnza niee za przeproseniem takie z dupy rozwazania filozoficzne, ktos sie tym bwi i mysli ze jest wielki aa robiono ciekwe wksperymenty z rodlinami, taki człowik niszczył rosline (cioł ją i wgle)....szlak nie widze klawiszy bo ciemno, no trudno.....no i potem podlączna kilka roslin (te które były kaczelone jak i te zdrowe i całe) do takiego no czegoś co mierzy nateżenie, amperomierza czy tam woltomieża . i wicie co? jak podchodził ten facet co je kaleczył to u roslin kture cierpaiły przz niego powodowały skok napiecia (czy tam natenzenia, wazne ze impuls elektryczny byl), i ten skok byl tyko u tych pokaleczonych roslin, a jak chodzili inni ludzie to już zadnego skoku nie bylo ha! i jak to wujasnicie?aa i to dzialalo tylo na bliska odleglosc, bo jak gościu byl dalej tonie. i co roslina nie czuje wg was ja sie pytam?> i nei ubzdralam sobie tego poszukajcie w goolach

eee ale to się nijak ma do "pytania filozoficznego" PS. bardzo ciekawe to, nie powiem...

jak nijak w waszym wywdzie zakladalyscie że jak ktos ne złyszy tonie ma, a skoro roslinka wyczuwa swego krzywdziciela to czemu ma nie slyszec? no okej moze glupawe, czemu ma nie czuć fal akustycznych?

no to wyobraz sobie- wlasnie chodzi o to, ze roslina czuje, nie slszy a czuje, wyczuwa emitowane fale akustyczne, odbiera je ale nie słyszy- nie ma narządu słuchu

:) Ale to co piszesz o doświadczeniach na roślinach nie ma nic do pytania z tematu.

i jaka to filozofa? czysta fiza, np. takei fony to jednostki tyko dla ludkiego ucha, fonami pies nie slyszy

dbra ne pamietam co pisalam ale wszycy zadowoleni??/:) i git

Berkeley/filozof/ powiedziałby, że dźwięk jest tylko wtedy, gdy ktoś go słyszy. Był skrajnym idealistą.

I padła odpowiedź.

a to ten duhowny, ale wisz dojscie ze wszystko istnieje bo jest bog ktory na to patrzy nie jest zbyt fajne o ile nie myle go z kims innym

ale filozofów jest setki i kazdy moxe miec swoje teorie

Zapytaj ciocie Wikipedię, kim był ów Pan.

Dokładnie - filozofów jest wielu. Warto ich czytać. To uczy myślenia i pomaga wyrobić sobie własne zdanie na temat tego co jest. Ja kocham filozofię :)

Dokładnie o to chodzi, przecież nie o odpowiedź tylko o ścieżki i drogi którymi chadza myśl.

A ja myślałam, że chodzi właśnie o odpowiedź. :P Żaden filozof ze mnie :P

Konsternacja a jednak dobry, bo nie uderzyłaś od razu w odpowiedź tylko starałaś gimnastykować, szukać i patrzeć na problem z innej perspektywy. To znaczy (prawdopodobnie) że należysz do osób jakoś rozwiniętych artystycznie. Zgadza się?