Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wieczniewy malowana lala

Poród i połóg a brak makijażu.

Polecane posty

Gość Wieczniewy malowana lala

Pewnie zaraz pojawi się mnóstwo kobiet, które mnie zjadą i wyśmieją, ale dla mnie o jest problem. Jak kogoś to żenuje, albo śmieszy, to niech sobie daruje komentarze. Proszę tylko o poważne wpisy. Otóż problem mam taki. Jestem "uzależniona od fluidu i tuszu do rzęs. Jestem bardzo, bardzo jasną blondynką z trądzikiem. Dodatkowo non stop się czerwienię nawet bez powodu. Jak mam fluid to czuję się pewniej, bo mniej widać pryszcze i buraka. Dodatkowo tusz, żeby nie wyglądać jak trup. No i za 2 tygodnie mam rodzić. nie wyobrażam sobie leżeć kilka dni bez makijażu z pryszczami na wierzchu, bo wtedy burak co minutę gwarantowany. Dla mnie to bardzo stresująca sytuaccja. Jak sobie pomóc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kupuję małe ilości
Kochanie uwierz mi, że po porodzie nawet na sekundę o tym nie pomyślisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma dzieci,a le sadze, ze jak bedziesz rodzic to bedzie ci wszystko jedno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak
nie wiem gdzie będziesz rodzic. Ja rodziłam dwa razy w 2 szpitalach i warunki tam były takie- zero intymności, ze wykąpanie się to był wyczyn. Nie myślałam o malowaniu się. Chciałam tylko się dobrze umyć i wracać biegiem na salę do dziecka. Podczas porodu ostatnią rzeczą o której bym myślała to brak makijażu. A po porodzie to pewnie czas na to i byl, ale sił i warunków nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieczniewy malowana lala
No tak, ale potem zaraz po porodzie będą przychodzić w odwiedziny rodzice, teściowie, ciągłe wizyty lekarskie, więc nie chcę być non stop czerwona jak burak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska co ma ktoska
no to zabierz ze soba ten puder i tusz i sie lekko ogarnij w lazience przed tymi odwiedzinami :) kto ci zabroni?? tylko do porodu sobie daruj:D pozdro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ci dziecko nagle zachoruje (np zacznie sie dusic w nocy) to najpierw3 sie umalujesz a potem pojedziesz do szpitala? :o a co rodzice i maz nigdy cie nie widzieli bez makijazu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak
zależy od szpitala. nie wszędzie są możliwe odwiedziny. Ja zresztą od razu powiedziałam,z ę żadnych facetów bo czułam się skrępowana z poplamioną koszulą (lalo się ze mnie jak z kranu), z bolącymi cyckami i wymęczona po porodzie. I nie chodziło o mnie tylko o te inne kobietki na sali które też tak wyglądały i być moze tak się czuły. Tylko mężowie i ewentualnie kobiety z rodziny. Takie miałyśmy niepisane układy i to się sprawdziło. A lekarze? Dziewczyno buraka na twarzy się wstydzisz, a okrwawione krocze będziesz musiała pokazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również mam cerę trądzikową i nie wyobrażałam sobie nie malowania się. I malowałam się, dlaczego miałabym się nie malować. Dlaczego po porodzie nie miałabym myśleć o swoim wyglądzie? Poród miałam wywoływany, więc przed kroplówką się umalowałam, a jak mnie na salę przywieźli po porodzie, to od razu się umyłam. Przez kilka dni w szpitalu również sie malowałam, odwiedzała mnie rodzina i znajomi i nie chciałam wyglądać jak straszydło. Poród nie zabija w kobiecie kobiety :) Ja właśnie w takiej sytuacji chciałam tym bardziej ładnie wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dscdsaaaaaa
ja sie malowalm w szpitalu tuszem, co to za problm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po porrodzie
A ja akurat po porodzie miałam taką piękną cerę jak moje maństwo. Myłam się tylko szarym mydłem i nie malowałam wcale. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek w życiu miała tak śliczną cerę jak wtedy. To jedyne co bylo we mnie ładne po porodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia Kauli
Przed porodem posmaruj buzie samoopalaczem do twarzy, np. Dove. Powinnas byc z nim piekniejsza (pobaw sie nim wczesniej w domu i potestuj ile aplikacji ci potrzeba). Tylko zrob to starannie, zeby nie bylo plam. A tusz mozesz sobie polozyc przed wyjazdem na porodowke, tylko delikatnie i koniecznie wodoodporny, na wypadek gdyby ci lza poleciala, albo zebys po spaniu nie wygladala jak panda. Do szpitala wez mini lusterko i mini tusz i trzymaj do pod reka, zebys co rano po umyciu twarzy mogla sobie go blyskawicznie polozyc. Nie zapomnij o czymś do zmywania go z oczu, w malej buteleczce (mozesz troszke w cos przelac). Hope thet it helps.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto pracował pracuje w kebabie
jak bóg da ci tyle sił malowć sie po porodzie i zamiast odpoczywac i wpatrywac sie w najpiękniejszą istotke to powodzenia weż kuferek z przyborami i urzadz toaletke na szawce obok łóżka :) Ps wizyta lekarzy jest w godzinach wczesno rannych wez budzik jak chcesz być pierwsza od lekarki bo mnie zawsze budzilo mierzenie temperatury w uchu przez pielegniarkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie malowałam
bo mam ten sam problem tzn teraz na szczęście trądzik mnie oszczędził :) ale w pierwszej ciązy gdzieś koło 4 miesiąca zaczeła mi sie robić masakra:( wczesniej mialam normlaną buzie a w ciązy mega wysyp krost więc co mialam z nimi chodzić i nic z tym nie robić???????? leczyłam się do końca ciązy i po ciązy a w trakcie normalnie używałam kosmetków, mialam odpowiedni podklad z la roche posay i go używałam w szpitalu także, tylko minimalną ilość, żeby nie leżeć jakas wypacykowana:( ale lekko przytuszowałam zaczerwienienia, na końce rzęs dałam trochę tuszu i było ok:) lepiej wyglądałam i lepiej sie czułam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie malowałam
ja nie wiem co w tym złego....jeśli miałabym normalną zdrową cerę to na pewno nic bym nie kładła na twarz ale w takim przypadku dla swojego i czyjegoś komfortu wolałam o siebie zadbać.zajmowało mi to minutę więc nie mówcie o jakimś dokładnym i pełnym makijażu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie nałożenie fluidu zajmuje mniej niż minutkę, mniej niż poranna toaleta, nikt tu nie mówi o pełnym makijażu. Na pewno nie straci się przez to zasu na opoczynek i na patrzenie na dziecko. Ja oprocz malowania się chodziłam również po kilka razy pod prysznic podmyć się i jakoś nie uważam żebym dużo czasu przez to straciła. A na pewno czułam się dzięki temu komfortowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieczniewy malowana lala
Dzięki, troche mnie pocieszyłyście. Bo już sobie myślałam, że mnie wszysccy wyśmieją. A czy położne, albo lekarze nie komentują makijażu?? Nie każą go zmywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt ci nie każe zmyć makijażu. Nie schizuj. Prawdę mówiąc jeśli się nie upomnisz o uwae to tam na ciebie nikt uwagi nie będzie zwracal, bo w wiekszosci szpitali dla lekarzy i pielegniarek jestes zlem koniecznym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podczas porodu ani po nim nie malowałam się, ale przed porodem gdy leżałam 1,5 tygodnia w szpitalu codziennie nakładałam delikatny makijaż :) nic mocnego,ale delikatnie rzęsy tuszem pociągnęłam, troszkę usta i już :) lepiej się czułam :) po porodzie też chciałam, ale nie miałam siły, nie wstawałam z łóżka i ciężko byłoby mi później to zmyć. ale na wyjście już pełen makijaż miałam :) nie widzę w tym nic złego! ale do porodu to sobie daruj! czerwona i tak będziesz, spocisz się, łzy mogą polecieć i to nie bedzie ładnie wyglądać :) urodzisz, pójdziesz pod prysznic i nałożysz makijaż, tą chwile wytrzymasz bez :) powodzenia! szybkiego i jak najmniej bolesnego porodu życzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale skora tez powinna odpoczac:) ja rowiez mam jasna, wrażliwa cere, i musze o nia bardzo dbać. odpuść sobie fluidy na porodówce. są świetne kremy matujące, brazujące, które zapobiegają świeceniu skóry i wyrównują koloryt. chocby z niedrogiej polskiej serii Lirene, Dax Cosmetics. jak masz kase, to zainwestwuj w kremy marki np. Clarins. a rzesy zrob sobie henna w salonie kosmetycznym:) wtedy tusz nie jest tak konieczny. poza tym polecam bibułki matujące Dermiki, a na noc peeling enzymatyczny, rano zmyc tonikiem, nalozyc krem matujący i tyle. ewentualnie, jak już musisz miec te fluidy, to zamiast typowych ciężkich maskujących, kup sobie krem brazujący. na wakacjach w ciepłych krajach też sie bez przerwy malujesz? nic dziwnego, że masz tak kiepską cerę. pamietaj - nawet najlepszy makijaż mineralny, uzywany przesadnie, nie jest zbawienny dla skóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to za problem wymalowac s
ja przed jazda do szpitala zrobilam sobie lekki makijaz. W szpitalu po porodzie tez sięgalam czesto po kosmetyczke. Bo przeciez rozni ludzie sie krecili i nie chcialam wygladac jak z krzyza zdjeta. Generalnie nie ma problemu jak bedziesz chciala wymalowana rodzic i malowac sie po porodzie droga wolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola_30_
autorko, na okres porodu lepiej bądź bez makijażu - dla włąsnego bezpieczeństwa - tak samo nie maluj paznokci. Po porodzie i odpoczynku wiadomo - hulaj dusza, masz prawo czuć się atrakcyjnie. :) ja mam spakowane - tusz, lekki podkład (bardziej krem nawilżający z dodatkiem podkładu), lakier do paznokci naturalny french, czarny tusz do rzęs i już mi wystarczy by nie wyglądać jak śmierć na chorągwi. na pewno pomoże mi się poczuć lepiej. Powodzenia Autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamunia 33
cześć komentarzy jest kompletnie bez sensu i w ogole ich nie rozumiem, rodziłam ponad 2 miesiące temu i powiem szczerze, na czas porodu zmylam podkład, zresztą nie wiem czemu, bo było to niepotrzebne, resztę zostwilam, a na paznokciach stóp mialam czerwony lakier, ginekolog i anestezjolog mowili, że to bez znaczenia. Nastepne dni w szpitalu, codziennie w miare mozliwości ukladałam wlosy i musowo codziennie makijaż, bez tego nie czułabym sie komfortowo. Nie widze powodów, by nie dbac o siebie w szpitalu, rób tak, żebyś Ty czuła sie dobrze... życzę Ci szybciutkiego porodu, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozarilla22
mamunia 33 sama jesteś bez sensu, skoro U CIEBIE lakier na pazurach nie przeszkadzał nikomu to nie znaczy że są takie starndardy we wszystkich szpitalach kretynko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw się trzeba douczyć, a potem komentować. Paznokci nie maluje się, bo w razie problemów z krążeniem pierwsze sinieją właśnie paznokcie i jest to dla lekarzy sygnał, żeby szybko reagować, a pod lakierem nie widać rzecz jasna, więc sama sobie szkodzisz malując je. Co do makijażu, to ja bym się źle czuła w makijażu, bo bym się bała, że mi spłynie, albo się rozmaże. Ale ja się mało maluje, bo zwłaszcza teraz w ciąży, mam taką cerę, jakiej nie miałam od lat. Ale mam zamiar sobie zrobić hennę - polecam - ta nie spłynie jak tusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lakier na paznokciach u nog nikomu nie bedzie przeszkadzał. lakier na paznokciach u rąk może, bo m.in. naciskając paznokiec sprawdza sie prawidłowość krążenia - ale to też nie jest regula, lepiej sie zapytac w szpitalu. zawsze mozna sobie zrobić paznokcie żelowe - bez tipsów, na naturalnych - i masz elegancki trwaly frenczyk. żel przezroczysty na paznokciach nikomu nie przeszkadza wcale. co do rzęs - polecam przedlużenie rzęs. masz śliczne długie rzęski bez koniecznosci malowania. w ostatecznosci henna. podkładem mozna sie pomalowac bez problemu i do porodu i w połogu, pytanie czy do porodu warto bo i tak Ci wszystko z twarzy spłynie. ja sie szczerze mowiac zastanawiam nad makijażem permanentnym na oczach - mialabym zagadnienie z glowy na okolicznosc porodu, połogu i troche później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie nie powinnas uzywac fluidu skoro masz "pryszcze" bo to blokuje pory znajdz cos lzejszego , ale na porodowce nie mozesz byc wymalowana- ale jak tu wlasnie w poprzednich postach pisza to raczej nie bedziesz sie o to martwic w danym czasie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak masz okazję
Ja zrobiłam sobie hennę brwi i rzęs przed porodem i cały czas- w czasie porodu i po nim- byłam piękna;) Żartuje oczywiście;) Zrobiłam to z wygody, po urodzeniu dziecka nie miałam czasu i ochoty na malowanie się, a odwiedziny u dzidziusia były praktycznie na okrągło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×