Gość Immortal Napisano Listopad 14, 2010 Może nie powinnam wam tego pisać, ale już naprawdę nie daje rady. 5 miesięcy temu straciłam bardzo ale to bardzo bliską mi osobę - przyjaciółkę... Weszła do wody, niestety cała z niej nie wyszła..(Wszyscy pewnie wiedzą o co chodzi).. A więc naprawdę już nie mam siły, nawet nie mam siły płakać.. już wylały mi się wszystkie łzy.. Bardzo mi jej brakuje.. Śni mi się bardzo często... Kiedyś nawet miałam sen , który mnie bardzo dobił... Że Ś.P Monia ożyła.. a ja mówiłam do niej takie słowa "Monia ... Nie odchodź więcej! Bardzo mi Ciebie brakuje..." Albo śniło mi się nawet że obudziła się w grobie... Nawet rozpłakałam się teraz jak to piszę . Naprawdę nie daje rady... Chciałabym teraz ją tak bardzo mocno przytulić i powiedzieć jak ją mocno kocham.. i Jak bardzo za nią tęsknie ... Czemu Bóg zabrał mi właśnie ją ? Miała zaledwie 17 lat, które skończyła w Październiku... Chciałabym teraz powiedzieć jej , jak bardzo mi ciężko żyć bez niej .. Proszę pomóżcie..Nie wytrzymam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach